Buffett i Burry stawiają na tę samą spółkę! W co inwestują teraz miliarderzy?

2 godzin temu

Co łączy Buffetta, Michela Burry’ego i Davia Teppera? Wszyscy rzucili się jak szaleni na… akcje UnitedHealth. Tylko jeden z nich dokupił ją za ponad miliard dolarów.

W tym materiale sprawdzam dla was w co ostatnio zainwestowali najwięksi gracze. Od ostrożnego Buffetta, przez swing-tradera Burry’ego, po mocno skupionego na kilku podmiotach Billa Ackmana.

Co wyrzucili ze swoich portfeli, a co dokupili i co to wszystko mówi o ich podejściu do hossy na Wall Street?

Masa z tych ruchów może być dla Ciebie realną inspiracją inwestycyjną? Ciekawy? No to zaczynamy.

Buffett i Burry stawiają na tę samą spółkę! W co inwestują teraz miliarderzy?

Zyskaj podwójnie z Saxo!

Załóż konto w Saxo Banku z tego linku https://bit.ly/saxo-dna-bonus i odbierz:

– 250 euro bonusu na start
– najnowsze wydanie Stockscan – zupełnie za darmo!

Raporty 13F: Opóźnione, ale wciąż cenne

Raporty 13F składane są co kwartał do 45 dni po zakończeniu danego kwartału. Te opublikowane w połowie maja dotyczą więc stanu aktywów inwestorów na koniec czerwca 2025 roku.

Tak, to oznacza, iż są one opóźnione i teoretycznie w momencie publikacji raportu 13F wszystko co w nim jest może być już nieaktualne, ale… to nie są często daytraderzy bo choćby ich kapitał im na to nie pozwala. Sporo z pozycji obecnych 30 czerwca prawdopodobnie dalej jest w tych portfelach.

Realnie więc te kilka tygodni opóźnienia nie powinno więc robić inwestorowi sporej różnicy. Poza tym nie chodzi o to, żeby robić to samo, co oni tylko żeby czerpać inspirację.

Nowy nabytek Berkshire Hathaway: UnitedHealth Group

Dziś zaczniemy od jednego z ostatnich raportów Warrena Buffetta jako szefa Berkshire Hathaway. Z końcem tego roku odchodzi na emeryturę, więc raczej można założyć, iż to już nie on jest odpowiedzialny za obecne ruchy, a wskazany przez niego oficjalny sukcesor – Greg Abel.

Etap sukcesji dobrze tłumaczy też relatywnie niewielkie zmiany w portfelach. Uwaga firmy skupia się w dużym stopniu na przekazaniu władzy, a nie na spektakularnych ruchach giełdowych. W efekcie portfel Buffetta opuścił jedynie T-Mobile, a pojawiły się w nim zaledwie trzy nowe spółki. Jedna zasługuje jednak na szczególną uwagę.

Choć jej udział to zaledwie po zakupie 0,6% portfela, to przy skali Berkshire i tak oznaczało to potężną inwestycję nominalną w jedną firmę. UnitedHealth Group, czyli największej spółce z segmentu ochrony zdrowia w Stanach Zjednoczonych. To konglomerat łączący działalność ubezpieczeniową z szeroko rozumianymi usługami medycznymi i technologicznymi, oparty na dwóch filarach: UnitedHealthcare i Optum.

UnitedHealthcare to segment stricte ubezpieczeniowy, obejmujący plany dla osób indywidualnych, pracowników firm, seniorów w ramach Medicare oraz beneficjentów programów rządowych Medicaid. To właśnie tutaj generowana jest ponad połowa przychodów grupy, przede wszystkim ze składek ubezpieczeniowych. Skala działania UnitedHealthcare sprawia, iż firma obejmuje opieką dziesiątki milionów osób w USA i na świecie, pozostając kluczowym graczem w amerykańskim systemie zdrowotnym.

Drugim filarem działalności jest Optum, czyli gwałtownie rosnąca platforma usług zdrowotnych i technologicznych. Optum działa w trzech obszarach: OptumHealth zajmuje się świadczeniem opieki medycznej w klinikach i placówkach podstawowej opieki zdrowotnej, OptumInsight dostarcza rozwiązania analityczne, informatyczne i doradcze dla szpitali oraz instytucji, a OptumRx zarządza świadczeniami farmaceutycznymi, pełniąc rolę pharmacy benefit managera. Dzięki temu UnitedHealth nie tylko sprzedaje polisy, ale również kontroluje sposób, w jaki usługi są realizowane, analizowane i finansowane.

