Halving i pozytywna decyzja odnośnie ETF to dwa czynniki, które potencjalnie mogą spowodować hossę dla Bitcoina. Zdecydowana większość analityków, a także popularne chatboty, wskazują właśnie te dwa wydarzenia, jako potencjalny katalizator kursu BTC. Jednak każdy medal ma dwie strony. Przyjrzymy się jaka jest druga, ta ciemniejsza, strona funduszy ETF. Czy Bitcoin na pewno tego potrzebuje?
Bitcoin ETF to „rozwodnione kryptowaluty”
W wielu źródłach możemy przeczytać sporo pozytywnych rzecz na temat ewentualnego przyjęcia Bitcoin ETF. Niektórzy analitycy zastanawiają się jednak, czy to na pewno pomysł wyłącznie pozytywny. W miarę narastania szumu wokół Bitcoin ETF w USA, niektórzy obawiają się, iż branża odchodzi od „podstawowej obietnicy” dotyczącej kryptowalut. Założyciel CoinList, Andy Bromberg ocenił, iż fundusze giełdowe (ETF) to po prostu „rozwodnione kryptowaluty” i znak, iż branża zmierza w złym kierunku. W rozmowie z „Cointelegraph” Bromberg stwierdził, iż jeśli fundusz ETF Bitcoin zostanie uznany za kryptowalutę, poniesiemy porażkę jako branża.
Czego konkretnie obawia się Bromberg? Według niego jeżeli przyjęcie kryptowalut nastąpi głównie za pośrednictwem funduszy ETF i podobnych scentralizowanych instrumentów finansowych, wówczas podstawowe obietnice tej technologii nie zostaną zrealizowane – decentralizacja i prawdziwa własność.
Wielcy gracze zepsują rynek?
Częśc analityków jest również zaniepokojonych możliwym wpływem, jaki mogą spowodować masowi zarządzający aktywami, tacy jak BlackRock. W październik popularny zwolennik Bitcoina Peter McCormack powiedział „Altcoin Daily”, iż fundusz ETF BlackRock będzie dobry pod względem ceny, ale zły dla Bitcoina. McCormack wyraził obawę, iż BlackRock może stać się największym właścicielem Bitcoina dzięki swojemu ETF. Dotychczas mogliśmy przeczytać głównie pozytywne opinie o takim rozwiązaniu. Szef badań Matrixport i autor Crypto Titans, Markus Thielen ocenił, iż duże instytucje, które wejdą w posiadanie Bitcoinów mogą użyć go do zastąpienia złota i innych bezpiecznych aktywów, takich jak skarby.
Jakiś czas temu o potencjalnym ryzyku i zagrożeniach Bitcoin ETF pisał też Forbes. Jonthan Buck ocenił, iż inwestorzy muszą ufać dostawcy ETF w zakresie zakupu i bezpiecznego przechowywania Bitcoinów. Według niego stwarza to ryzyko oszustwa i złego zarządzania. Klienci ETF muszą ufać dostawcy, iż będzie bezpiecznie przechowywał BTC, ponieważ nie są właścicielami faktycznego Bitcoina. Mają jedynie udziały w funduszu, który kontroluje klucze do Bitcoina, co według analityka stwarza ryzyko przechowywania i ryzyko operacyjne.
Zastrzeżenie: Niniejszy artykuł nie stanowi porady inwestycyjnej i ma charakter wyłącznie informacyjny.