Ceny ziemniaków na Ukrainie szaleją. Główni gracze nie spieszą się ze sprzedażą – dlaczego?

3 godzin temu

Rekordowo wysokie ceny ziemniaków, mimo trwających aktualnie zbiorów, notowane są na Ukrainie. Najwięksi gracze nie spieszą się ponadto ze sprzedażą towaru. Jak wyglądał sezon? Ile kosztują ziemniaki na Ukrainie?

Rolnicy wciąż nie zjeżdżają z pól – zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie realizowane są zbiory ziemniaków. Towaru przybywa z dnia na dzień. Mogłoby się wydawać, iż wzrastająca na rynku podaż będzie wiązała się ze spadkiem cen. Nie stało się tak jednak u naszych wschodnich sąsiadów. Dlaczego? Aktualny sezon okazał się wyjątkowo trudny.

Niesprzyjające warunki pogodowe są zdaniem ukraińskich producentów głównym powodem spadku plonów w bieżącym roku. Warto przy tym zauważyć, iż w największych zagłębiach produkcyjnych na Ukrainie występowała susza, co finalnie przełożyło się na jakość towaru zebranego z pół. Plantatorzy martwią się, iż w trakcie przechowywania wystąpią problemy.

Ile kosztują ziemniaki na Ukrainie?

Ilość towaru na Ukrainie, tak jak wspominaliśmy, zwiększa się z dnia na dzień. Mimo to ceny rosną. Aktualnie, jak przekazuje serwis EastFruit, ziemniaki kosztują 1,62-2,38 zł/kg. Warto zauważyć, iż to średnio o 19% więcej niż w poprzednim tygodniu. Wzrost widać także, jeżeli spojrzymy na ten sam okres w minionym roku. Stawki są 2,8 razy wyższe.

Jak to możliwe, iż ceny kierują się w górę podczas zbiorów? Odpowiedzialny jest za to wysoki popyt. Na Ukrainie ziemniaki są w szczególności poszukiwane przez tamtejszych hurtowników, którzy mają w planach przechować towar z nadzieją na sprzedaż w wyższych cenach. W niektórych regionach zbiór jest ponadto utrudniony z uwagi na ulewne deszcze.

Jakie będą ceny w okresie zimowym?

Sytuacja na Ukrainie wydaje się optymistyczna zwłaszcza dla największych producentów, którzy działają na tamtejszym rynku. Wielu z nich przewiduje dalszy wzrost cen ziemniaków w nadchodzących miesiącach. Potwierdza to fakt, iż nie spieszą się oni ze sprzedażą towaru. Ziemniaki trafiają do przechowalni, gdzie zaczekają na wyższe stawki.

Idź do oryginalnego materiału