Bilion dolarów. Tyle chce przywieźć Donald Trump z Zatoki Perskiej

6 godzin temu
Zdjęcie: Szczerze o pieniądzach


Arabia Saudyjska, potem Katar, a na koniec Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) - to program rozpoczynającej się jutro, trzydniowej podróży prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa do państw Zatoki Perskiej. Jej celem jest pozyskanie nowych inwestycji dla Stanów Zjednoczonych. Trump liczy, iż wyniosą one bilion dolarów. Ma też nadzieję na sprzedaż sprzętu wojskowego i wynegocjowanie obniżenia cen ropy.


Oficjalna wizyta rozpocznie się jutro, w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej, od spotkania z przywódcą kraju, następcą tronu, księciem Mohammedem bin Salmanem. Tego samego dnia Donald Trump uda się do Kataru, a w czwartek zakończy swoją trzydniową podróż w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA).
Oczekuje się, iż 14 maja Donald Trump weźmie w Rijadzie udział w szczycie przywódców Zatoki Perskiej. W wydarzeniu uczestniczyć będą czołowe przedsiębiorstwa z Wall Street i Doliny Krzemowej. Na liście uczestników znaleźli się dyrektorzy generalni BlackRock - największej na świecie firmy zarządzającej aktywami, giganta informatycznego IBM czy należącej do Google’a Alphabet.Reklama


Trump szuka pieniędzy dla USA. Liczy na bilion dolarów


W styczniu sukcesor tronu, książę Mohammed oświadczył, iż w ciągu najbliższych czterech lat Arabia Saudyjska zainwestuje w Stany Zjednoczone 600 mld dolarów. Donald Trump liczy na więcej. „Poproszę następcę tronu, który jest fantastycznym facetem, aby zaokrąglił to do około biliona dolarów” – zapowiedział zimą prezydent.
Wyraził nadzieję, iż częścią zawartych umów będzie zakup sprzętu wojskowego od Waszyngtonu. Trump liczy też na wynegocjowanie w krajach arabskich obniżenia cen ropy. Jego zdaniem, takie posunięcie przyczyniłoby się do zakończenia wojny w Ukrainie. „Gdyby cena spadła, wojna rosyjsko-ukraińska natychmiast by się skończyła. Teraz cena jest na tyle wysoka, iż wojna będzie trwała dalej” - argumentował zimą prezydent.


Podróż Trumpa do państw Zatoki Perskiej. To uspokoi nastroje w USA?


Zdaniem ekspertów, pozyskanie nowych inwestycji z państw Zatoki Perskiej, a w szczególności ze wspieranych przez nie państwowych funduszy majątkowych (PFM), pomoże Trumpowi wysłać istotny sygnał, iż jego program „Ameryka na pierwszym miejscu” (America first) przynosi rezultaty. Eksperci przypominają, iż saudyjski fundusz Public Investment Fund (PIF), który kontroluje aktywa o wartości 925 mld dol., ma już inwestycje w USA, np. Ubera.


Podróż prezydenta zbiega się z trudnym momentem dla Stanów Zjednoczonych. Przyczyną są nałożone przez niego wzajemne cła importowe, które zakłóciły globalny handel, ale też podważyły zaufanie do Waszyngtonu i osłabiły tamtejszą gospodarkę. Produkcja w USA spadła w pierwszym kwartale. To jej pierwszy spadek od trzech lat.
Podróż do państw Zatoki Perskiej miała być pierwszą, zagraniczną wizytą w drugiej kadencji Trumpa podkreślającą gospodarcze znaczenia regionu dla Stanów Zjednoczonych. Plany pokrzyżowała śmierć papieża Franciszka i udział prezydenta w jego pogrzebie. Arabia Saudyjska była również pierwszym krajem, który Trump odwiedził podczas swojej pierwszej kadencji. Było to odejściem od praktyki prezydentów USA, którzy zwykle rozpoczynali oficjalne, zagraniczne podróże od Wielkiej Brytanii, Kanady lub Meksyku.
Idź do oryginalnego materiału