Taki model zapewnia grupie przewagę konkurencyjną poprzez integrację pionową. Firma może jednocześnie ubezpieczać pacjentów, zapewniać im dostęp do lekarzy, kontrolować koszty leczenia oraz negocjować ceny leków. Ta synergia pozwala jej działać efektywnie i zwiększać rentowność, a dodatkowo daje możliwość wykorzystania ogromnych zasobów danych do wdrażania nowych rozwiązań profilaktycznych i zarządczych.

Problemy UnitedHealth: Cios w giganta zdrowia

W tym roku spółka mocno oberwała. Od stycznia straciła już około 40%, a licząc od szczytu do dołka, korekta przekroczyła 60%. Kurs wrócił tym samym do poziomów z czasów covidowej paniki, choć pięć lat temu spadki były znacznie płytsze.

Co stoi za tak silnym cofnięciem? Po raz pierwszy od dekad firma nie spełniła oczekiwań analityków i dodatkowo obniżyła prognozy na cały rok. Tłumaczyła, iż została zaskoczona gwałtownym wzrostem kosztów leczenia pod koniec pierwszego kwartału, mimo iż jeszcze trzy miesiące wcześniej podtrzymywała swoje wcześniejsze założenia.

Kluczowym problemem okazała się większa niż przewidywano liczba pacjentów korzystających z podstawowej opieki zdrowotnej. Same wizyty kontrolne nie są kosztowne, ale często skutkowały kolejnymi, dużo droższymi konsultacjami ze specjalistami. Złożyło się to w czasie ze zmianami regulacyjnymi wprowadzonymi przez rząd USA, które ograniczyły możliwości zwiększania przychodów przez ubezpieczycieli. Najmocniej ucierpiały firmy mocno powiązane z Medicare – jak UnitedHealth. To, co przez lata było jej przewagą konkurencyjną, czyli łączenie ubezpieczeń i usług medycznych, tym razem obróciło się przeciwko niej, bo zwiększyło podatność na systemowe zmiany regulacyjne.

Z jednej strony ochrona zdrowia to sektor defensywny, bo ludzie na leczeniu nie oszczędzają, a część kosztów pokrywa państwo. Z drugiej, to właśnie rządowe kontrakty i regulacje bywają mieczem obosiecznym. Skala przeceny była jednak tak duża, iż Berkshire Hathaway ewidentnie uznało to za okazję inwestycyjną. Osobiście się temu nie dziwię, bo to nie jest firma, która upadnie, a jakby miała problemy, to rząd USA zmieni reguły i całość przetrwa.

DNA Portfel i defensywna strategia inwestycyjna

Swoją drogą taki United Health idealnie pasowałby do portfela defensywnego Saxo Banku, który prowadzę dla Was publicznie. Są tam już m.in. Google, Ferrari, Taiwan Semiconductor, Novo Nordisk czy szwedzki Evolution, ale następny w kolejce do dodania jest Brookfield zgodnie z informacjami z materiału o kanadyjskich spółkach, gdy tylko wpadnie nowa dopłata na początku września. Na United Health jednak też na pewno przyjdzie tam czas i pora.

Sam portfel pozostało młody, ale już pokonuje indeksy. A najważniejsze? Sami możecie go odtworzyć – bez prowizji, bez kombinowania, po prostu zakładając konto w Saxo z linka.

Dodatkowo dostajecie 250 euro bonusu na prowizje i dostęp do najnowszego wydania StockScan – naszego raportu z analizą niemal 200 spółek z Polski i zagranicy. Są tam też świeże „Top Picki”, które regularnie biją szerokie indeksy o kilkadziesiąt procent, a sam raport to jedyny taki produkt na rynku.

Po prostu warto – zwłaszcza iż wszystko można spokojnie przetestować.

A po za zakupami United w funduszu Buffetta nie wydarzyło się nic szczególnie ekscytującego. Trzon portfela wciąż tworzą Apple, American Express, Bank of America i Coca-Cola. Te cztery spółki razem odpowiadają aż za 63% wszystkich akcji Buffetta.

