Chorwacja podlicza rachunek po przyjęciu euro. "Obywatele przez cały czas liczą w kunach"

2 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Władze w Zagrzebiu oceniają decyzję o przyjęciu euro jako "pełen sukces" - przekonują o korzyściach z przystąpienia do strefy euro, a kraj notuje jeden z najwyższych wzrostów gospodarczych w UE. Jednak wielu Chorwatów przez cały czas ocenia zmiany przez pryzmat codziennych wydatków. Wysokie ceny żywności czy sentyment do dawnej waluty sprawiają, iż euro wciąż budzi mieszane emocje.


Chorwacja przystąpiła do strefy euro 1 stycznia 2023 roku, dekadę po wejściu do Unii Europejskiej. Głównym powodem porzucenia kuny były względy ekonomiczne. Unijna waluta - jak argumentowały chorwackie władze - umożliwia łatwiejszy handel z innymi członkami strefy euro, niższe koszty wymiany walut i większą przejrzystość cen. Wprowadzenie euro miało też zmniejszyć ryzyko walutowe dla firm i ułatwić inwestycje zagraniczne.
Sceptycy po prawej stronie sceny politycznej Chorwacji zarzucali rządowi wyzbywanie się niezależności względem Brukseli i uderzanie w tradycję. Ugrupowania lewej części politycznego spektrum zwracały z kolei uwagę na brak przejrzystości procesu. Dla obywateli główną obawą związaną ze zmianą waluty był oczekiwany wzrost cen. Reklama



Chorwacja przyjęła euro w okresie gwałtownego wzrostu inflacji


Według badania Eurobarometru z 2022 r. poparcie dla wprowadzenia euro spadło w Chorwacji o siedem procent w ciągu roku. Pół roku przed wejściem do eurolandu plan ten popierało 55 proc. obywateli. Aż 81 proc. obawiało się, iż euro doprowadzi do wzrostu cen.


Prof. Petar Sorić z Uniwersytetu w Zagrzebiu zwrócił uwagę w lipcowym wywiadzie dla portalu Politico, iż Chorwacja przyjęła euro w okresie gwałtownego wzrostu inflacji. Zaznaczył, iż kraj odnotowywał w latach 2022-2023 największy wzrost cen od lat 90. XX wieku, kiedy to rozpadała się Jugosławia.
W opublikowanym w 2023 r. badaniu prof. Sorić wyliczył, iż chociaż przystąpienie do strefy euro nie miało "znaczącego" wpływu na ogólny poziom inflacji, to wyraźnie wpłynęło na inflację w sektorze odzieży, żywności i hotelarstwa. Naukowiec stwierdził, iż wynikało to w dużej mierze z zaokrąglania na swoją korzyść cen przez sprzedawców.

Wzrost gospodarki w Chorwacji wynoszący 3,8 proc. należał w 2024 r. do najwyższych w UE i był napędzany przez sektor turystyczny, który utrzymał się na wysokim poziomie, pomimo narastających problemów ekonomicznych w Europie. Od momentu wymiany kuny na euro płace w Chorwacji wzrosły o ponad 30 proc. - twierdzi Politico.

Chorwaci przez cały czas "myślą w kunach". Główną bolączką wzrost cen


Mimo pozytywnych wskaźników gospodarczych, jedną z głównych bolączek chorwackiego społeczeństwo jest w tej chwili wzrost cen, w szczególności artykułów spożywczych - zauważają chorwackie media. W kraju regularnie publikowane są analizy porównujące ceny żywności przed i po wprowadzeniu euro.


Problem doprowadził w 2025 r. do powszechnego bojkotowania supermarketów. W odpowiedzi na apele społeczeństwa rząd rozszerzył katalog produktów, w przypadku których odgórnie narzucone zostały ceny maksymalne.
W maju dziennik "Veczernji list" napisał, przywołując internetowe rozmowy użytkowników portali społecznościowych, iż Chorwaci przez cały czas "myślą w kunach" i "tracą wyczucie pieniądza". Część z osób biorących udział w dyskusji przyznało, iż wciąż ma trudności z określeniem wartości produktów i usług podawanych w euro. "Kiedyś byłem ostrożny, gdy miałem wydać 150 kun, a dziś łapie się na tym, iż 20 euro wydaje mi się niczym" - pisał jeden z internautów. Inny rozmówca odpowiedział, iż "to nie problem waluty, ale charakteru". "Byłem oszczędny z kuną i taki sam jestem z euro" - dodał.

Władze Chorwacji o przyjęciu euro: Pełen sukces


W lipcu szefowa Departamentu Relacji Europejskich Chorwackiego Banku Narodowego Ana Szabić nazwała przyjęcie euro "pełnym sukcesem". Chorwacki Bank Narodowy szacuje, iż kraj oszczędza w tej chwili około 160 mln euro rocznie na samych kosztach wymiany walut i transakcji.
"Chorwacja odczuła wszystkie oczekiwane korzyści z członkostwa w strefie euro, mimo iż przystąpiliśmy do niej w bardzo trudnych czasach" - podkreśliła Szabić.
Idź do oryginalnego materiału