Spoglądając na reakcję indeksów giełdowych oraz notowań dolara amerykańskiego, a także euro czy złotego widać, iż rynki finansowe obawiały się najgorszego i w tej chwili odczuwają ulgę, bo cła mają być, ale nie wprowadzane w tym momencie z dużym rozmachem.
Wczoraj prezydent Donald Trump rozszerzył swoje groźby dotyczące ceł na Chiny i Unię Europejską, po tym jak pierwszego dnia na celowniku znalazły się Kanada i Meksyk.
„Mówimy o cłach w wysokości 10% na Chiny, w oparciu o fakt, iż wysyłają fentanyl do Meksyku i Kanady” – powiedział Trump podczas wtorkowego wystąpienia w Białym Domu, określając 1 lutego jako możliwą datę.
„Inne kraje również dopuszczają się dużych nadużyć, to nie tylko Chiny” – powiedział Trump.
„Mamy 350 miliardów dolarów deficytu z Unią Europejską. Traktują nas bardzo źle, więc będą musieli płacić cła”. – dodał.
Poziom 10% jest niższy niż potencjalne cła w wysokości 60% na chińskie produkty, które Trump zapowiadał podczas swojej kampanii wyborczej oraz nie ma jeszcze jasnego stanowiska na cła na UE. W poniedziałkowym akcie wykonawczym nakazał urzędnikom ocenę nielegalnej migracji i przepływów fentanylu z Kanady, Meksyku i Chin oraz przedstawienie raportu do 1 kwietnia.
Unia Europejska natomiast, zdaniem Trumpa, powinna importować z USA więcej surowców energetycznych, co zmniejszy ujemny bilans handlowy i może prowadzić do bardziej łaskawego traktowania przez 47. prezydenta USA. W efekcie indeksy giełdowe w Europie biją nowe rekordy, a euro umacnia się do dolara.
Wydarzeniem dnia jest także złamanie wsparcia przez kurs EUR/PLN na poziomie 4,2450 i zejście do najniższych poziomów od 2020 r., przy jednocześnie silnej zwyżce indeksów giełdowych przy Książęcej w Warszawie. WIG20 rośnie o niemal 2%, głównie za sprawą banków, gdzie indeks WIG-BANKI rośnie o 2,8% dziś po godzinie 12:00.
Choć natychmiastowe działania administracji Trumpa nie prowadzą do natychmiastowego nałożenia nowych ceł, memorandum pokazuje wyraźny i metodyczny wysiłek, aby położyć podwaliny pod przyszłe działania taryfowe i inne środki. Zatem rynki finansowe powinny być przygotowane jeszcze na wzrost zmienności w pierwszych miesiącach urzędowania nowego/starego prezydenta.