Słynny inwestor Michael Burry znów szokuje inwestycyjny świat. Postawił furę pieniędzy na spadek notowań akcji spółek Palantir i Nvidia – czyli czempionów AI, na których stoi Nasdaq. Ma rację? Warto go kopiować? Sprawdziliśmy.
Z tego artykułu dowiesz się:
- Kim jest Michael Burry?
- Jakie akcje związane z AI szortuje Burry?
- Czy są przesłanki by szortować te akcje?
- Jakie były największe sukcesy i porażki Burry’ego?
Big Short 2, czyli Michael Burry ponownie wkracza do akcji
Michael Burry. To nazwisko co jakiś czas elektryzuje inwestorski światek. Amerykański inwestor znany wszem i wobec z filmu „Big Short”, udowodnił w przeszłości, iż potrafi wykonywać genialne rynkowe zagrania. Zarobił w końcu kilkaset milionów dolarów na szortowaniu amerykańskiego rynku nieruchomości.
Teraz ponownie wzburza inwestorskie masy. Otworzył kontrakty na spadek wartości akcji spółek Nvidia i Palantir. Jego pozycja „sell” ma wartość 1,1 mld USD! Jego firma inwestycyjna Scion Asset Management kupiła opcje sprzedaży (put) na akcje firmy analitycznej Palantir o wartości 912 mln USD (66% jego aktualnego portfela) oraz na akcje producenta procesorów Nvidia warte 187 mln USD (13,5%).
BREAKING: Michael Burry goes short on $PLTR and $NVDA in his latest 13F filing
Scion Capital just bought put options on 1M Nvidia shares and 5M Palantir shares
The Big Short is feeling bearish on AI pic.twitter.com/Kn6EcINm20
— Michael Burry Stock Tracker (@burrytracker) November 3, 2025
Gwoli wyjaśnienia, opcje sprzedaży (put) to rodzaj kontraktu dającego prawo do sprzedaży akcji po ustalonej wcześniej cenie przed upływem określonego terminu, czyli daje szansę na zarobienie na spadku. Jeszcze dokładniej, mechanizm ten polega na udzieleniu kupującemu prawa do sprzedaży określonej liczby instrumentów bazowych (np. akcji, walut, towarów) po ustalonej z góry cenie (cenie wykonania lub cenie strike) w określonym czasie (w dniu wygaśnięcia lub w okresie do wygaśnięcia opcji).
Oczywiście Burry zelektryzował tym „zagraniem” założyciela i prezesa Palantira, Alexa Karpa. Ta spółka technologiczna – specjalizująca się w analityce danych przy użyciu AI – zwyżkowała w tym roku już o 150%, a w ciągu ostatnich 5 lat o 1 680%, będąc jednym z „koni pociągowych” Nasdaq. Karp, będąc gościem CNBC, stwierdził, iż Burry jest po prostu szalony. I odpowiedział inwestorom grającym na spadki notowań Palantir: „Oni tkwią w sceptycyzmie i w błędzie. My zaś zajmujemy się zapewnianiem nieuczciwej przewagi amerykańskim pracownikom, amerykańskim żołnierzom i naszym inwestorom”.
Palantir CEO Alex Karp responds to new short sellers:
“They are in the business of being skeptical and wrong, we are in the business of giving an unfair advantage to American workers, American war fighters, and our investors.” pic.twitter.com/jqACvclViS
— amit (@amitisinvesting) November 4, 2025
Czy aby na pewno Burry jest szalony? A może jednak są jakieś racjonalne przesłanki przemawiające za szortowaniem Palantira i Ndivii? Czy na pewno warto zawsze kopiować Burry’ego? Sprawdźmy.
Czemu Michael Burry szortuje akcje Palantira i Nvidii
Michael Burry wrócił na platformę X po długiej przerwie, publikując na profilu Cassandra Unchained ostrzeżenia o możliwej bańce spekulacyjnej na akcjach spółek technologicznych.
These aren’t the charts you are looking for.
