Ze względu na stabilizację cen na rynku hurtowym na początku maja ceny paliw będą najprawdopodobniej pozostawały również na większości stacji bez zmian, ale, co najważniejsze, nie powinny rosnąć, wynika z komentarza rynkowego analityków Reflex. Spadek cen paliw to efekt niższych cen ropy naftowej i umocnienia złotówki względem dolara.
Poniżej komentarz rynkowy Reflex:
Sytuacja na rynku paliw sprzyja kierowcom, chociaż tempo obniżek cen paliw na stacjach nieco zwolniło.
Na koniec kwietnia br. średnie ceny detaliczne wynoszą odpowiednio dla benzyny bezołowiowej 95 – 5,86 zł/l, bezołowiowej 98 – 6,64 zł/l, oleju napędowego – 5,91 zł/l i autogazu – 3,02 zł/l i są niższe o około 2-3 gr/l wobec cen z poprzedniego tygodnia.
Nie dość, iż ceny benzyny i diesla są wyraźnie niższe niż przed rokiem, to są najniższe od końca 2022 roku. Benzyna bezołowiowa 95 jest tańsza niż przed rokiem o 83 gr/l, bezołowiowa 98 o 66gr/l, olej napędowy o 79 gr/l. Gorzej sytuacja wygląda z perspektywy posiadaczy samochodów z instalacją gazową. Chociaż ceny autogazu, również spadają to póki co jest on droższy niż przed rokiem o 18 gr/l, ale najtańszy od października ubiegłego roku.
Ze względu na stabilizację cen na rynku hurtowym, na początku maja ceny paliw na stacjach będą najprawdopodobniej pozostawały również na większości stacji bez zmian, a co najważniejsze nie powinny rosnąć.
W dalszej perspektywie istotne znaczenie dla cen na krajowym rynku paliw będzie miała m.in. decyzja OPEC+ i porozumienie w kwestii ceł.
Tymczasem ceny ropy naftowej Brent spadły w kwietniu o około 15%. Do spadku przyczynia się głównie wojna handlowa, która ogranicza perspektywy popytu na paliwo. Wpływ na spadki ma tez podażowa strona rynku.
5 maja odbędzie się spotkanie OPEC+, aby omówić plany produkcji. Kilku członków OPEC+ jest za tym, żeby zwiększyć produkcję ropy w czerwcu, czyli po raz drugi z rzędu. Dodatkowo zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 3,8 miliona baryłek w zeszłym tygodniu wynika z najnowszego raportu American Petroleum Institute.
Źródło: ISBnews