
Ceny złota osiągnęły historyczne maksima, przekraczając poziom 3 300 dolarów za uncję, napędzane jego postrzeganą rolą jako bezpiecznej przystani w niepewnych czasach.
Wzrost ten wynika m.in. z niestabilności amerykańskich obligacji skarbowych, słabnącego dolara amerykańskiego oraz obaw związanych z taryfami celnymi. Eksperci przewidują, iż rajd cenowy może się jeszcze utrzymać, jednak ostrzegają przed wykupieniem rynku i możliwością korekty cenowej. Złoto utrzymało, a choćby wzmocniło swój status aktywa bezpiecznej przystani w ostatnich kilku sesjach giełdowych.
W rezultacie na rynku pojawiły się spekulacje, iż żółty metal może w nadchodzących tygodniach osiągnąć poziom 4 000 dolarów za uncję.
David Morrison, starszy analityk rynkowy w Trade Nation:
„Niedawne, chaotyczne ruchy na rynku amerykańskich obligacji skarbowych, w połączeniu z uporczywą wyprzedażą dolara, osłabiły pozycję obu tych instrumentów jako oczywistych miejsc do lokowania środków w czasach zakłóceń rynkowych”„Oznacza to, iż złoto utrzymało, a choćby zwiększyło swoją atrakcyjność dla inwestorów, mimo iż według dziennego MACD znajduje się na poziomach wykupienia” – dodał Morrison.
W środę ten szlachetny metal osiągnął kolejny rekord na giełdzie COMEX. Tym razem złoto po raz pierwszy w historii przekroczyło poziom 3 300 dolarów za uncję i osiągnęło rekordową cenę 3 333,29 dolarów za uncję.