Zjawisko znanego jako „Messi mania” w Stanach Zjednoczonych trwa i zdaje się, iż dopiero się rozkręca. Od momentu, gdy słynny piłkarz Lionel Messi dołączył do Interu Miami, klubu Major League Soccer, ceny biletów na mecze idą w górę w zawrotnym tempie. Teraz zdaje się nadchodzi apogeum tego zjawiska.
Ponad 3000 złotych za najtańszy bilet
Zaplanowany na najbliższą niedzielę mecz pomiędzy Inter Miami a Los Angeles FC bije wszelkie rekordy. Z danych opublikowanych przez TickPick wynika, iż średnia cena biletu to aż 690 dolarów. To wzrost o 527% w porównaniu do cen przed erą Messiego, kiedy cena wynosiła zaledwie 110 dolarów. choćby najtańszy bilet na to spotkanie to wydatek rzędu 785 dolarów. W przeliczeniu na złotówki to przyprawiające o zawrót głowy ponad 3200 PLN.
Brett Goldberg, współzałożyciel TickPick, twierdzi, iż obecne ceny biletów to prawdopodobnie ich sufit. Jednak nie wyklucza możliwości dalszego wzrostu cen z uwagi na ogromne zainteresowanie. Warto dodać, iż LAFC to jeden z najpopularniejszych klubów w MLS, więc popyt na bilety i tak byłby wysoki.
Może Cię również zainteresować: Kryptowaluty pogrążyły kandydata na prezydenta USA? Popierał je i odpadł
Messi nie bierze jeńców
Nie tylko bilety na mecze drastycznie zyskują na wartości. Po tym, jak ligę uświetnił Messi, liczba subskrypcji pakietu streamingowego Apple’a do transmisji meczów piłkarskich również znacząco wzrosła. Podobnie Adidas doświadcza niespotykanego popytu na koszulki z nazwiskiem Argentyńczyka, co spowodowało opóźnienia w realizacji zamówień do października.
Dołączenie Messiego do Interu Miami sprawiło, iż koszulki tego klubu stały się najpopularniejsze w całych Stanach Zjednoczonych, z wyjątkiem stanu Vermont. Wcześniej były one najchętniej kupowane jedynie na Florydzie.
Messi jest nie tylko fenomenem piłkarskim, ale też marketingowym. Jego wpływ na rynek MLS i związane z nim produkty jest nie do przecenienia. Wcześniej w lidze amerykańskiej pojawiali się znani piłkarze. Chociażby obecny właściciel klubu z Miami – David Beckham. Ten zapoczątkował modę na soccera, przenosząc się do Los Angeles Galaxy w 2007 roku, mając zaledwie 32 lata. Fenomenu Messiego nie da się jednak porównać z żadnym poprzednikiem.
Zobacz także: