Chiński zakaz gromadzenia pierwiastków ziem rzadkich (REE) przez zachodnie firmy jest jakby odpowiednikiem sankcji, nakładanych m.in. przez USA. W połowie sierpnia Chiny ostrzegły zagranicznych partnerów przed gromadzeniem pierwiastków, strasząc niedoborami.
Chiny w połowie sierpnia ostrzegły zachodnie firmy przed gromadzeniem metali ziem rzadkich, gdyż grozi im to narażaniem się na ryzyko jeszcze większych niedoborów, ponieważ Pekin ściśle kontroluje dostawy metali niezbędnych do produkcji pojazdów elektrycznych oraz innych sektorów cywilnego i obronnego.
Groźba niedoboru
Brytyjski Financial Times (FT) informuje, iż o ile zachodni importerzy nie dostosują się do tych żądań i nie zaprzestaną budować ogromnych zapasów pierwiastków ziem rzadkich, będą musiały zmierzyć się z niedoborami. Chodzi o to, aby były one na bieżąco zależne od chińskich dostaw, a nie tylko wtedy, kiedy im się to spodoba. Pozornie wydawać by się mogło, iż to żart lub kalambur sygnalizujący dominującą rolę Chin w ich wydobyciu i produkcji. Jak można zabronić czegoś, co zależy od dobrej woli, interesu i decyzji ludzi i instytucji nie podlegających chińskiej jurysdykcji prawnej?
W połowie sierpnia brytyjski Financial Times ujawnił, iż Chiny to właśnie zamierzają zrobić tym wszystkim firmom zagranicznym, które usiłują zgromadzić zapasy pierwiastków ziem rzadkich, aby zabezpieczyć się przed trudnościami w ich dostawach. Okazuje się, iż chińska groźba jest możliwa do wykonania ponieważ rynek tych surowców jest zdominowany przez Chiny przetwarzając około 90 procent światowego zapotrzebowania i produkując 94 procent magnesów trwałych.
Wykorzystały one tę kontrolę nad kluczowym przemysłem jako broń w wojnie handlowej z USA. . Zachód , który usiłuje wyrwać się z pod chińskiego dyktatu podejmuje coraz bardziej skuteczne działania, aby stać się niezależnym od chińskich dostaw. Rzecz jest jednak w tym, iż na efekty tych przedsięwzięć trzeba będzie czekać przynajmniej następną dekadę. Tymczasem przemysłowi elektronicznemu, który decyduje o poziomie technologicznym Zachodu nieograniczony dostęp do pierwiastków ziem rzadkich potrzebny jest już dzisiaj, Chiny dobrze o tym wiedzą i nie chcą biernie czekać, aż ich przewaga w tej technologii zostanie zredukowana.
Kontrola wydobycia
Aktualnie Pekin kontroluje wydobycie pierwiastków ziem rzadkich poprzezlimity wydobywcze i przetwórcze. W ubiegłym roku zostały one przydzielone tylko dwóm przedsiębiorstwom państwowym. Chiny zezwoliły na częściowe wznowienie dostaw pierwiastków ziem rzadkich po tym, jak urzędnicy i firmy z USA i Europy skarżyli się, iż kontrole doprowadziły do niedoborów. Jednak dane handlowe i badania pokazują, iż Pekin przez cały czas ściśle kontroluje eksport. Z badania przeprowadzonego w zeszłym miesiącu przez US-China Business Council (USCBC) wynika, iż połowa ankietowanych firm członkowskich stwierdziła, iż większość ich wniosków dotyczących pierwiastków ziem rzadkich jest w trakcie rozpatrywania lub została odrzucona.
FT zwraca uwagę, iż Chiny wyeksportowały w czerwcu 3188 ton magnesów trwałych ziem rzadkich, ponad dwukrotnie więcej niż w maju, ale o 38 procent mniej niż rok wcześniej. W ciągu trzech miesięcy do czerwca – odkąd Pekin wprowadził ograniczenia handlowe – eksport magnesów stanowił około połowę wolumenu z tego samego okresu ubiegłego roku. W raporcie USCBC stwierdzono, iż duże zamówienia, zwłaszcza te przekraczające średnie historyczne ich wielkości, wymagają dokładniejszej kontroli, aby zapobiec domniemanemu gromadzeniu zapasów.
Problem ten skłonił niektóre zachodnie firmy do przeniesienia produkcji wyrobów gotowych do Chin, co jest korzystne dla Pekinu, który stara się wzmocnić kontrolę nad łańcuchem dostaw. Amerykański producent samochodów Regal Rexnord Corp. poinformował, iż firma przeniosła część produkcji do Chin, aby wbudować magnesy ziem rzadkich w produkty w tym kraju i ułatwić ich eksport.
Adam Maksymowicz