Bez porozumienia, ale w dobrych nastrojach. USA wznowiły negocjacje z Ukrainą

2 tygodni temu

Do jutra pierwotnie prezydent Ukrainy miał dać Trumpowi definitywną odpowiedź w sprawie „planu pokojowego”, który wygląda tym bardziej na farsę im więcej o nim wiemy. Porozumienia nie będzie, przynajmniej na razie, ale rynki pozostają w dobrych nastrojach.

USA wznowiły negocjacje z Ukrainą

Po zmasowanej krytyce „planu” w zasadzie z każdej strony (poza Moskwą) USA wznowiły negocjacje z Ukrainą, które nie mają żadnego terminu. Prezydent Ukrainy zgodził się na część z 28 proponowanych punktów, pozostały oczywiście najbardziej sporne i szczerze powiedziawszy trudno oczekiwać chyba jakiegoś gigantycznego postępu w tej sprawie. Rosji oczywiście zależy na złagodzeniu sankcji, a Trumpowi zależy na niższych cenach energii i „zwycięstwie dyplomatycznym”, ale wydaje się, iż jakiekolwiek porozumienie przez cały czas jest daleko.

Od strony danych wczorajsza paczka z USA można powiedzieć przybliża nas do grudniowej obniżki stóp. Co prawda raporty o PPI i sprzedaży detalicznej to opóźnione publikacje za wrzesień, jednak obydwa były słabsze od oczekiwań (szczególnie sprzedaż), a uzupełniły je słabe listopadowe raporty o aktywności biznesowej oraz nastrojach konsumenta. Nawet jeżeli obecny Fed miałby jednak wątpliwości, jak informuje Bloomberg faworytem do objęcia schedy po prezesie Powellu jest Kevin Hasset. To, iż jest to człowiek Trumpa to oczywiste, jednak wybór zdawał się być pomiędzy osobą ze świata polityki pieniężnej, a właśnie osobą pokroju Hasseta, która może mieć mniej skrupułów w realizowaniu „misji” luzowania i w ten sposób wsparcia prezydentury, choćby za cenę długofalowych kosztów.

Google na fali

Nastroje rynkowe od początku tygodnia były dobre, wsparte potencjalnie przełomowymi informacjami z Google. Spółka jest na fali od czasu publikacji informacji o sporej inwestycji Warrena Buffetta i jak widać nie bez powodu, gdyż zdaje się rzucać poważne wyzwanie zarówno OpenAI (w zakresie rywalizacji na modele językowe) jak i Nvidii (konkurując tu procesorami Tensorflow). Informacje od Google były tym, co było potrzebne Wall Street do wykopania się z małego dołka tuż po zakończeniu sezonu wyników. Oczywiście jakikolwiek porozumienie dotyczące Ukrainy choćby pozornie wyglądające na względnie trwałe mogłoby pozytywnie wpłynąć na nastroje rynkowe, ale choćby jego brak nie przeszkadza inwestorom.

Para EUR/PLN już od pewnego czasu próbuje wybicia dołem z wielomiesięcznego zakresu konsolidacji 4,22-4,30 i choć porozumienie mogłoby nadać takiemu ruchowi impetu, nasza waluta mimo wszystko próbuje.

W USA jutro zaczyna się długi weekend, a więc dziś publikowanych będzie trochę danych, m.in. tygodniowy raport o nowych bezrobotnych (14:30), czy indeks Chicago PMI (15:45).

O godzinie 7:45 euro kosztuje 4,22 złotego, dolar 3,64 złotego, funt 4,80 złotego, zaś frank 4,52 złotego.

Źródło: dr Przemysław Kwiecień CFA, XTB

Idź do oryginalnego materiału