Michael Burry: Swing trader z kontrariańskim podejściem

Zdecydowanie więcej działo się u bohatera filmu Big Short, czyli Michaela Burry’ego, który zdobył sławę po tym, jak przewidział wielki kryzys finansowy z 2008 roku. Owszem, złośliwi mogliby powiedzieć, iż Burry przewidział osiem z ostatnich trzech kryzysów, ale zostawmy na boku jego zamiłowanie do straszenia krachami i skupmy się na portfelu. Tutaj naprawdę sporo się wydarzyło. jeżeli komuś brakowało inspiracji dla własnych inwestycji, to teraz na pewno znajdzie coś ciekawego.

Patrząc na jego zagrania widać, iż Burry to raczej swing trader niż inwestor długoterminowy w stylu Buffetta. Intensywnie korzysta z bardziej zaawansowanych instrumentów, takich jak opcje, a do tego często żongluje pozycjami. Skład jego portfela od ostatniego kwartału praktycznie całkowicie się zmienił. Jeszcze niedawno mówiłem Wam, iż ostro grał na spadki Nvidia i uciekał z chińskich spółek technologicznych. Prawdopodobnie rozgrywał wtedy kwietniowe zawirowania związane z wojną celną Trumpa. Nie znamy dokładnego timingu jego wejść i wyjść, ale w tym wypadku można raczej zakładać, iż kwartał temu udało mu się sporo zarobić.

W drugim kwartale zmienił jednak podejście i zaczął obstawiać wzrosty. W większości wykorzystuje do tego opcje call, zamiast bezpośrednio kupować akcje. Opcja call to instrument, który daje nabywcy prawo (ale nie obowiązek) kupna akcji po z góry ustalonej cenie, w jakimś terminie. Inwestor zyskuje, jeżeli kurs rośnie powyżej tej ceny, a ryzyko ogranicza się do kwoty zapłaconej za opcję. jeżeli chcecie poznać więcej detali używania opcji, to zapraszam do Strefy Premium DNA.

Najważniejsze jednak nie jest to, jakimi instrumentami gra Michael Burry, ale na jakie spółki stawia. Największą pozycją w jego portfelu jest… UnitedHealth Group, czyli ta sama firma, którą kupił Warren Buffett. To sporo mówi o danej pozycji. Z jednej strony rozgrywana przez tradera, a z drugiej przez inwestora wybitnie długoterminowego.

Polub nas na Facebook!

Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.

DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach

Biotechnologia: Regeneron Pharmaceuticals pod lupą Burry’ego

Ale to nie był jedyny zakup Burry’ego. Na drugim miejscu znalazła się Regeneron Pharmaceuticals, firma biotechnologiczna specjalizująca się w opracowywaniu i komercjalizacji innowacyjnych leków biologicznych. Skupia się na leczeniu ciężkich i przewlekłych chorób, dla których wcześniej brakowało skutecznych terapii.

Jej najbardziej znanym produktem jest Eylea (aflibercept) – lek stosowany w leczeniu zwyrodnienia plamki żółtej i innych chorób siatkówki prowadzących do utraty wzroku. To tzw. blockbuster, generujący miliardy dolarów przychodów rocznie. Oprócz tego Regeneron działa w obszarze chorób zapalnych i immunologicznych, onkologii oraz terapii przeciwko zakażeniom wirusowym. Podobnie jak UnitedHealth, spółka ma za sobą brutalną korektę, która sprowadziła kurs akcji o około 60% poniżej szczytu.

Firma przeżywa ostatnio trudny okres. Wszystko przez nieudane testy nowego leku na przewlekłą chorobę płuc. Rynek liczył, iż ten projekt okaże się przełomem. Analitycy wręcz zakładali, iż sukces jest niemal pewny. Tymczasem wyniki okazały się rozczarowujące: w jednym badaniu lek faktycznie ograniczył objawy, ale w drugim efekt był praktycznie zerowy. Inwestorzy zareagowali błyskawicznie i kurs akcji Regeneronu spadł o 17% w jeden dzień.

To jednak nie jedyny problem. Ich sztandarowy lek na choroby oczu – Eylea – od pewnego czasu sprzedaje się bardzo nierówno, a dodatkowo amerykański regulator odrzucił nową, wygodniejszą wersję tego preparatu. Coraz częściej pojawia się więc pytanie, czy Regeneron nie jest zbyt mocno uzależniony od dwóch produktów – Eylei i Dupixentu – i czy ma w zanadrzu coś, co mogłoby zapewnić dalszy rozwój.

