Największe firmy w segmencie chmurowym chcą budować europejską chmurę dla unijnych agencji i firm gwarantując absolutną zgodność z regulacjami UE. Jednak Unia odwraca się od hiperskalerów mimo ich atrakcyjnych ofert.
Rynek rozwiązań chmurowych jest zdominowany przez kilka firm, które mogą skonstruować, wdrożyć i zarządzać instalacją chmurową dowolnej skali, określanych mianem hiperskalerów. To firmy Big Tech, jak Amazon, Microsoft, Meta czy Google. w tej chwili wszystkie są zainteresowane zbudowaniem osobnych, niezależnych rozwiązań chmurowych dla instytucji i firm europejskich.
Jako pierwszy zapowiedział wejście w tego typu rozwiązania Amazon Web Services. W tym celu ma zostać utworzony AWS European Sovereign Cloud, czyli niezależny region chmurowy przeznaczony tylko dla Europy. Ma zostać powołany w Brandenburgii, a samą infrastrukturą mają zarządzać tylko obywatele UE. Stworzone tam rozwiązanie ma podlegać osobnym, tylko europejskim regulacjom, zaś cała infrastruktura suwerennej chmury ma stanowić niezależną sieć. Całe rozwiązanie ma opierać się na trzech niezależnych spółkach, także założonych Niemczech, kierowanych z brandenburskiej centrali. W rozwiązanie do 2040 roku zainwestowane będzie 7,8 mld euro, zaś w jego ramach powstanie europejskie Centrum Operacyjne ds. Bezpieczeństwa (SOC) oraz system Sovereign Requirements Framework (SRF) – niezależnych kontroli zarządczych, prawnych, operacyjnych i technicznych.
Koncern obiecuje, iż cała infrastruktura wraz z technologią i zespołem operacyjnym znajdą się na terenie Unii Europejskiej. Wsparcie techniczne i obsługa klienta oraz cała kadra zarządzająca będzie wywodzić się z obywateli UE. Wiadomo już obecnie, iż dyrektorem generalnym całego przedsięwzięcia będzie obecna wiceprezes AWS Industries Kathrin Renz. AWS zainwestowała w Europie około 250 mld euro licząc od 2010 roku i w tej chwili zatrudnia w swoich europejskich spółkach 225 tys. osób.
Inna firmą, która jest zainteresowana budową europejskiej chmury jest Microsoft. W końcu kwietnia według oświadczeń prezesa koncernu Brada Smitha, w ramach Europejskich Zobowiązań Cyfrowych ma powstać Microsoft Cloud for Sovereignty. Tu mają powstać suwerenne chmury, w budowie których oraz administrowaniu nimi mają brać udział europejskie firmy. Osobną spółkę tworzącą suwerenną europejską chmurę i administrującą nią chce także powołać Google.
Tymczasem do stworzenia specyfikacji i niezależnego europejskiego rozwiązania chmurowego stworzonego poza hiperskalerami przymierzają się takie organizacje open source, jak Nextcloud i Open Infrastructure Foundation. w tej chwili wiadomo już, iż trzeba zwiększyć pojemność europejskich centrów danych, ale niekoniecznie muszą to być rozwiązania hiperskalerów, praktycznie zależne od ich amerykańskich firm-matek, mimo pozorów „europejskości”. Jak stwierdził w wypowiedzi dla branżowego portalu The Register dr Markus Noga, dyrektor techniczny europejskiego dostawcy chmury IONOS, skalowalność europejskich rozwiązań tak naprawdę nie stanowi problemu i można spokojnie planować dalszy wzrost bez oglądania się na największe firmy Big Tech.
„Większość klientów i ich obciążenia nie są kolosalne. Szukają 200 rdzeni, 2000 rdzeni, 5000 rdzeni, 10 000 rdzeni, itd. Naszą polityką jest utrzymanie wystarczającej wolnej pojemności” – stwierdził Noga.
Jak zauważył, z wejściem w życie restrykcyjnych regulacji europejskich dotyczących niezależności całej infrastruktury chmurowej dla organizacji, instytucji i firm w Unii Europejskiej mamy do czynienia ze strony największych graczy na rynku ze zjawiskiem, które określił mianem „prania suwerenności”.
„Mówią coś w stylu: »Och, jesteśmy hiperskalerem, ale mamy lokalną filię. Po prostu nam zaufaj, będziemy dobrzy«, albo och, jesteśmy europejskim graczem i kupujemy stos chmurowy od hiperskalera, a potem go odsprzedajemy. Ale…, jeżeli oni (rzeczywisty hiperskaler – red.) wyłączą aktualizacje, ile tygodni możesz wytrzymać zanim zostaniesz narażony na luki w zabezpieczeniach? To nie jest suwerenność” – opisuje.
Noga jest ostrożny twierdząc, iż potrzeby biznesowe często wyprzedzają długotrwały proces regulacyjny. Z drugiej strony klienci widzą, iż „świat się zmienił i potrzebne są alternatywy”. Jak dodaje, IONOS ma w tej chwili „możliwości współpracy z wieloma graczami, którzy wcześniej by nas nie brali pod uwagę”.
Nie jest to jedyna tego typu opinia, bowiem jeszcze w kwietniu br. Jonathan Bryce, dyrektor generalny Open Infrastructure Foundation, powiedział The Register, iż zainteresowanie alternatywami dla hiperskalerów „zdecydowanie wzrosło”. Według Markusa Nogi typowy cykl sprzedaży chmury dla sektora prywatnego wynosi od 3 do 6 kwartałów co znaczy, iż efekty obecnego zainteresowania na europejskim rynku rozwiązaniami alternatywnymi dla BigTechów można będzie zobaczyć w obecnym i przyszłym roku.