Cena Bitcoina „oficjalnie” wynosi ok. 51 500 dolarów za sztukę, ale to niepełny obraz dla obywateli kilkunastu państw na świecie. Jak się okazuje, w wyniku „wbudowanej stabilności” walut tradycyjnych (fiat) obywatele wielu państw trzymający swoje oszczędności w BTC zostawili poprzednie ATH z 2021 r. z tyłu jakiś czas temu.
Cena Bitcoina przebiła maksima w kilkunastu krajach
Jak donoszą obywatele czternastu wybranych państw świata, w wyniku deprecjacji ich lokalnej waluty cena Bitcoina denominowana regionalnie bije już wszelkie rekordy. W niektórych z nich zostawiliśmy w tyle nie tylko poprzednie ATH- poprzednie maksima wyglądają już na wykresie z odpowiednim interwałem jak maleńka, niepozorna górka. Czy to samo czeka nas w krajach „zachodnich” już wkrótce?
Większość z analizowanych państw nie będzie specjalnie zaskoczeniem: Turcja, Argentyna, Kongo czy maleńkie kraje z podatną na spekulacje i niestabilność walutą od dawna borykają się z ogromną inflacją, spotęgowaną przez pandemię COVID-19. Na liście jest także Liban, który trawią problemy polityczne, geopolityczne i niepokoje społeczne. Lokowania kapitału w kryptowaluty to dla wielu „być albo nie być”, pozwalające nie tylko na utrzymanie wartości posiadanych dóbr, ale także potencjalną aprecjację.
Dużym zaskoczeniem jest natomiast…Japonia, kraj ponad wszelką wątpliwość bardzo rozwinięty. Cena Bitcoina dominowana w jenie pokonała poprzedni szczyt w zasadzie „dopiero co”, hodlerzy z tamtego kraju mają zatem powody do zadowolenia.
Dolar nie jest stabilną walutą
Myliłby się jednak ten, iż Bitcoin denominowany w dolarze amerykańskim czy euro jest na to zjawisko obojętny. Wiele osób przez cały czas nie zdaje sobie sprawy jak bardzo nasze oszczędności rozwadnia inflacja na przestrzeni lat, także w krajach z największymi gospodarkami na świecie.
Jak pokazuje poniższa infografika, dolar z 1913 roku posiadał identyczną siłę nabywczą co 26 (!) USD w roku 2020. Trzy lata później możemy spokojnie zakładać iż jest tylko gorzej.