You can go about your business. pic.twitter.com/ICldNUp2OI
— Cassandra Unchained (@michaeljburry) November 3, 2025
Opublikował trzy wykresy. I warto im się bliżej przyjrzeć, bo w nich tkwi odpowiedź Burry’ego dlaczego zdecydował się na tak odważne zagranie kontrariańskie. Jeden wykres pokazuje, iż wzrost wydatków kapitałowych firm technologicznych jest szalony, co przypomina sytuację z okresu formowania się bańki internetowej z lat 1999-2000:

Na innym wykresie pokazał, iż tempo wzrostu popytu na usługi chmurowe głównych firm technologicznych zwalnia w ostatnich latach, a nie rośnie:

Na trzecim wykresie ukazał graf prezentujący coraz większą zależność coraz liczniejszych biznesów technologicznych od spółki Nvidia oraz OpenAI:

Jako swoiste Post Scriptum do tego posta dodał kolejnego, w którym podkreślił cytaty z książki „Capital Account” Edwarda Chancellora. Wynika z nich, iż przed pęknięciem bańki internetowej na początku lat dwutysięcznych ledwie kilka procent mocy amerykańskich telekomów było w efektywnym wykorzystaniu, a po 2002 roku spółki, które były wyceniane z olbrzymią premią musiały błagać wierzycieli o litość:
Czy Burry może mieć rację? Jak widać, są pewne przesłanki i jest ich więcej. Nvidia, która w 5 lat urosła na wycenie o 1 350%, ma wskaźnik C/Z na poziomie 63, podczas gdy w przypadku indeksu Nasdaq 100 jest to 39. To oznacza, iż jest wyceniona znacznie powyżej rynku. Wartość rynkowa Nvidii przekroczyła niedawno 5 bln USD, co uczyniło ją pierwszą spółką publiczną o takiej kapitalizacji – większej niż całkowity PKB Niemiec. W wycenie Nvidii zaszyte jest przekonanie, iż jest to lider rewolucji AI, bez którego adekwatnie trudno ją sobie wyobrazić. Co stanie się, jeżeli porównamy wycenę wskaźnikową Nvidii do wyceny Cisco Systems – gwiazdy bańki internetowej sprzed ponad 20 lat? Okazuje się, iż Cisco u szczytu bańki internetowej miało o wiele wyższy wskaźnik C/Z niż Nvidia, bo w okolicy 200, czyli było o wiele droższe w relacji do generowanych w tamtym czasie zysków. Idąc dalej, wskaźnik C/Z dla Nasdaq 100 w tamtym czasie był w okolicy 68, czyli na szczycie bańki stanowił 34% maksymalnego wskaźnika C/Z spółki Cisco, tymczasem w tej chwili relacja wskaźnika C/Z Nvidia do Nasdaq 100 wynosi 62%, co może sugerować jeszcze sporą przestrzeń do momentu znacznego przewartościowania Nvidii i całego rynku Nasdaq.
Historia notowań Cisco na tle Nasdaq 100. Źródło: TradingViewJednak wątpliwości dotyczące wycen spółek AI narastają. Raport Massachusetts Institute of Technology z sierpnia tego wywołał korektę na akcjach spółek technologicznych. Eksperci z tego znamienitego instytutu ostrzegali, iż większość inwestycji w AI przynosi firmom… zerowy zwrot, a 95% wdrożeń projektów AI w firmach jest porzuconych w trakcie realizacji. Raport ten wskazuje, iż większość przedsiębiorstw na razie nie jest w stanie wydobyć rzeczywistej wartości z narzędzi AI. (Warto jednak zauważyć, iż pojawiły się głosy podważające metodologię zastosowaną w badaniu MIT, chodzi m.in. o bardzo wąską definicję sukcesu we wdrożeniu AI.)
Ponadto, warto przytoczyć cytaty z niezwykle ważnych person dla rynku giełdowego i branży AI z ostatnich miesięcy. Cytaty, które również są alarmujące. Otóż Sam Altman, dyrektor generalny OpenAI, przyznał latem tego roku, iż „inwestorzy są zbyt podekscytowani”. Podkreślał, iż AI to jest „wielka rzecz”, ale porównywał obecną sytuację do bańki internetowej z przełomu wieków, podkreślając w iście poetycki sposób mechanizm, który prowadzi do nadmiernej spekulacji: „Kiedy powstają bańki, inteligentni ludzie nadmiernie ekscytują się ziarnem prawdy.” Altman stwierdził, iż w tej chwili wyceny spółek z branży AI są „szalone” i w wyniku tej gorączki „ktoś straci wielką ilość pieniędzy”, choć zaznaczał, iż „to nie będzie z pewnością OpenAI”.
Niedawno David Solomon, prezes Goldman Sachs, ostrzegł iż znaczna część kapitału inwestowanego w AI nie przyniesie zwrotów. Wskazał na rozbudowę infrastruktury AI jako kluczową siłę wspierającą wzrost gospodarki USA, oto bowiem największe Big Techy wydadzą w tym roku 350 mld USD na ten cel. „Za każdym razem, gdy mamy do czynienia z przyspieszeniem technologicznym i ludzie się tym ekscytują, obserwujemy znaczące inwestycje kapitałowe, dokonywane w poszukiwaniu okazji. Widzieliśmy to już wcześniej w historii. I jak wiadomo, ten wzrost to nie będzie prosta linia. Będą zwycięzcy i przegrani, i trudno ich teraz wskazać. Duża część zainwestowanego w AI kapitału nie przyniesie odpowiednich zwrotów, a jakaś część nie przyniesie ich wcale” – stwierdził.
