Chorwaci nie wytrzymali. Konsumencki bunt odpowiedzią na wzrost cen

7 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Stale rosnące ceny w Chorwacji zjednoczyły konsumentów w niespotykanym wcześniej proteście - Chorwaci bojkotują supermarkety w proteście przeciw drożyźnie. Inflacja w Chorwacji należy do najwyższych w Eurolandzie (Chorwacja w 2023 r. przyjęła wspólną walutę) i w całej UE.


W Chorwacji trwa w piątek ogólnokrajowy bojkot sklepów, supermarketów i stacji benzynowych, będący odpowiedzią obywateli na stały wzrost cen. Chorwacja jest jednym z trzech państw UE z najwyższą w tej chwili stopą inflacji.
Do bojkotu wzywano na Facebooku w wiadomościach udostępnianych w ostatnich dniach przez stowarzyszenia ochrony konsumentów, związki zawodowe, partie polityczne oraz samych obywateli.


"Bojkotujemy wysokie ceny żywności. Prosimy wszystkich, aby w piątek niczego nie kupowali i wcześniej przygotowali się na ten dzień, robiąc zapasy" - napisano w udostępnianym poście.Reklama
Niezależne Związki Zawodowe (NHS) Chorwacji poparły w czwartek wezwanie do bojkotu, zaznaczając, iż "nieznośny wzrost cen zagraża standardowi życia i osiąganym rezultatom w postaci zwiększania dochodów obywateli".


choćby chorwacki minister finansów dołączył do bojkotu sklepów


W grudniu najwyższe roczne wskaźniki inflacji w całej UE odnotowano w Rumunii (5,5 proc.), na Węgrzech (4,8 proc.) i Chorwacji (4,5 proc.) - wynika z danych Eurostatu.
Piątkowy bojkot poparli posłowie opozycji, mówiąc, iż doprowadziła do niego "bierność rządu". Również wicepremier i minister finansów Marko Primorac poparł inicjatywę, stwierdzając, iż "chociaż nie wie, na ile bojkot może pomóc, na pewno stanowi mocny sygnał". Zaznaczył, iż również dołączył do bojkotu i nie będzie w piątek robić zakupów.
Chorwackie media poinformowały, iż sklepy w kraju są niemal puste.
***
Idź do oryginalnego materiału