Federalna Administracja Lotnictwa FAA stanowczo oświadczyła, iż Boeing nie może zwiększać produkcji samolotów 737 MAX, dopóki nie zajmie się problemami z jakością. Boeing stoi w obliczu poważnego kryzysu i już notuje wielomiliardowe straty.
Boeing notuje wielomiliardowe straty
Mike Whitaker z Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) zapowiedział, iż Boeing nie będzie mógł zwiększyć produkcji samolotów 737 MAX, dopóki nie rozwiąże swoich problemów jakościowych. Whitaker wyznał w rozmowie z Reutersem, iż obie strony jeszcze nie rozpoczęły rozmów na ten temat. Zapowiedział jednak, iż FAA zgodzi się na zwiększenie tempa produkcji dopiero wtedy, gdy producent będzie miał adekwatny system zarządzania jakością.
Boeing przechodzi właśnie poważny kryzys i notuje ogromne wielomiliardowe straty z powodu surowych wymagań FAA. Producent szacuje, iż tylko w pierwszym kwartale z firmy wypłynie od 4 do 4,5 miliarda dolarów. Brian West, główny dyrektor finansowy Boeinga, podał tę kwotę podczas konferencji Bank of America w Londynie.
Oznacza to, iż średnioterminowy cel wolnego przepływu gotówki w wysokości 10 miliardów dolarów oddala się od producenta jeszcze bardziej. Dotychczas zarząd amerykańskiej korporacji zakładał, iż osiągnie tę wartość w roku 2025 lub 2026.
Nie jesteśmy jeszcze na takim zaawansowanym etapie, aby krótkoterminowo zarządzać tymi wynikami finansowymi, ponieważ przez cały czas pracujemy nad stabilnością – powiedział.
Informacje te nie zostały przyjęte przez inwestorów z entuzjazmem. Akcje Boeinga straciły około 1,8 procent wartości w handlu przed otwarciem na rynku amerykańskim. W tym roku cena akcji producenta spadła już o ponad 30 procent.
After a recent tour of Boeing’s facilities following several high profile issues with the company, FAA Administrator Michael Whitaker speaks to @LesterHoltNBC in an exclusive interview. pic.twitter.com/4EmglyZc70
— NBC Nightly News with Lester Holt (@NBCNightlyNews) March 19, 2024
Niekończące się problemy Boeinga
Przypomnijmy, iż na początku roku, podczas lotu Boeinga 737-9 MAX linii Alaska Airlines od maszyny oderwała się część kadłuba. Na szczęście pasażerowie i załoga wyszli z tego zdarzenia bez większych obrażeń. Jednak dochodzenie wykazało, iż w opisywanej części kadłuba brakowało czterech śrub mocujących.
Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) dokładnie przygląda się produkcji i jakości w Boeingu oraz u jego dostawcy kadłubów, Spirit Aerosystems. Agencja zdecydowała jakiś czas temu, iż Boeing nie może zwiększyć produkcji całej serii 737 MAX. Dodatkowo producent będzie musiał wypłacić odszkodowania za incydent ze stycznia i jego skutki.
Aby poradzić sobie z kryzysem, producent zamierza ponownie przejąć swojego dostawcę kadłubów, Spirit Aerosystems. West powiedział, iż Boeing ma wystarczająco dużo rezerw, aby sfinansować zakup i nie będzie musiał pozyskiwać dodatkowego kapitału własnego.
Chodzi o to, aby prowadzić firmę nie jako firmę, ale jako zakład produkcyjny i się na tym skupić – powiedział menedżer, dodając, iż Boeing zrobił błąd, wydzielając tę części firmy niemal 20 lat temu.
To już kolejny kryzys Boeinga. Pięć lat temu, po katastrofie dwóch samolotów typu 737 MAX, władze lotnicze na całym świecie nałożyły bana na ten model maszyny. Dopiero po 20 miesiącach, po wprowadzeniu ulepszeń technicznych, zakazy były stopniowo znoszone.
Z powodu tego kryzysu i innych kosztownych problemów, Boeing notował straty przez ostatnie pięć lat. Incydent związany z maszyną Alaska Airlines i nowe wymogi FAA tego trendu nie odwrócą.
Kolejne problemy Boeinga. Amerykańska linia ma dość i myśli o zakupie Airbusów