Cała sprawa boli, tym bardziej iż testowany lek miał reprezentować nową klasę terapii. Podobne projekty podejmowały też inne koncerny, ale również zakończyły się fiaskiem. To sugeruje, iż ten kierunek badań może być ślepą uliczką.

Mimo wszystko spółka ma za sobą wiele lat wzrostu i poprawy wyników, więc trudno zakładać, iż to wszystko definitywny koniec sukcesów. Burry uznał to za okazję. Podobnie jak w przypadku: Lululemon i Mety, czyli dawnego Facebooka.

Lululemon i Meta – dwie różne historie jednej strategii

Meta to prosta logika. Mamy tu jednego z liderów wykorzystania sztucznej inteligencji do optymalizacji kosztów i udoskonalania algorytmów na swoich platformach. Ostatnie wyniki za drugi kwartał były na tyle dobre, iż kurs akcji wzrósł o 8% w trakcie jednej sesji.

U Burry’ego Meta waży ona prawie 13% portfela, więc można zakładać, iż na ostatnich wzrostach również zdążył trochę zarobić. Lululemon dużo lepiej wpisuje się w jego kontrariańskie podejście. Podobnie jak UnitedHealth Group i Regeneron Pharmaceuticals – akcje znajdują się w głębokiej korekcie. Od początku roku kurs spadł o 46%, a od szczytu już o ponad 60%.

Za tę przecenę odpowiada kilka czynników. Po pierwsze, widać oznaki spowolnienia wzrostu na kluczowym rynku w Ameryce Północnej. Przez lata Lululemon uchodził za markę premium w segmencie odzieży sportowej i lifestyle’owej, ale coraz częściej mówi się, iż traci swój prestiż. Klienci nie reagują już tak entuzjastycznie na nowe kolekcje, a konkurencja w „athleisure” mocno się nasiliła. Dynamicznie rosną marki takie jak Vuori czy Alo Yoga, które odbierają jej część klientów.

Do tego dochodzi szerszy trend gospodarczy. Po pandemii, kiedy popyt na wygodne ubrania sportowe eksplodował, zainteresowanie tym segmentem zaczęło spadać. Konsumenci częściej ograniczają wydatki na odzież z wyższej półki, a to bezpośrednio uderza w sprzedaż Lululemon.

Firma sama przyznała, iż musi szybciej reagować na zmieniające się gusta klientów. To, co jeszcze niedawno wystarczało – leginsy i bluzy – dziś już nie robi wrażenia. Dlatego spółka próbuje rozszerzać ofertę o buty do biegania, akcesoria, a choćby bardziej klasyczną odzież męską. Inwestorzy obawiają się jednak, iż te ruchy mogą nie wystarczyć, żeby odwrócić trend spadkowy w Ameryce.

Paradoks polega na tym, iż finansowo Lululemon wciąż wygląda solidnie – marże pozostają wysokie, a przychody rosną, choć wolniej. Do tego spółka prowadzi ekspansję w Europie, inwestując w sklepy flagowe, m.in. w Mediolanie, i intensywnie skupuje własne akcje, co w długim terminie powinno wspierać ich wycenę. W efekcie mamy do czynienia z mocną firmą, wobec której rynek miał po prostu zbyt wygórowane oczekiwania.

Chińskie powroty i marginalne pozycje Burry’ego

Widać, iż Michael Burry lubi kontrariańskie zakłady i chętnie stawia na wzrosty spółek mocno przecenionych. Wyjątkiem jest w zasadzie tylko Meta. Poza tym wrócił on na długą pozycję w swoich chińskich ulubieńcach, jak Alibaba i JD, a do portfela dołożył też ASML oraz MercadoLibre, choć to już mniejsze pozycje, którym nie warto poświęcać więcej czasu. Stanowią zdecydowanie za mały element portfela.

Bill Ackman: Mało spółek, dużo przekonania

Znacznie mniej roszad w swoim portfelu dokonał Bill Ackman, który trzyma niezmiennie zaledwie 10 pozycji w funduszu wartym ponad 18 miliardów dolarów. To ważna wskazówka dla inwestorów indywidualnych, którzy mają na koncie 30 tysięcy złotych i… 28 spółek.

