
Unia Europejska stoi przed poważnym wyzwaniem w zakresie wzmocnienia swojej strategii półprzewodników. Grupa branżowa SEMI, reprezentująca sektor technologiczny, zaapelowała o czterokrotne zwiększenie wydatków na produkcję chipów oraz stworzenie odrębnego budżetu unijnego dedykowanego tej branży. Jest to reakcja na rosnący nacisk na szybkie wypełnienie luk w europejskiej strategii półprzewodników, szczególnie w kontekście nadchodzących negocjacji budżetowych na lata 2028–2034.
Według SEMI, Komisja Europejska powinna przeznaczyć 20 miliardów euro na wspieranie całego łańcucha dostaw półprzewodników. Dodatkowe inwestycje ze strony sektora publicznego i prywatnego mają wynieść łącznie ponad 260 miliardów euro. W kontekście tych wydatków, krytyczne jest osiągnięcie większej samodzielności w produkcji chipów. w tej chwili UE wciąż w dużym stopniu polega na dostawcach spoza Europy, co stanowi istotne zagrożenie dla stabilności i niezależności technologicznej regionu.
Warto zauważyć, iż cel osiągnięcia 20% globalnego rynku chipów do 2030 roku wydaje się mało realny przy obecnym tempie inwestycji. Do tej pory unijne środki na ustawę o chipach wyniosły tylko 4,5 miliarda euro, co stanowi zaledwie ułamek potrzebnej kwoty. W tym kontekście apel o utworzenie oddzielnego budżetu UE wydaje się być racjonalnym krokiem, który może przyczynić się do bardziej zrównoważonego rozwoju europejskiego przemysłu półprzewodników.
Zwiększenie inwestycji w ten najważniejszy sektor technologiczny jest nie tylko kwestią konkurencyjności, ale także bezpieczeństwa ekonomicznego Europy w nadchodzących latach.