Rynek boryka się w tej chwili z brakami ogórków i zauważalnym wzrostem cen. Sytuacja dotyka zarówno ogórki szklarniowe, jak i gruntowe. Niemniej, warunki pozostają trudne, a niektórzy producenci byli już zmuszeni zlikwidować całe plantacje.
Zauważalne braki i wzrost cen ogórków szklarniowych
Rynek hurtowy pod Warszawą boryka się w tej chwili z zauważalnymi brakami ogórków szklarniowych, co bezpośrednio przekłada się rzecz jasna na wzrost cen. Producenci, którzy posiadają towar w ofercie, mogą spodziewać się cen rzędu 7,00 zł/kg. Tyczy się to sprzedaży hurtowej, a więc dużych ilości.
Nieco odmienna pozostaje oczywiście sytuacja dotycząca sprzedaży detalicznej. W tym przypadku stawki uzyskiwane przez plantatorów dochodzą aktualnie do 9,00 zł/kg. Towar, tylko i wyłącznie najwyższej jakości, trafia najczęściej do właścicieli małych sklepów czy warzywniaków w Warszawie.
Sytuacja, mianowicie braki ogórków szklarniowych, częściowo jest spowodowana okresem przejściowym w gospodarstwach. Sezon na ogórki z wczesnych nasadzeń dobiegł ku końcowi. Rośliny, które trafiły na miejsce stałe w ostatnich tygodniach, zaczynają się natomiast rozwijać. Co prawda pierwsze owoce są już zbierane, jednak zauważalny wzrost podaży dopiero nastąpi.
Fatalny rok dla ogórków gruntowych
Nie lepiej wygląda sytuacja w przypadku ogórków gruntowych, których również brakuje na rynku hurtowym w Broniszach. Szczególnie niska jest dostępność towaru w najmniejszym kalibrze. Bywają momenty, w których drobne ogórki są praktycznie nieosiągalne dla nabywców.
Cena potrafi wówczas dochodzi do 11,00-12,00 zł/kg. Warto jednak zauważyć, iż przeciętnie oscyluje w granicach 9,00-10,00 zł/kg. „Kiszeniaki”, czyli ogórki o nieco większym kalibrze, kosztują aktualnie około 7,00 zł/kg. „Sałaciaki”, przerośnięte ogórki używane w sałatkach, pozostają jeszcze tańsze.
Wysoka presja chorób
Z czego wynikają braki towaru na lokalnych rynkach hurtowych? Producenci zgłaszają liczne problemy. Obecny rok jest wyjątkowo niekorzystny dla uprawy ogórka oraz innych warzyw ciepłolubnych (takich jak arbuzy czy melony) głównie z powodu zbyt niskich temperatur.
Sytuację dodatkowo pogarsza wysoka presja ze strony chorób grzybowych (zwłaszcza mączniaka rzekomego oraz bakteryjnej kanciastej plamistości ogórków) czy wirusów, z którymi ciężko sobie poradzić. Niektórzy plantatorzy byli już zmuszeni zlikwidować całe uprawy.