Wracając do tematu. Największą pozycją u Ackmana pozostaje Uber, odpowiadający za ponad 20% całego portfolio. Najmocniej dokupywaną spółką w ostatnim kwartale był Google. Pershing Square Capital, bo tak nazywa się fundusz Ackmana zwiększył tam swoją pozycję o około 10%. Z portfela wyleciał natomiast Canadian Pacific Kansas City – pierwsza i jedyna linia kolejowa w Ameryce Północnej łącząca Kanadę, Stany Zjednoczone i Meksyk. Powstała w 2023 roku z połączenia Canadian Pacific Railway i Kansas City Southern, tworząc system transportowy o strategicznym znaczeniu dla całego kontynentu. Pomimo tego imponującego opisu, kurs jej akcji jednak nie zachwyca. Od czterech lat tkwi w konsolidacji, jeszcze zanim doszło do samej fuzji.

Zamiast kolejnictwa Bill Ackman postawił na… Amazona. Brawo Panie Bill! Spółka oberwała w drugim kwartale podczas celnej korekty wywołanej przez Trumpa i wtedy stała się atrakcyjną okazją inwestycyjną. Nic więc dziwnego, iż Ackman postanowił to wykorzystać. Wszedł w Amazona na poważnie i szybko. W zaledwie jeden kwartał stał się on czwartą największą pozycją w jego portfelu z udziałem ponad 9%.

Amazon – inwestycyjny ekosystem przyszłości

Amazon to jedna z najbardziej innowacyjnych i wszechstronnych spółek świata, której model biznesowy opiera się na tzw. „kole zamachowym” (flywheel). Mechanizm ten działa w prosty sposób: niskie ceny i szeroka oferta przyciągają coraz więcej klientów, co z kolei zachęca sprzedawców do korzystania z platformy. Większa liczba sprzedawców oznacza jeszcze bogatszy wybór produktów, a rosnąca skala działalności pozwala Amazonowi obniżać koszty i ponownie oferować klientom lepsze warunki. To samonapędzające się koło wzrostu sprawia, iż firma zdominowała e-commerce na wielu rynkach świata.

Jednak Amazon to nie tylko sklep internetowy, do czego próbuję was przekonać od dobrych kilku miesięcy. Spółka ma ogromną ekspozycję na najważniejsze trendy nowoczesnej gospodarki. Amazon Web Services (AWS) jest globalnym liderem w chmurze obliczeniowej – segmencie, który rośnie wraz z cyfryzacją biznesu, sztuczną inteligencją i big data. Do tego dochodzi Prime, reklamy, logistyka magazynowa. Amazon to gospodarka sama w sobie.

To nie tylko e-commerce, ale ekosystem obejmujący handel, technologię, chmurę i rozrywkę, który korzysta z megatrendów cyfrowej transformacji i globalizacji usług.

Dziś inwestując w Amazona adekwatnie jakbyście inwestowali w kilka różnych firm, a każda z nich daje ekspozycje na jakieś nowoczesne technologie.

Stanley Druckenmiller: Dywersyfikacja i nowoczesne trendy

Warto w tym kwartale przyjrzeć się również portfelowi Stanleya Druckenmillera. Mojego zdecydowanie ulubionego inwestora z tych dalej aktywnych. W przeciwieństwie do wspomnianego przed chwilą Ackmana, jego podejście jest znacznie bardziej zdywersyfikowane. W portfelu ma prawie 70 spółek, a część pozycji to ETF-y, co dodatkowo zwiększa rozproszenie ryzyka. W drugim kwartale pojawiło się tam kilka nowych inwestycji, ale moją uwagę szczególnie przykuły trzy: Entegris, Microsoft oraz Sea Limited.

Entegris to amerykańska spółka dostarczająca zaawansowane materiały i komponenty dla przemysłu półprzewodnikowego. Produkuje m.in. specjalistyczne chemikalia, systemy filtracji i rozwiązania do czystych pomieszczeń, bez których nie da się wytwarzać nowoczesnych chipów. Biorąc pod uwagę globalny boom na sztuczną inteligencję i rosnące zapotrzebowanie na półprzewodniki, wejście w Entegris może być zakładem Druckenmillera na to, iż dostawcy infrastruktury dla branży chipowej będą w dalszym ciągu dużymi beneficjentami tego trendu.

