W ostatnim czasie Bitcoin nie świeci już aż tak jasnym światłem. Wszedł w „nudną” fazę konsolidacji, przestając być pożywką, chociażby dla mainstreamowych mediów. Przynajmniej jeżeli chodzi o samą jego wartość. Okazuje się jednak, iż niepozornie i niejako po cichu, osiągnął największą dominację w branży krypto od trzech lat. Jak zostało to zmierzone?
Bitcoin wart więcej niż połowa całego rynku krypto
Dominacja bitcoina, opierana na jego kapitalizacji rynkowej w stosunku do całkowitej wartości wszystkich pozostałych kryptowalut, osiągnęła w zeszłym tygodniu szczyt na poziomie 52,7%. To najwyższy poziom od ponad trzech lat, czyli od kwietnia 2021 r.
Co ciekawe, zjawisko to ma miejsce pomimo faktu, iż mediowe nagłówki w ostatnim czasie skupiały się przede wszystkim na Ethereum i jego ETF-ach. Bitcoin tym samym pozostawał nieco w cieniu młodszego konkurenta.
Dlaczego BTC wciąż dominuje w takiej skali?
Wzrost dominacji Bitcoina można przypisać kilku czynnikom. Jednym z nich, zdaniem branżowych ekspertów, jest brak znaczących innowacji w innych kryptowalutach. To naturalnie skłania inwestorów do powrotu do teoretycznie bezpieczniejszych i bardziej stabilnych aktywów, jak właśnie Bitcoin. Ponadto, dokładnie z tego samego powodu, narastająca regulacyjna niepewność i zmienne nastroje rynkowe sprzyjają inwestycjom w BTC.
Bitcoin jest również coraz częściej wykorzystywany jako wskaźnik nastrojów rynkowych. Wzrost jego dominacji sugeruje, iż inwestorzy mogą być bardziej ostrożni i preferują bardziej stabilne inwestycje w obliczu rosnącej zmienności na rynku altcoinówW sytuacjach kryzysowych lub podczas niepewności, inwestorzy często szukają bezpiecznych przystani. Bitcoin, jako najstarsza i najbardziej znana kryptowaluta, spełnia tę rolę.
Koniec zeszłego tygodnia zbiegł się z konferencją Bitcoin, długo oczekiwanym wydarzeniem, podczas którego kandydat na prezydenta USA w 2024 r. Donald Trump był jednym z najbardziej oczekiwanych mówców. Biorąc pod uwagę niedawne publiczne poparcie Trumpa dla Bitcoina, rynek prawdopodobnie wycenił potencjalne pozytywne oświadczenia i plany dotyczące BTC w przypadku jego wyboru. I to choćby pomimo tego, iż z ust Trumpa nie padły w zasadzie żadne twarde konkrety.