Blackout w Afganistanie obnaża słabość centralizacji – blockchain musi się przebudzić

2 miesięcy temu
Zdjęcie: Blackout problemem decentralizacji.


Gdy w Afganistanie zamilkł Internet, razem z nimi zgasła obietnica prawdziwej decentralizacji. Dwudniowy blackout, który sparaliżował kraj pod koniec września, obnażył niewygodną prawdę: nasze „zdecentralizowane” blockchainy są tak niezależne, jak Internet, którym podróżują ich dane. Co zrobić, aby blockchain faktycznie był odporny na takie blackouty?

Decentralizacja na smyczy centralizacji

Talibowie – choć oficjalnie obwiniali „problemy techniczne z kablami światłowodowymi” – efektywnie odcięli 13 milionów obywateli od sieci jednym posunięciem. To pierwszy ogólnokrajowy blackout od przejęcia władzy przez talibów, poprzedzony wcześniejszymi regionalnymi restrykcjami we wrześniu, mającymi na celu tłumienie „niemoralnych” aktywności online.

Paradoks jest bolesny: blockchain miał być odpowiedzią na cenzurę, alternatywą dla systemów kontrolowanych przez rządy i korporacje. Tymczasem kiedy centralny dostawca internetu otrzymuje rozkaz – lub „ma problemy techniczne” – cała wizja otwartej, odpornej na cenzurę sieci wartości rozpływa się jak sen o świcie.

Blackout w Afganistanie to nie tylko regionalny kryzys łączności. To sygnał alarmowy […] Kiedy łączność jest zmonopolizowana przez garstką scentralizowanych dostawców, obietnica blockchaina może się załamać z dnia na dzień.

– ostrzega Michail Angelov, współzałożyciel zdecentralizowanej platformy WiFi Roam Network.

Nie tylko Afganistan

Problem nie ogranicza się do jednego kraju. Iran od rozpoczęcia konfliktu z Izraelem systematycznie odcina swoich obywateli od globalnej sieci. W czerwcu władze irańskie zorganizowały 13-dniowy blackout, pozostawiając dostęp jedynie do krajowych aplikacji komunikacyjnych. Irańczycy rozpaczliwie szukali ukrytych linków proxy, by choć na moment przebić się przez cyfrową kurtynę.

To wzór, który powinien niepokoić każdego, kto traktuje blockchain poważnie. Bo jeżeli decentralizacja kończy się na warstwie protokołu, tak naprawdę problemu nie rozwiązaliśmy – po prostu przesunęliśmy punkt kontroli.

DePIN: infrastruktura, która (naprawdę) nie może upaść

Odpowiedzią na ten dylemat są projekty DePIN (Decentralized Physical Infrastructure Network) – zdecentralizowane sieci infrastruktury fizycznej. To nie abstrakcyjna technologia przyszłości. To rozwiązania, które już działają.

World Mobile (największa zdecentralizowana sieć na świecie) obsługuje 2,3 mln aktywnych użytkowników dziennie w ponad 20 krajach. W sierpniu projekt przekroczył 9,8 miliona dolarów łącznych przychodów, które są dystrybuowane między operatorami AirNodes, stakers i innymi uczestnikami sieci.

Helium to druga co do wielkości zdecentralizowana sieć bezprzewodowa, obecna w ponad 190 krajach z 112 tysiącami hotspotów na całym świecie. Sieć deklaruje 1,3 miliona dziennych użytkowników. Ludzie są motywowani do hostowania hotspotów poprzez nagrody w tokenach HNT.

Roam Network buduje zdecentralizowaną sieć bezprzewodową opartą na telefonach, która crowdsourcingowo zbiera pomiary sygnału mobilnego, tworząc „żywą mapę łączności”. Wraz z implementacją eSIM, urządzenia mogą automatycznie wybierać najlepsze dostępne opcje internetowe – od publicznych operatorów, przez prywatne sieci mesh, po lokalne sieci peer-to-peer.

Użytkownicy Roam widzą w czasie rzeczywistym, co działa i gdzie. Żadnych zgadywanek podczas awarii

– wyjaśnia Angelov. System zapewnia połączenie choćby wtedy, gdy „scentralizowane szkielety sieci zawiodą.”

Building with Helium: Stories from the Network https://t.co/0I81le0GZu

— Helium (@helium) September 30, 2025

Czas się obudzić – zanim przyjdzie blackout decentralizacji

Społeczność cyfrowych aktywów lubi powtarzać, iż blockchain przynosi wolność finansową i odporność na cenzurę. Ale te obietnice pozostają puste, dopóki fundamenty (sam Internet) tkwią w rękach kilku wielkich graczy, którzy mogą zostać zmuszeni (lub „poproszeni”) do wyłączenia przycisku.

Afganistan pokazał, iż prawdziwa decentralizacja musi sięgać głębiej. Musi obejmować fizyczną infrastrukturę. Inaczej blockchain pozostanie jedynie piękną, ale bezużyteczną ideą dostępną tylko wtedy, gdy ktoś za przełącznikiem pozwoli. Czas, by technologia blockchain przestała udawać, iż jest naprawdę wolna, i zaczęła budować fundamenty, które faktycznie nie mogą upaść. Bo w świecie, gdzie Internet można wyłączyć jednym rozkazem, decentralizacja to tylko ładne słowo bez pokrycia.

Idź do oryginalnego materiału