Bardziej oczywistym zakładem jest Microsoft, który odnotował wyraźne przyspieszenie dynamiki przychodów w segmencie chmurowym. Rynek odczytał to jednoznacznie – jako dowód na rosnące zapotrzebowanie na usługi chmurowe w związku z rozwojem sztucznej inteligencji. Wzrost w tym obszarze przyspieszył z 20,5% do niemal 27%, a inwestorzy nagrodzili spółkę, windując jej akcje na nowe historyczne szczyty.

Ostatnia pozycja warta uwagi, to Sea Limited. Singapurska grupa działająca w trzech dynamicznie rosnących segmentach gospodarki Azji Południowo-Wschodniej: e-commerce (Shopee), fintech (SeaMoney) i gaming (Garena). Choć spółka w ostatnich latach przeżywała okres dużej zmienności, to wróciła na ścieżkę wzrostu dzięki poprawie rentowności i odbudowie popytu w regionie. Inwestycja w Sea to ekspozycja na rozwój klasy średniej w Azji oraz cyfryzację usług finansowych i handlu internetowego na jednym z najszybciej rosnących rynków świata.

Na DNA Premium głęboką analizę tej firmy mogliście przeczytać już w 2022 roku. Widać w końcu i Druckenmiller dostrzegł tę perełkę i postanowił wejść na pokład. Po ostatnich wynikach cena akcji urosła o 20% w trakcie jednej sesji i znalazła się najwyżej od ponad 3 lat.

Appaloosa i David Tepper: Wzmocnione pozycje w UnitedHealth i AI

Na zakończenie jeszcze fundusz Appaloosa należący do Davida Teppera. W drugim kwartale tego roku on też znacząco zwiększył on swoje zaangażowanie w omawianą już dziś UnitedHealth Group. Jak bardzo? O aż 1300%. W efekcie ten gigant branży ubezpieczeń stał się drugą największą pozycją w portfelu Teppera, z udziałem sięgającym niemal 12%.

Inną mocno dokupywaną przez niego spółką była… Nvidia. Tutaj pozycja wzrosła o ponad 480% i odpowiada już za 4,3% wartości portfela Appaloosa. Tepper istotnie zwiększył też zaangażowanie w TSMC – o prawie 280%. Te dwa zakupy, Nvidii i TSMC, wyraźnie pokazują, iż inwestor nie spodziewa się końca hossy związanej ze sztuczną inteligencją ani spowolnienia inwestycji w centra danych.

Wnioski i podsumowanie: Selekcja, nie euforia

Jakie wnioski można wyciągnąć z tych zmian? UnitedHealth Group to zdecydowanie spółka, którą wielu znanych graczy uznało za okazję. Zainwestowali w nią Buffett, Tepper i Burry. Do tego jest regularnie kupowana przez insiderów. To wiele mówi o stosunku potencjalnego zysku do ryzyka.

Wielu inwestorów przez cały czas dokupuje do portfeli Big Techy i sektor technologiczny ogółem. W portfelach pojawiły się Amazon, Microsoft, Meta i Nvidia. Wielcy gracze nie raczej nie spodziewają się końca hossy na Wall Street i wciąż stawiają na dotychczasowych liderów.

Jeśli choćby przerażają was wyceny na rynku (niesłusznie), to na rynku dalej jest masa przecenionych spółek, gdzie tacy kontrarianie jak Burry znajdują sobie okazje. Wiele spółek po mocnych korektach może być ciekawą alternatywą, jeżeli boicie się „kupować na górce”. Tu warto jeszcze raz podkreślić, iż kupowanie na szczycie indeksu, to co do zasady jedna z najbezpieczniejszych strategii. Warto mieć to z tyłu głowy.

Rynek i najwięksi inwestorzy ewidentnie wciąż nie weszli jednak w tryb „rośnie wszystko”. Dalej żonglują i dalej selekcjonują. To dobrze, bo wprost oznacza, iż do fazy euforii, gdzie najwięksi ładują pod korek opcje na wzrosty jeszcze nam daleko.

Zyskaj podwójnie z Saxo!

Załóż konto w Saxo Banku z tego linku https://bit.ly/saxo-dna-bonus i odbierz:

– 250 euro bonusu na start
– najnowsze wydanie Stockscan – zupełnie za darmo!

Do zarobienia,
Piotr Cymcyk

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00
Idź do oryginalnego materiału