Ceny gazu w Europie idą w dół. Podobnie jak niemieckie zapasy

8 godzin temu

Kontrakty terminowe na gaz spadły o ponad procent, osiągając rekordowo niską cenę. Sezon grzewczy jednak trwa, a Niemcy nie osiągnęły wymaganego przez Unię Europejskiego stopnia zmagazynowania gazu. Zapasy sąsiada Polski maleją, w ubiegłym tygodniu spadły o 5 procent. Berlin zakończył poprzedni sezon grzewczy z bardzo niskimi zapasami, w przeciwieństwie do Polski.

Europejskie kontrakty terminowe na gaz ziemny spadły o ponad procent, osiągając najniższy poziom od maja 2024 roku czyli 30 euro za megawatogodzinę. Eksperci Trading Economics jako przyczynę wskazują wzrost importu i działania dyplomatyczne mające zakończyć wojnę na Ukrainie. Zauważają, iż ceny utrzymują niski pułap od tygodni.

Prognozy również są korzystne z uwagi na napływ LNG i norweskiego gazu gazociągami oraz prognozy pogody na początek grudnia, które zapowiadają ocieplenie. W dobrej sytuacji jednak nie są niektóre europejskie kraje. Zwłaszcza Niemcy, które wkroczyły w kolejny sezon grzewczy z niskimi zapasami gazu.

Zapasy gazu

Unia Europejska wprowadziła obowiązek magazynowania gazu w 2022 roku, po tym jak Rosja dokonała inwazji na Ukrainę. W lipcu bieżącego roku został przedłużony o dwa lata, do 2027 roku, wprowadzono jednak istotną zmianę.

Wcześniej państwa członkowskie musiały zapełnić magazyny gazu w 90 procentach do 1 pierwszego listopada. w tej chwili jest to okres od początku października do pierwszego dnia grudnia.

Kolejną istotną zmianą jest wprowadzenie 10 procentowej elastyczności. W przypadku zaistnienia trudnych warunków utrudniających zgromadzenie zapasów limit może być zmniejszony o 10 procent. Dodatkowe pięć procent może być przyznane przez Komisję Europejską na okres jednego sezonu grzewczego.

O złagodzenie przepisów apelowały m.in. Niemcy, które w ubiegłorocznym sezonie grzewczym miały niski stopień zapełnienia.

Niemcy nie nauczyły się na błędach?

Według danych z 21 listopada 2025 roku Niemcy posiadały magazyny zapełnione w 71,7 procentach. Jest to spadek, 18 listopada zapasy wynosiły 75 procent. Ówcześnie INES (stowarzyszenie zrzeszające operatorów gazu i wodoru) przestrzegało, iż niedobory gazu w niemieckim systemie mogą pojawić się już w połowie stycznia.

W ramach porównania, 21 listopada Francja posiadała magazyny gazu zapełnione w 98,5 procentach, Włochy w 90,3 procentach a średnia Unii Europejskiej wynosiła 79,6 procent. Polska, według danych z 23 listopada, posiada magazyny zapełnione w 95 procentach. Polska pod koniec października miała je zapełnione w 100 procentach.

Ubiegły rok był alarmujący pod kątem zapasów gazu. Unia zamknęła sezon grzewczy z magazynami zapełnionymi w 35 procentach, podczas gdy średnia z pięciu poprzednich lat wynosiła 46,1 procent.

Poniżej 35 procent były Niemcy (29,8 procent), Holandia (22,9 procent) i Francja (21,9 procent). Największymi zapasami gazu mogła poszczycić się Hiszpania z (61,3 procent). Powyżej średniej znalazła się również Austria (45,6 procent), Węgry (38,8 procent) i Czechy (35,6 procent).

Na tle innych państw członkowskich w dobrej sytuacji była Polska z magazynami zapełnionymi w 46 procentach. Ciągle był to jednak wynik poniżej pięcioletniej średniej, która wyniosła 51,9 procent.

Berlin, który apelował o łagodniejsze zasady dotyczące magazynu gazu zamknął poprzedni sezon grzewczy poniżej średniej. W tym roku ich niemieckie stanowiły maksymalnie 76 procent (dane z października 2025 roku), przy wskazanej średniej 90 procent. o ile udowodnią trudne warunki, uniemożliwiające spełnienie norm będzie możliwe zastosowanie 10 procentowej elastyczności, co ciągle nie sprawi, iż Niemcy spełniły swój obowiązek. Dopiero Komisja Europejska może obniżyć próg o kolejne 5 procent. Czasu jest coraz mniej. A niemieckie zapasy gazu maleją zamiast wzrosnąć.

Trading Economics / Szwajcarski Urząd Energii (SFOE) / Initiative Energien Speichern (INES) / Gas Storage Poland / Biznes Alert / Marcin Karwowski

Idź do oryginalnego materiału