Pracownicy tracą pracę bezpowrotnie. Klienci zostają bez usług, na których polegali przez lata. Drużyny sportowe tracą sponsorów, a społeczności swoje instytucje, które były ich opoką. Wygrywa tylko private equity. Taki krajobraz USA maluje Megan Greenwell w książce „Bad Company”.
- Strona główna
- Finanse i gospodarka
- Biznes wątpliwej konduity
Powiązane
VeloBank finalizuje przejęcie TFI i zapowiada rebranding
1 godzina temu
Złota klatka regulacji?
3 godzin temu
Państwowy dług publiczny w górę. Bilionowe braki
7 godzin temu
Polecane
Rybnik: Jedna oferta w przetargu na wodór
4 godzin temu
Iga Świątek znalazła się w TOP 3 tej listy. Niestety
4 godzin temu
Legendarny tenisista przekroczył granicę. Doigrał się
6 godzin temu
Dlaczego piłki tenisowe są żółte? Historia i ciekawostki
6 godzin temu