Cena gazu w USA rośnie. Czy odczuje to Europa?

4 godzin temu

Ambicja administracji Donalda Trumpa, by zapewnić Stanom Zjednoczonym zapowiadaną „energetyczną dominację”, może paradoksalnie przełożyć się na wyższe koszty energii dla odbiorców w kraju i za granicą, w tym także Polsce.

Choć w ostatnich tygodniach ceny benzyny wyraźnie spadły, notowania gazu ziemnego za oceanem osiągnęły poziomy nienotowane od trzech lat. Sytuację dodatkowo podsycają prognozy wyjątkowo chłodnej zimy oraz rosnące zapotrzebowanie na gaz ze strony sektora elektroenergetycznego.

Z danych medium ekonomicznego Bloomberg wynika, iż ceny gazu w USA mocno się wahały. W 2021 roku wynosiły około od 2 do 4 dolarów za milion brytyjskich jednostek cieplnych (MMBtu), by w 2022 roku wzrosnąć do rekordowych 8–9 dolarów. W 2023 roku nastąpił gwałtowny spadek do około 2 dolarów.

W 2024 roku ceny pozostawały niskie, najczęściej w przedziale 2–3 dolarów za MMBtu. Z kolei w 2025 roku wzrosły do około 5 dolarów.

W swoim najnowszym raporcie Federalna Komisja Regulacji Energetyki (FERC) wskazała, iż przeciętny poziom referencyjnych cen gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych może sięgnąć 4,39 dolara za milion brytyjskich jednostek cieplnych.

Niepomyślny scenariusz

– Od dziesięciu lat, niekiedy w niemal apokaliptycznych słowach, zapowiadamy moment, w którym świat przestanie postrzegać Amerykę jako miejsce z niskimi cenami gazu. Ten moment właśnie nastał – powiedział Peter Gardett, dyrektor generalny Noreva, platformy handlu energią.

Portal EnergyNow.com podaje, iż taka sytuacja byłaby również niekorzystna dla amerykańskich eksporterów LNG, których konkurencyjność opiera się na niższych cenach gazu w USA w porównaniu z innymi kluczowymi rynkami, takimi jak Europa.

– Zrównanie się cen w Ameryce, Europie i Azji będzie prawdziwym wstrząsem dla całego systemu – podkreślił Peter Gardett.

W 2025 roku ceny gazu w Europie utrzymywały się na poziomie około 9,5–10 dolarów za MMBtu, znacznie przewyższając notowania w Stanach Zjednoczonych.

Na początku roku różnica między europejskim benchmarkiem TTF a amerykańskim Henry Hub wynosiła około 12 dolarów za MMBtu, jednak w połowie roku uległa znacznemu zmniejszeniu, spadając do około 4,8 dolara za MMBtu — najniższego poziomu od 2021 roku.

Konsekwencje dla Europy

Ana Maria Jaller-Makarewicz z think tanku Institute for Energy Economics and Financial Analysis zwraca uwagę, iż przewidziana w umowie UE–USA sprzedaż surowców energetycznych o wartości 750 miliardów dolarów w ciągu trzech lat może prowadzić do nadmiernej koncentracji dostaw oraz wzrostu kosztów, gdyż Europa mogłaby nabywać znaczne ilości gazu amerykańskiego choćby przy malejącym popycie.

– Amerykański LNG jest droższy dla unijnych nabywców niż LNG oferowany przez jakiegokolwiek innego dostawcę – podkreśliła Jaller-Makarewicz.

Kiedy Europa kupuje LNG, musi uwzględnić nie tylko samą cenę gazu w USA, ale także koszty jego skroplenia, transportu statkiem i regazyfikacji w terminalu europejskim. To zwiększa koszt dostawy choćby o kilka dolarów za MMBtu w porównaniu z ceną surowca w Stanach Zjednoczonych.

W praktyce całkowity koszt importu LNG do Europy często kształtuje się na poziomie 10–15 dolarów za MMBtu, a niekiedy choćby wyżej.

Polska importuje znaczące ilości amerykańskiego LNG zarówno w ramach długoterminowych kontraktów, jak i poprzez liczne dostawy spotowe realizowane do terminalu w Świnoujściu.

Gaz z USA stanowił zdecydowaną większość dostaw LNG do Polski — szacuje się, iż w pierwszych trzech kwartałach 2025 roku jego udział w imporcie przekroczył 70 procent.

Tomasz Winiarski

Idź do oryginalnego materiału