Chcesz kupić mieszkanie? Teraz trzeba płacić choćby za oglądanie. Polski rynek znów zaskakuje

1 dzień temu
Rynek nieruchomości w Polsce już od dawna jest sporym wyzwaniem dla tych, którzy chcieliby mieć swój własny kąt. Kwoty wciąż pozostawiają wiele do życzenia, a do tego dochodzą coraz dziwniejsze praktyki będące dodatkowym obciążeniem. w tej chwili choćby chcęć zobaczenia danego lokum ma swoją cenę.
Nie od dziś mówi się o wysokich cenach nieruchomości, castingach na nowych właścicieli czy najemców oraz fliperach, którzy mocno zniekształcają lokalny rynek. Na tym jednak nie koniec. Niektórzy sprzedający idą o krok dalej, wyceniając swój czas poświęcony potencjalnemu klientowi. Co to oznacza? Wygląda na to, iż teraz już rzeczywiście nic nie ma za darmo.


REKLAMA


Zobacz wideo Za co kochamy podatek katastralny


Zakup mieszkania kontra współczesne wymagania. Chcą pieniędzy za pokazanie mieszkania
Portal Bezprawnik opisał historię z Ostrowca Świętokrzyskiego. W ubiegłym roku właściciel jednego z mieszkań wystawionych na sprzedaż postanowił pobierać od potencjalnych klientów 50 zł. Taka opłata obowiązywała osoby, które chciały umówić się na oglądanie lokalu. Wymieniony w ogłoszeniu koszt miał pełnić funkcję filtra. Jego celem było odstraszanie ludzi, którzy w rzeczywistości nie byli zainteresowani kupnem mieszkania, a takie wizyty traktują jako rozrywkę. Ponadto jest to także pewnego rodzaju zabezpiecznie, ponieważ wielu zainteresowanych umawia się na spotkania, a później je ignoruje. Mężczyzna z Ostrowca Świętokrzyskiego informował potencjalnych kupców, iż kwota, którą pobrał przed wizytą w mieszkaniu, zostanie im zwrócona, jeżeli podpiszą umowę przedwstępną. Mimo to prawdopodobnie wielu klientów straciło 50 zł z przycyzn niezależnych od nich, bowiem odwiedziny w danym mieszkaniu są istotnym elementem całego procesu związanego z zakupem nieruchomości.


Rynek nieruchomości w Polsce. Czy można wyceniać swój czas?
Praktyka zastosowana przez właściciela mieszkania zlokalizowanego w Ostrowcu Świętokrzyskim świetnie wpisuje się w szersze zjawisko przemiany rynku nieruchomości, na którym coraz częściej właściciele selekcjonują potencjalnych najemców lub kupujących, traktując oglądanie jako usługę wymagającą uiszczenia opłaty. W polskim prawie nie ma wyraźnej regulacji, która sankcjonowałaby lub zakazywałaby pobierania opłaty za samo obejrzenie mieszkania. Z prawnego punktu widzenia właściciel ma prawo kształtować ofertę, o ile nie narusza przepisów antydyskryminacyjnych i innych norm konsumenckich. Choć opłata za samo obejrzenie mieszkania budzi kontrowersje i może wydawać się nowatorskim podejściem, nie jest typową praktyką obserwowaną na polskim rynku. W większości przypadków standardem wciąż pozostają bezpłatne spotkania, podczas których kupujący może zobaczyć nieruchomość na żywo i zadać dodatkowe pytania.


Źródło: bezprawnik.pl


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału