Ciężarówka wjechała w dom! Kierowca popełnił samobójstwo

1 miesiąc temu

Dramatyczne sceny rozegrały się w czwartkowy wieczór w jednym z niemieckich miast, gdzie rozpędzona ciężarówka niespodziewanie wjechała w dom mieszkalny. Całe zajście poprzedziła seria zdarzeń niczym z koszmaru – taranowanie pojazdów, potrącenie pieszej, a na końcu tragiczna decyzja kierowcy, który odebrał sobie życie.

Ciężarówka wjechała w dom

Tragiczny finał tej historii miał miejsce w Oberhausen, gdzie ciężarówka wjechała w dom mieszkalny. 38-letni kierowca pojazdu marki Iveco S-Way, pracujący dla dużego przedsiębiorstwa transportowego z północy Niemiec, miał tego dnia wrócić do bazy we wczesnych godzinach popołudniowych. Zamiast tego, bez zapowiedzi i wyjaśnienia, zmienił kurs i udał się w kierunku Zagłębia Ruhry.

Około godziny 18:00 znalazł się w centrum Oberhausen, gdzie zaczął zachowywać się w sposób, który świadczył o całkowitej utracie kontroli – emocjonalnej, psychicznej, a może i fizycznej. Taranował przypadkowe pojazdy stojące na światłach, a w trakcie szaleńczego przejazdu potrącił 43-letnią kobietę, która przechodziła przez pasy. Ranna trafiła do szpitala w stanie krytycznym, jednak mimo starań lekarzy, nie udało się jej uratować.

Czytaj też: W Europie brakuje kierowców ciężarówek. Branża bije na alarm

Po przejechaniu przez niewielki skwer, ciężarówka nie zwalniała i uderzyła lewym przodem w elewację budynku mieszkalnego, zatrzymując się dopiero po zniszczeniu części muru. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, które przystąpiły do zabezpieczenia miejsca oraz udzielenia pomocy.

Kiedy ratownicy weszli do kabiny kierowcy, natrafili na jego ciało. Na początku trudno było jednoznacznie stwierdzić, co dokładnie się stało, gdyż kabina nie nosiła śladów poważnych uszkodzeń, które mogłyby tłumaczyć zgon. Dopiero następnego dnia policja potwierdziła tragiczne przypuszczenia: mężczyzna popełnił samobójstwo chwilę po uderzeniu w dom.

Psychiczny kryzys i osobista tragedia

Z informacji przekazanych przez lokalne media i służby wynika, iż kierowca od około dwóch tygodni zmagał się z poważnym kryzysem psychicznym. Bezpośrednim powodem pogorszenia jego stanu była śmierć ojca, który zginął w wypadku drogowym – podobnym, do tego, który 38-latek sam miał sprowokować. Koledzy z pracy wspominali, iż mężczyzna był ostatnio wycofany, cichy, unikał kontaktu i wydawał się coraz bardziej przygnębiony. Niestety, nikt nie spodziewał się, iż jego wewnętrzne cierpienie doprowadzi do takiego finału – dramatycznego zarówno dla niego, jak i dla zupełnie niewinnych ofiar.

Lokalne władze i policja natychmiast rozpoczęły śledztwo, próbując ustalić szczegóły i motywy działania kierowcy. Sprawdzane są również procedury bezpieczeństwa w firmie transportowej, choć wszystko wskazuje na to, iż żadna z osób z jego otoczenia nie spodziewała się tragedii na taką skalę. Mieszkańcy Oberhausen nie kryją wstrząsu. W miejscu wypadku pojawiły się znicze i kwiaty, upamiętniające zarówno zmarłą kobietę, jak i samego kierowcę. Choć jego czyn był niewybaczalny, wielu próbuje zrozumieć, co mogło pchnąć go do tak desperackiego kroku.

To, co wydarzyło się w Oberhausen, to tragiczna opowieść o nieprzepracowanej żałobie, utracie kontroli nad sobą i dramatycznych konsekwencjach ignorowania sygnałów kryzysu psychicznego. Jeśli Ty lub ktoś z Twoich bliskich walczy z depresją, żałobą lub myślami samobójczymi – nie czekaj. Poszukaj pomocy. Rozmowa z psychologiem, telefon zaufania, kontakt z rodziną – to pierwsze, ale często decydujące kroki do wyjścia z kryzysu. Nie jesteś sam. Wsparcie jest bliżej, niż myślisz. Życie, mimo bólu, może się jeszcze odmienić – trzeba tylko pozwolić sobie pomóc.

Pas transportowy uderzył pieszą w głowę! Szokujący wypadek w Kamieńsku

Znajdziesz nas w Google News
Idź do oryginalnego materiału