Dobre mam wspomnienia z tego miejsca. Wizytowałem je wkrótce po otwarciu jesienią 2015 roku, trzy lata później z piwowarem Danielem Hurasem nagraliśmy materiał na leżakowni. Teraz włodarze Lubicza mówią o przeniesieniu działalności w inne, w domyśle mniej kosztowne miejsce, ale sceptycznie podchodzę do szans odrodzenia się browaru. Zatem żegnam Lubicz w dotychczasowej lokalizacji i dziękuję za miłe chwile tam spędzone!