Po piątkowym głosowaniu w Sejmie, które zakończyło się wynikiem 230 za i 196 przeciw, polska branża kryptowalutowa z niepokojem obserwuje dalszy los kontrowersyjnej ustawy o kryptoaktywach. Dla wielu firm działających w tym sektorze, prezydenckie weto to ostatnia deska ratunku przed regulacyjnym kataklizmem. Jak zachowa się prezydent Karol Nawrocki? Czy jest szansa, aby przegłosowana w sejmie ustawa została zmodyfikowana?
Dlaczego branża obawia się tej ustawy?
Choć oficjalnie ustawa ma implementować europejskie rozporządzenie MiCA i „chronić inwestorów”, w praktyce może okazać się śmiertelnym ciosem dla polskich firm kryptowalutowych. Powierzenie Komisji Nadzoru Finansowego pełni nadzorczych brzmi sensownie – do czasu, gdy spojrzy się na szczegóły dotyczące opłat nadzorczych i wymagań regulacyjnych.
Internetowe kantory walutowe, które do tej pory stanowiły fundament polskiego ekosystemu krypto, będą musiały sprostać drastycznym wymogom. Obowiązek prowadzenia indywidualnych rachunków płatniczych dla wszystkich klienta to nie tylko dodatkowe koszty operacyjne – to potencjalna bariera nie do przeskoczenia dla mniejszych graczy.
Kary, które mogą zniszczyć firmy
System kar przewidziany w ustawie przyprawia o dreszcze. Grzywna do 10 mln PLN lub kara więzienia do 2 lat za naruszenie przepisów dotyczących emisji tokenów czy świadczenia usług bez zgłoszenia do KNF – to nie jest proporcjonalna regulacja, to regulacyjny młot.
Dla startupu czy średniej wielkości firmy kryptowalutowej taka kara to nie ostrzeżenie – to biznesowy wyrok śmierci. Branża obawia się, iż zamiast jasnych reguł gry, otrzyma system, w którym każdy krok może skończyć się katastrofą finansową lub prawną.
Apelujemy do Prezydenta @NawrockiKn o weto! Rząd forsuje ustawę, która zniszczy rynek kryptowalut w Polsce!
Konfederacja złożyła ponad 100 poprawek do tej ustawy. Wszystkie zostały odrzucone! @SlawomirMentzen z mównicy sejmowej rozłożył rządową narrację na łopatki! pic.twitter.com/OvIhPsPCYZ
Rejestr „nieuczciwych domen” – narzędzie czy zagrożenie?
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych elementów ustawy jest uprawnienie KNF do prowadzenia rejestru nieuczciwych domen internetowych. Brzmi jak ochrona konsumentów? W teorii tak. W praktyce może stać się narzędziem arbitralnego blokowania platform, które z jakiegoś powodu nie przypadną do gustu regulatorowi.
W branży kryptowalutowej, gdzie innowacja często wyprzedza regulacje, taki mechanizm może skutecznie zamrozić rozwój nowych projektów. Czy naprawdę chcemy, by biurokratyczna instytucja decydowała, które platformy są „uczciwe”, a które nie?
18% Polaków w limbo
Warto pamiętać, iż mówimy o branży, która dotyczy niemal 6 milionów Polaków. 18% dorosłych obywateli ma doświadczenie z kryptoaktywami. To nie są technologiczni fanatycy, ale znacząca część społeczeństwa, która wybrała nowoczesne podejście do finansów.
Co się z nimi stanie, gdy polska ustawa wypchnie firmy za granicę? Będą zmuszeni korzystać z zagranicznych platform, często bez takiej ochrony prawnej, jaką mogliby mieć w kraju. Ironia jest bolesna – ustawa, która ma ich chronić, może ich pozostawić na pastwę losu.
Nadzieja w prezydencie Nawrockim
Branża kryptowalut z nadzieją spogląda w kierunku prezydenta Karola Nawrockiego, który już wcześniej krytycznie wypowiadał się o regulacjach kryptowalutowych.
Istotnie, weto prezydenta może być momentem przełomowym. Alternatywny projekt, przygotowany z uwzględnieniem głosu branży, mógłby stworzyć rozwiązanie typu „win-win” – ochronę inwestorów bez duszenia innowacji, nadzór bez biurokratycznego terroru, jasne reguły bez absurdalnych kar.
Jakie są szanse na weto? Spore. Nawrocki do tej pory zawetował już 7 ustaw, pokazując, iż nie boi się używać swoich konstytucyjnych uprawnień, gdy uzna, iż projekty są szkodliwe dla polskiej gospodarki czy społeczeństwa. Branża kryptowalut ma więc realne podstawy, by liczyć na jego interwencję.
Branża kryptowalut czeka na weto
Teraz ustawa trafi do Senatu. Czy senatorowie będą mieli odwagę, by wprowadzić istotne poprawki? Czy może po prostu przepuszczą ją dalej, wiedząc, iż prawdziwa batalia rozegra się w Belwederze?
Branża kryptowalutowa czeka. Każdy dzień zwłoki to kolejne firmy rozważające relokację, kolejni programiści myślący o emigracji, kolejne miliony potencjalnych inwestycji, które mogą odpłynąć za granicę.
Prezydent Nawrocki ma teraz unikalną szansę. Może pokazać, iż Polska potrafi być krajem przyjaznym dla innowacji, krajem, który rozumie, iż XXI wiek wymaga odwagi i otwartości na nowe technologie. Weto tej ustawy i wprowadzenie mądrzejszych rozwiązań to nie byłby polityczny gest – to byłaby inwestycja w przyszłość polskiej gospodarki.
Czas pokaże, czy ta nadzieja się spełni.

4 tygodni temu








