Jak odnotowuje japońska agencja Nikkei Asia Waszyngton podejmuje desperackie kroki w wojnie szpiegowskiej z Pekinem. Tym razem Amerykanie postawili na żenującą propagandę.
Groteskowa akcja CIA
Agencja Wywiadu USA (CIA) opublikowała w sieci dwa filmy w języku mandaryńskim, mające zachęcić chińskich urzędników do współpracy z USA. W klipach pokazano sfrustrowanych funkcjonariuszy Partii Komunistycznej, którzy – zniechęceni biurokracją i brakiem perspektyw – decydują się… skontaktować z amerykańskim wywiadem.
Jeden z bohaterów, grany przez aktora, narzeka na brak awansów i łapówek, po czym oznajmia: „Moje hasło to +odmówić leżenia płasko+” (nawiązanie do chińskiego internetowego slangu oznaczającego rezygnację z ambicji). Film kończy się instrukcją, jak skontaktować się z CIA przez media społecznościowe i dark web.
Problem w tym, iż cała produkcja wygląda na tanio wykonaną prowizorkę. Aktorzy mówią nienaturalnym mandaryńskim, a w tle widać sztampowe „chińskie” elementy – furgonetkę z pekińską rejestracją, wieżę Oriental Pearl w Szanghaju i dania z kaczką po pekińsku.
Reakcja Chin: śmiech i oburzenie
W Chinach, gdzie internet jest ściśle cenzurowany, filmy i tak stały się viralem. Internauci wyśmiewali je na Weibo, porównując do satyry z amerykańskiego portalu The Onion.
„Po obejrzeniu tych filmów myślałem, iż to żart. Czy CIA naprawdę wierzy, iż chińscy urzędnicy wejdą na ich stronę i napiszą: +Witam, chcę zdradzić swój kraj+?” – ironizował jeden z komentatorów. Inny dodał: „To poziom kiepskiej szkolnej propagandy. Elon Musk powinien sprawdzić, kto to wymyślił”.
Nawet amerykańscy eksperci przyznali, iż kampania jest… dziwna. „Filmy są dobrze zrobione, ale czy inicjatorzy naprawdę oczekują, iż chińscy urzędnicy wejdą na stronę CIA z Chin?” – zastanawiał się Victor Shih, specjalista ds. Chin z Uniwersytetu Kalifornijskiego.
Wojna szpiegów trwa
Akcja CIA zbiegła się z zaostrzeniem przez Pekin walki ze szpiegostwem. Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego regularnie publikuje ostrzeżenia, a niektórzy biznesmeni – jak Dong Mingzhu, szefowa Gree Electric – nawołują choćby do… niezatrudniania osób, które studiowały za granicą („Wśród nich są szpiedzy!”). Jej słowa skrytykowała choćby państwowa prasa, ale trend jest jasny: paranoja rośnie.
Werbowanie przez memy?
To nie pierwsza próba werbunku przez internet. W 2024 r. CIA publikowała film o tym, jak bezpiecznie korzystać z dark webu, by skontaktować się z agencją. Teraz jednak poszli o krok dalej – i wyszło groteskowo.
„To pokazuje, iż wywiad USA szuka nowych metod, ale wciąż nie rozumie Chin” – komentuje jeden z analityków. „Gdyby chcieli przekonać kogokolwiek, powinni przynajmniej zatrudnić lepszych aktorów”.
Tymczasem w Waszyngtonie realizowane są cięcia budżetowe, a sam dyrektor CIA przyznał, iż agencja zwalnia pracowników. Czy ta żenująca kampania to efekt oszczędności? A może po prostu… desperacji?
Źródło: Nikkei Asia
Leszek B. Ślazyk
e-mail: [email protected]
© www.chiny24.com