Rządowy program Bezpieczny kredyt 2 proc., wspierający zakup pierwszej nieruchomości zyskał ogromną popularność. Wygląda na to, iż zainteresowanie programem jest znacznie większe, niż prognozowały banki i politycy. Wiele wskazuje na to, iż dojdzie do opóźnień w opiniowaniu wniosków i podpisywaniu ewentualnych umów. Dlaczego tak się dzieje?
Bezpieczny kredyt 2 proc. z ogromnym zainteresowaniem
Bezpieczny kredyt 2 procent to rządowy program dopłat do kredytu mieszkaniowego dla osób, które planują zakup pierwszej nieruchomości. W ramach programu państwo ma dopłacać przez 10 lat do rat kredytu dla osób, które zdecydował się na taką formę finansowania zobowiązań wobec banku. Wiadomo było, iż chętnych będzie wielu, ale efekt przerósł chyba najśmielsze oczekiwania. Jak informuje money.pl, iż sam Bank PKO BP przyjął już ponad 34 tys. ofert dotyczących programu Bezpieczny kredyt 2 proc. Banki, które biorą udział w programie zanotowały aż trzykrotny wzrost wniosków o kredyt. To dopiero początek, a banki oczekują, iż liczba wniosków o kredy na zakup mieszkania w kolejnych miesiącach będzie rosła. Program oficjalnie ruszył od 1 lipca. Banki przygotowywał się na jego obsługę już kilka miesięcy wcześniej. Mimo to, analitycy prognozują, iż trzeba liczyć się z opóźnieniami w rozpatrywaniu wniosków oraz w przypadku ewentualnego podpisania umowy.
Co jest powodem „zatkania” banków i ewentualnych opóźnień
Opisując obecną sytuacje, Jarosław Sadowski analityk Expandera stwierdził, iż banki się zatkały. Dlaczego tak się dzieje, pomimo wielomiesięcznych przygotowań? Eksperci wskazują, iż przyjmowanie wniosków nastąpiło w miesiącach wakacyjnych. W tym czasie pracownicy banków udają się na urlop. Ponadto analitycy zwracają uwagę, iż na ten moment kilka banków zdecydowało się na uczestnictwo w programie. Aktualnie wnioski o bezpieczny kredyt 2 proc. można składać do takich placówek jak: PKO Bank Polski, Bank Pekao, Alior Bank, VeloBank, Bank Polskiej Spółdzielczości (BPS), SGB Bank, Bank Spółdzielczy Rzemiosła w Krakowie i Bank Spółdzielczy w Brodnicy. Jednak, jak informuje money.pl, większość wniosków trafia dziś do trzech banków: Pekao, PKO BP i Alior Bank.