Warszawa, 21.08.2025 (ISBnews) – Zaległe zadłużenie kredytowe i pozakredytowe producentów metali wyniosło blisko 420 mln zł na koniec czerwca br., wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie BIK. Zadłużenie sektora produkcji metali nie maleje, nasilają się zatory płatnicze, a niesolidnych dłużników przybywa.
“Mimo sukcesywnie rosnącej automatyzacji i robotyzacji przemysłu ciężkiego, dzięki którym udaje się redukować koszty, wiele firm z branży metalowej odczuwa w tej chwili poważne trudności finansowe. Dane z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK pokazują, iż tempo wzrostu przeterminowanego zadłużenia producentów metalu (PKD 24 – huty stali czy przedsiębiorstwa metali niezależnych) nie zwalnia i na koniec czerwca 2025 roku wartość ta sięgnęła prawie 420 mln zł. To wzrost o 30,4% w stosunku do roku ubiegłego. Na sytuację tę wpływ mają zarówno czynniki zewnętrzne (np. wahania rynku globalnego) i wewnętrzne (np. rosnące koszty produkcji). Nie brakuje też niesolidnych kontrahentów, którzy zwlekają z opłacaniem faktur w ustalonym terminie. Dodatkowo w całej branży utrzymuje się wysoki odsetek firm z problemami finansowymi – 7,6%, ale są segmenty, gdzie pozostało wyższy, np. wśród producentów drutu czy producentów cynku i ołowiu – ponad 12%, a w odlewnictwie staliwa choćby 20%” – czytamy w komunikacie.
Znaczna część zaległości dotyczy sektora produkcji wyrobów i stopów aluminium (PKD 2442B), którego poziom zadłużenia zwiększył się z około 3 mln zł do 63 mln zł w stosunku do ubiegłego roku. Wzrosła również liczba firm z zaległościami finansowymi w sektorze metali szlachetnych i metali niezależnych (PKD 244), a poziom zadłużenia rok do roku skoczył o 285,5%, sięgając wartości prawie 86 mln zł. Podmioty związane z odlewnictwem metali – głównie żeliwa (PKD 2451Z) – również mierzą się z dużym wzrostem zaległości finansowych, które w czerwcu br. przekroczyły 29 mln zł.
“Co trzecie przedsiębiorstwo narzeka na brak nowych klientów, a niemal tyle samo obserwuje spadek rentowności i zyskowności. Głównym wyzwaniem są koszty energii, a do tego problemem okazuje się malejąca liczba zamówień i trudności z utrzymaniem płynności finansowej. Cały sektor metali staje dziś przed koniecznością przetrwania okresu wyjątkowo trudnej koniunktury” – powiedział główny analityk BIG InfoMonitor Waldemar Rogowski, cytowany w materiale.
Rodzima produkcja stali i metali niezależnych czy aluminium staje się coraz mniej konkurencyjna kosztowo. Przedsiębiorstwa z sektora hutniczego nie tylko muszą mierzyć się z globalną nadprodukcją, ale również z brakiem zdecydowanych działań ochronnych ze strony instytucji unijnych. W efekcie rynek zalewany jest stalą spoza wspólnoty, podczas gdy krajowe huty walczą o utrzymanie rentowności i klientów. Sytuację dodatkowo pogarsza brak szybkich decyzji legislacyjnych i wsparcia ze strony administracji publicznej – zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym. Sektor oczekuje na realne narzędzia ochronne i instrumenty pomocowe, które mogłyby wyrównać szanse w tej nierównej konkurencji, podkreślono.
“Na problem ten nakładają się także głębokie zmiany strukturalne w gospodarce. Transformacja energetyczna, rosnące koszty emisji oraz nowe wymogi w ramach polityki Zielonego Ładu, które generują kolejne obciążenia dla branży. W międzyczasie spada zużycie stali – zarówno w przemyśle, jak i w budownictwie – co pogłębia problemy z utrzymaniem płynności i efektywnością operacyjną zakładów hutniczych. Wydatki obronne mogą stać się istotnym bodźcem dla rozwoju firm z branży metalowej, ale tylko pod warunkiem, iż będą mądrze spożytkowane. Chodzi o to, aby poprzez offset te środki wspierały rozwój krajowych przedsiębiorstw, bo wtedy takie inwestycje będą miały charakter mnożnikowy” – zakończył Rogowski.
(ISBnews)