Zgodnie z ustawą, która została właśnie zatwierdzona przez Izbę Deputowanych Brazylii (izbę niższą Parlamentu Federalnego Brazylii, czyli odpowiednik naszego ukochanego Sejmu RP), płacenie za towary i usługi dzięki kryptowalut stanie się legalne. Wbrew oczekiwaniom wielu, Brazylia nie poszła w ślady Salvadoru i nie ustanowiła Bitcoina (BTC) prawnym środkiem płatniczym – ustawodawcy postanowili zalegalizować płatności kryptowalutami na terenie całego kraju. Celem ustawy jest zainicjowanie „impulsu regulacyjnego do przyjmowania walut cyfrowych i ekspansji ekosystemu”.
Podobnie jak Nad Wisłą i w większości XXI-wiecznych demokracji, ustawa trafi teraz na biurko prezydenta, Jaira Bolsonaro i wejdzie w życie dopiero po jego podpisie. Swoją drogą – Bolsonaro, zwany często „Trumpem Brazylii” przegrał całkiem niedawno wybory ze swoim największym przeciwnikiem, Lulą da Silva (podobno komuch) różnicą ok. 1% głosów. Podobnie jak Trump, Bolsonaro nie zaakceptował wyników wyborów, nie uznał swojej porażki i oskarżył opozycję o przekręcenie wyborów. Wśród państw Zachodu panuje więc ta sama narracja – jak przegraliśmy, to znaczy, iż tamci oszukiwali – i należy jej się także spodziewać podczas wyborów parlamentarnych na naszym podwórku w roku 2023.
Wracając do Ustawy legalizującej krypto płatności. jeżeli uda się ją ostatecznie uchwalić, a wszystko na to wskazuje – Brazylijczycy walczą bowiem o zalegalizowanie krypto płatności od dobrych 7 lat – to w kwestii rządu leżeć będzie ustanowienie urzędu sprawującego nadzór nad cyfrowymi aktywami. Jak dotychczas brazylijski odpowiednik SEC’u, CVM (Comissão de Valores Mobiliários), nadzoruje tylko te tokeny, które zostały uznane za papiery wartościowe.
Brazylia regularnie czyni postępy w obszarze regulacji i adopcji kryptowalut. Poza tym, iż stanowio 5 pod względem populacji kraj świata (214 mln), to jest to także kraj z największą liczbą kryptowalutowych ETF-ów w Ameryce Południowej.
Jednym z najważniejszych punktów w Ustawie są zapisy dotyczące usług przechowywania i administrowania kryptowalutami przez zaufane trzecie osoby. Ustawodawcy chcą uchronić obywateli od powtórki sytuacji towarzyszących bankructwom padających jak muchy giełd i pozbawić trzecią stronę możliwości wykorzystywania środków klientów.
Oczywiście twórcy ustawy nie omieszkali wspomnieć o tym, iż „krytowaluty ułatwiają operacje przestępcze” i wezwać do „bliższego monitorowania branży”. Co dziwne, w dokumencie nie wspomniano nic o o emisji CBDC ale nie od dziś wiadomo, iż Brazylia poczyniła w tej sprawie znaczne postępy i Bank Centralny Brazylii pracuje już nad programem pilotażowym.