- Minister Borys Budka przygotowuje w tej chwili - czytałem fragmenty - obszerny raport, na podstawie którego przeprowadzimy błyskawiczny audyt i przedstawimy obraz tego, co działo się w spółkach Skarbu Państwa - tak mówił premier Donald Tusk podczas swojego expose 12 grudnia 2023 roku.
Kilka tygodni później sam szef resortu aktywów państwowych informował PAP Biznes: - Audyty w spółkach będą przeprowadzane przez nowe władze spółek (...) Mogę potwierdzić słowa premiera. Skala nadużyć w spółkach skarbu państwa była olbrzymia. Natomiast adekwatne organy spółek we adekwatnym trybie będą informować opinię publiczną; zważywszy, iż są to spółki giełdowe, trzeba pamiętać o zachowaniu procedur.Reklama
Audyty w spółkach Skarbu Państwa. Na razie wiemy niewiele
Od deklaracji Donalda Tuska i Borysa Budki upłynęło kilka miesięcy. W międzyczasie minister aktywów państwowych zdecydował się wystartować w wyborach do Parlamentu Europejskiego - będzie "jedynką" na liście KO w okręgu śląskim. Do 10 maja, kiedy ma nastąpić rekonstrukcja rządu (zgodnie z zapowiedzią premiera), Budka będzie pełnił swoją funkcję. Jest więcej niż jasne, iż w przeciągu kilku dni, jakie pozostały do tego terminu, nie można spodziewać się ogłoszenia żadnych spektakularnych wyników audytu w spółkach Skarbu Państwa.
Serwis money.pl skontaktował się z Ministerstwem Aktywów Państwowych, by dowiedzieć się, jakie audyty są przeprowadzane w państwowych spółkach, jakie ewentualne nieprawidłowości wykazały postępowania i czy opinia publiczna pozna ich wyniki. Resort w odpowiedzi przypomniał, iż w kluczowych spółkach Skarbu Państwa zaszły zmiany w radach nadzorczych, które z kolei przeprowadzają postępowania kwalifikacyjne mające wyłonić nowe zarządy. "Tam, gdzie te postępowania zostały zakończone, realizowane są audyty. Tam, gdzie zachodzi taka potrzeba, sprawy przekazywane są organom ścigania, a o całościowych wynikach audytów będzie można mówić po ich zakończeniu" - napisało ministerstwo.
Sam Borys Budka nie chciał zabrać głosu w sprawie, a podległy mu resort zasugerował, żeby o szczegóły pytać spółki, jako w pełni niezależne podmioty - czytamy w money.pl.
Polski Holding Nieruchomości (PHN), Poczta Polska i Orlen odmówiły udzielenia odpowiedzi, zasłaniając się tajemnicą przedsiębiorstwa, lub odpowiedziały wymijająco, wskazując, iż "czynności sprawdzające" w spółkach jeszcze trwają. Bardziej "wylewny" był państwowy ubezpieczyciel PZU, który napisał, iż planuje przygotowanie "raportu otwarcia". "Zespół składający się z niezależnych audytorów zewnętrznych, jak również ekspertów PZU, przeprowadzi audyt kluczowych obszarów działalności firmy w ostatnich latach. Działania te PZU chce rozpocząć niezwłocznie, zaraz po wyłonieniu zespołu audytowego w trybie przetargowym" - napisał ubezpieczyciel w komunikacie cytowanym przez money.pl.
Spółki szukają audytorów? Źródła mówią o zapytaniach o usługi śledcze
Niewykluczone, iż spółki faktycznie podejmują działania zmierzające do skontrolowania tego, co działo się w nich za rządów PiS, tylko nie chcą mówić o tym głośno. Pracownik "dużej firmy audytorskiej", do którego dotarł money.pl, powiedział serwisowi, iż na przełomie 2023 i 2024 r. na skrzynkę kontaktową tej firmy "zaczęły spływać zapytania od różnych spółek Skarbu Państwa o usługę forensic". To usługa, która w istocie jest śledztwem mającym wykryć nieprawidłowości finansowe w spółce i dostarczyć dowodów, które będą wykorzystane na etapie zawiadamiania organów ścigania.
Źródło money.pl w firmie audytorskiej ujawnia, iż zapytania o usługę forensic nadesłały m.in. przedsiębiorstwa z sektora lotniczego oraz energetycznego. Firma ta nie podjęła się wykonania zleceń. Informatorzy, na których powołuje się serwis, przekazują, iż "nowe rady nadzorcze wciąż ślą zapytania o analizy śledcze".
Tymczasem premier Donald Tusk na konferencji prasowej 30 kwietnia niejako odniósł się do swojej obietnicy z expose. - Ludzie chcą wiedzieć, czy będziemy rozliczali za przestępstwa, nadużycia władzy tych, którzy przegrali 15 października. Chcę wszystkich zapewnić, iż nikt o niczym nie zapomina i nikt nie zapomni tego, co się działo przed 15 października - powiedział szef rządu. Jak dodał, właśnie dlatego, iż różnych spraw do zbadania jest "tak dużo", obecna ekipa rządząca może potrzebować trochę więcej czasu w dokończenie działań audytorskich.