Bezpieczny Kredyt 2 proc. czy wynajem? Te wyliczenia wskazują, co się bardziej opłaca

10 miesięcy temu
Choć Mieszkanie Plus okazało się "niewypałem", to rząd PiS nie poprzestaje na reformie polskiego mieszkalnictwa. Tym razem odpowiedzią na potrzeby obywateli ma być "Bezpieczny Kredyt 2 proc.". Raty kredytów z dopłatą od państwa mają być niższe niż miesięczny koszt wynajmowanego mieszkania we wszystkich największych miastach w Polsce.


Rata z "Bezpiecznym Kredytem 2 proc." bardziej opłacalna niż wynajem


Już 3 lipca 2023 r. wejdzie w życie nowy rządowy program, który ma pomóc w zakupie pierwszego mieszkania. Pojawia się jednak pytanie, co się bardziej opłaca: "Bezpieczny Kredyt 2 proc." czy wynajem mieszkania?

Z odpowiedzią na to pytanie przychodzą eksperci Expandera. Jak podaje "Fakt" rządowa oferta będzie korzystniejsza niż wynajmowanie lokalu we wszystkich największych miastach w Polsce. Analitycy wyliczyli te różnice na przykładzie mieszkania o powierzchni 45 mkw.

Za wynajęcie takiego lokalu w Warszawie trzeba zapłacić 3402 zł, a pierwsza rata "Bezpiecznego Kredytu 2 proc." wyniesie 3036 zł. W kieszeni zostanie więc około 300 zł miesięcznie. Nieco mniejszy będzie zysk w Krakowie, gdzie najem oscyluje wokół 2761 zł, a za pierwszą ratę zapłacimy 2714 zł.

Dość dużą różnicę widać we Wrocławiu. Wynajęcie mieszkania kosztuje tam 2750 zł, a pierwsza rata z rządową opłatą wyniesie 2463 zł. Około 80 zł zaoszczędzimy też w Gdańsku (2700 zł za wynajem, 2621 zł z "Bezpiecznym Kredytem 2 proc.".

Na większy zysk mogą liczyć mieszkańcy Łodzi, gdzie za najem trzeba zapłacić 2100 zł, a rządowy program zagwarantuje ratę rzędu 1753 zł. W Białymstoku wynajmowane mieszkanie kosztuje 1928 zł, a rata kredytu wyniesie 1599 zł. Sporo zyskamy też w Sosnowcu (1707 zł za wynajem, 1358 zł z "Bezpiecznym Kredytem 2 proc.").

Dla kogo "Bezpieczny Kredyt 2 proc."?


Po "Bezpieczny Kredyt 2 proc." będzie mogła zgłosić się osoba do 45. roku życia, która nie miała i nie ma mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu. W przypadku małżeństw lub rodziców przynajmniej jednego wspólnego dziecka warunek wieku musi spełnić co najmniej jedna osoba.

W czym tkwi sekret tego programu? Państwo przez 10 lat będzie dopłacało różnicę między stałą stopą a oprocentowaniem kredytu (stopa 2 proc.). W praktyce oznacza to, iż budżet państwa dorzuci się do pierwszych 120 rat kredytu.

Maksymalna wysokość kredytu to 500 tys. zł dla singli. Małżeństwa i rodzice przynajmniej jednego wspólnego dziecka będą mogli zgłosić się po kredyt rzędu 600 tys. zł. Dotyczy to mieszkań zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym.

Polacy już kombinują, aby załapać się na "Bezpieczny Kredyt 2 proc."


W związku z korzystnymi zasadami "Bezpiecznego Kredytu 2 proc." część osób już zaczyna kombinować.

– Będąc na grupie dotyczącej kredytów hipotecznych, czasem można się uśmiać, jakie ludzie zadają pytania. Żeby otrzymać kredyt w grę wchodzą rozwody, żeby nie prowadzić gospodarstwa domowego z osobą, która ma lub miała mieszkanie lub dom. Jest mowa o rozdzielności majątkowej czy "przepisywaniu" już posiadanych nieruchomości na kogoś innego, a choćby ich sprzedaż – przyznał w rozmowie z INNPoland dr Wojciech Świder z Katedry Finansów Publicznych na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu.

– Jednak jak wiemy, są to sytuacje, które wyłączają możliwość skorzystania z programu. Kwoty dofinansowania są na tyle duże, ze wiele osób jest w stanie posunąć się bardzo daleko w tych manipulacjach – ocenia.

Pojawiają się także pomysły, aby zawrzeć intercyzę, ponieważ w projekcie ustawy jest zapisane, iż posiadanie rozdzielności majątkowej nie wpływa na możliwość skorzystania z programu. Warunek pierwszego mieszkania jest konieczny w przypadku obydwojga małżonków.

Mieszkanie Plus zakończone. Minister Buda: "nie wypaliło"


"Bezpieczny Kredyt 2 proc." ma otworzyć nowy rozdział w reformie polskiego mieszkalnictwa po tym, jak poprzedni program Mieszkanie Plus zakończył się fiaskiem.

- Mieszkanie Plus nie wypaliło, ja uczciwie rzecz biorąc nie uczestniczyłem w tym procesie. (...) Dzisiaj posprzątam po Mieszkaniu Plus, to znaczy zaproponuję za chwilę rozwiązanie, które zamknie ten temat – oznajmił w połowie maja minister rozwoju i technologii Waldemar Buda w programie "Rzecz o polityce" na portalu rp.pl.

Jak zapewnił, "wszyscy ci, którzy otrzymali te mieszkania, na bardzo preferencyjnych warunkach wykupią te mieszkania i zamkniemy ten temat".

Idź do oryginalnego materiału