Warto jednak zauważyć, iż o wiele większą pozycję short Burry ma na akcjach Palantira niż Nvidii. Nie będziemy tutaj teraz w szczegółach opisywali spółki założonej przez Alexa Karpa, bo zrobiliśmy to niedawno w TYM tekście. Palantir koncentruje się na budowaniu systemu analizującego duże zbiory danych przy użyciu AI, w celu wspierania złożonych procesów decyzyjnych. W ostatnich kwartałach wycena Palantira rośnie jak na drożdżach, ale wiele działań Alexa Karpa oraz spółki jest postrzeganych jako nieetyczne i stojące w sprzeczności z prawami człowieka, a w dodatku działa ona w oparciu o nietypową strukturę akcjonariatu, która budzi obawy dotyczące ładu korporacyjnego. Ponadto, pojawiają się głosy ze strony analityków (RBC Capital) co do wiarygodności danych o dynamicznym wzroście segmentu komercyjnego (mogą być zaburzone przez nieodnotowane jeszcze rezygnacje). jeżeli chcecie wiedzieć więcej o Palantirze, odsyłamy do naszej analizy.
5 największych pozycji z portfela Scion AM. Źródło: WhaleWisdom.comBurry ma na koncie wielkie sukcesy, ale i bolesne porażki
Czy Michael Burry zawsze ma nosa? „Generał musi mieć szczęście” – mawiał Napoleon. Czy Burry zawsze ma szczęście? Otóż niekoniecznie.
Owszem, legendarny doktor ma na swoim koncie wielkie sukcesy inwestycyjne. Najbardziej spektakularnym jego sukcesem było przewidzenie i zarobienie na kryzysie kredytów subprime w latach 2007-2008. Zrealizował on swoisty zakład przeciwko rynkowi nieruchomości, bowiem analizując rynek pożyczek hipotecznych wysokiego ryzyka (subprime) zidentyfikował ogromne „pęknięcie” w strukturze tych kredytów. Wykorzystał więc instrumenty pochodne (kontrakty na ryzyko kredytowe CDS), aby obstawić scenariusz w którym pakiety tych ryzykownych kredytów staną się bezwartościowe. Gdy rynek subprime załamał się, jego fundusz Scion Capital zarobił dla inwestorów ponad 700 ln USD, a sam Burry wzbogacił się o około 100 milionów USD. Zwrot z tej konkretnej inwestycji sięgnął około 500%, a osiągnięcie to zostało uwiecznione w filmie „The Big Short”.
Znów głośno zrobiło się o nim w 2020 roku, gdy zainwestował znaczące środki w akcje spółki GameStop (GME). Była to podupadła sieć z akcesoriami dla graczy, którą szortowały rekiny z Wall Street. Na forum wallstreetbets powstał jednak oddolny ruch inwestorski, który postanowił uratować GameStop, a Burry mniej więcej w tym samym czasie zajmował pozycje na wzrost ceny akcji tej spółki. Nie ma dokładnych danych, ale spekuluje się, iż Burry zarobił na tej operacji 100 – 250 mln USD, przy czym jednak wyszedł ze swojej pozycji zbyt wcześnie i gdyby był bardziej cierpliwy, zarobiłby o wiele więcej.
Notowania GameStop – 7 lat. Źródło: TradingViewBurry generalnie jest skrajnym kontrarianinem, lubującym się w głębokiej analizie fundamentalnej (często bardziej skoncentrowanej na ryzyku systemowym niż na bieżącym trendzie). To prowadzi do sytuacji, w których jego tezy są przedwczesne lub błędne. Jeden z najsłynniejszych jego błędów to wezwanie do shortowania indeksu S&P 500 w sierpniu 2023 roku. Jego fundusz otworzył potężne pozycje krótkie na spadek SPDR S&P 500 ETF Trust (SPY) i Invesco QQQ Trust (QQQ). Pod koniec listopada 2023 roku okazało się, iż Burry zamknął te pozycje i wycofał się z zakładu, ponosząc około 40% straty.
Innym sporym błędem była inwestycja w Porsche Automobil Holding SE, którą rozpoczął wiosną 2021 roku. Był to okres, w którym Burry dość mocno wierzył w odrodzenie przemysłu, a także wierzył w potencjał Volkswagena w kontekście rywalizacji z Teslą. Tymczasem Porsche SE ma około 30% udziału w grupie Volkswagen. Oczywiście, Burry widział również wielki potencjał wzrostowy w rynku sportowych aut premium. Jednak w kolejnych kwartałach Burry stopniowo wycofywał się z inwestycji w Porsche SE, a wycena spółki topniała w oczach i od wiosny 2021 do dziś spadła o około -60%.
Notowania Porsche Automobil Holding SE – 5 lat. Źródło: TradingViewWnioski? Michael Burry wielkim inwestorem jest. Wielkim kontrarianinem. Nikt mu tego nie odbiera. Ale on też się myli. I czasami grubo się myli. I nie warto ślepo go kopiować, choć warto notować co robi na rynku i dokonywać własnej analizy krytycznej.

3 godzin temu





