Cena Bitcoina może spaść niebawem o 50%. Dane zwiastują katastrofę?
1 rok temu
Początek roku rozpoczął się na rynku kryptowalut zupłenie 'nijako’ ale w ostatnich dniach staliśmy się świadkami nieznacznej, pozytywnej zmiany. Historycznie długie okresy niskiej zmienności Bitcoina zapowiadały zbliżającą się wielkimi krokami rzeź lub szalony rajd byków, ze zdecydowaną przewagą pozytywnych katalizatorów cenowych. Mając jednak na uwadze zbliżający się sezon wyników na Wall Street oraz lutowe posiedzenie Fed co do którego rynek jest bardzo optymistyczny z blisko 5 krotną przewagą byków, spróbujemy pochylić się nad danymi on-chain ponieważ istotnie znajdujemy się prawdopodobnie w przededniu czegoś wielkiego. Czy Bitcoin zagra na nosie kupującym? Czego tym razem możemy się spodziewać? Poniżej zaprezentujemy kilka wykresów on-chain przedstawionych przez Glassnode.
Podsumowanie
Aktywność on-chain sieci Bitcoin jest mizerna, a liczby nowych adresów które historycznie zwiastowały pozytywne momentum spadają. Jej chwilowy wzrost okazał się efektem upadku FTX (zainteresowanie kluczami prywatnymi spowodowane strachem), wskazując na wciąż niższe zainteresowanie siecią BTC. Sytuacja na rynku górniczym nie pokazuje wystarczająco istotnej poprawy co tworzy ryzyko, iż minerzy wciąż będą skłonni upłynniać zasoby. Wskaźnik zrealizowanej kapitalizacji nie wymazał całkowicie wzrostów z 2020 i 2021 roku, jedynie z drugiej połowy 2021. Jedne z kluczowych metryk on-chain nie potwierdzają szans na utrzymanie momentum byka (co ostatecznie oczywiście nie przesądza o możliwości jego utrzymania).
Sezonowo skokowa zmienność, która słabła w 2018 roku i zakończyła się potężnym spadkiem również miała miejsce w otoczeniu słabnącego Wall Street i cyklu Fed (choć wówczas korelacja crypto/giełdy była mizerna). Ponieważ byki znów mocno wierzą w pivot i liczą na 25 pb podwyżki w lutym, a oczekiwania analityków wobec sezonu wyników spółek w USA są niewspółmiernie niskie wobec obecnego poziomu wyceny indeksu S&P 500 widzimy zdecydowany potencjał do kolejnej, być może ostatniej fali spadków na rynku kryptowalut. Nie bez znaczenia jest też seznowość ponieważ rynek ma 'hopla’ na punkcie dat, IV kw. 2021 roku okazał się w gruncie rzeczy ostatnim krokiem przed przepaścią. wyniki za IV kw. 2022 mogą zdecydowanie powtórzyć niedźwiedzi scenariusz. Potencjalnie przed lutym wielu agresywnie kupujących w ostatnim czasie traderów i inwestorów będzie chciało ograniczyć swoją ekspozycję na ryzykowne aktywa, co może dolać oliwy do ognia jeżeli trend spadkowy powróci. 'Jeśli’ – ponieważ Fed może okazać się gołębi zgodnie z przewidywaniami większości ankietowanych analityków, a wyniki spółek za ostatni kwartał 2022 mogą nieoczekiwanie pobić oczekiwania.