Chiny zastawiły pułapkę na świat. Są nią metale ziem rzadkich

2 godzin temu
Zdjęcie: Szczerze o pieniądzach


W Europie nie ma kopalni metali ziem rzadkich, bez których nie można rozwijać obronności ani motoryzacji - informuje brytyjski dziennik ekonomiczny "Financial Times" (FT). Ostrzega, iż wydobywanie i przetwórstwo tych metali na Starym Kontynencie utrudniają wymogi środowiskowe. I wyraża obawy, iż taka sytuacja coraz bardziej uzależnia Brukselę od Pekinu.


Pod względem wydobycia i obróbki metali ziem rzadkich Chiny mają niemal globalny monopol. Szacuje się, iż wydobywają od 60 proc. do 70 proc. światowych zasobów tych minerałów i kontrolują około 90 proc. ich przetwarzania i rafinacji.

Metale ziem rzadkich. Bez nich Europa ma duże problemy


Chińska groźba zablokowania eksportu pierwiastków ziem rzadkich jest potężną kartą przetargową. “Bez ich stałych dostaw uległaby zahamowaniu zielona transformacja Europy” - argumentuje "Financial Times". Gazeta jako przykład podaje german wykorzystywany w produkcji baterii. „Nasze uzależnienie energetyczne od Rosji jest bardzo niskie w porównaniu z Chinami, jeżeli chodzi o niezbędne minerały. Postawiliśmy wszystko na zieloną transformację, a Chiny mogą nas sparaliżować” - ostrzegł cytowany przez FT “prominentny europejski polityk”.Reklama


Metale ziem rzadkich są wykorzystywane do produkcji turbin wiatrowych i paneli słonecznych. Bez nich nie można wyprodukować silników do pojazdów elektrycznych, telefonów ani laptopów. Są też niezbędne do realizacji technologii militarnych i kosmicznych, a także w katalizatorach i nowoczesnej optyce.
Braki w dostawach uderzą w obronność Europy, ale też Stanów Zjednoczonych. “Myśliwce F-35, uważane za najlepsze w tej chwili na świecie, wykorzystują kilka pierwiastków ziem rzadkich pochodzących z Chin. Są nimi samar, najważniejszy dla magnesów żaroodpornych, oraz itr - niezbędny dla systemów celowniczych” - wylicza brytyjski dziennik.

Europa uzależniona od Chin. Obostrzenia środowiskowe


Niedawno odczuł to przemysł motoryzacyjny. "Financial Times" przypomina, iż Chiny rozpoczęły swoją poważną grę tuż po „dniu wyzwolenia”, 2 kwietnia. Wtedy Trump ogłosił cła karne na większość państw świata. W ramach odwetu, dwa dni później Ministerstwo Handlu w Pekinie poinformowało o wprowadzeniu kontroli eksportu siedmiu pierwiastków ziem rzadkich. Ich niedobór zmusił fabryki Forda do tymczasowego zamknięcia, a administrację Trumpa - do zmiany strategii.


Dlatego w Waszyngtonie i Brukseli narasta poczucie pilności. “Jednak jak dotąd - informuje FT - w UE nie działają kopalnie pierwiastków ziem rzadkich i istnieją tylko dwa duże zakłady przetwórcze”. Brytyjski dziennik wyraża obawy, iż “przezwyciężenie sprzeciwu wobec przetwarzania ze strony środowiska naturalnego może być trudniejsze niż uzyskanie dostępu do tych minerałów”.
Przekonał się o tym belgijski koncern chemiczny Solvay, zaangażowany w produkcję i odzyskiwanie metali ziem rzadkich. W związku z rosnącymi potrzebami, postanowił rozbudować fabrykę magnesów trwałych w La Rochelle, w zachodniej Francji. Okazało się, iż dostosowanie produkcji do norm UE znacznie zwiększy jej koszty.
Zachodni urzędnik ds. bezpieczeństwa, na którego powołuje się FT powiedział, iż Europie zajęło ponad 20 lat osiągnięcie obecnego poziomu zależności od Chin. “I kolejne 20 lat zajmie nam wyeliminowanie tej zależności”. Londyński dziennik ostrzega, iż Zachód może nie mieć luksusu czekania pokolenia na rozwiązanie problemu.
Idź do oryginalnego materiału