Cła na mleko z UE do 43%. Co czeka Polskę?

2 godzin temu

Cła na mleko z UE sięgające 43% weszły w życie jako tymczasowe środki wyrównawcze w handlu z Chinami. Decyzja Pekinu już wpływa na unijny rynek. Ponieważ Polska jest częścią wspólnego systemu eksportu, konsekwencje mogą dotknąć również naszych producentów mleka.

Choć bezpośrednim adresatem decyzji są unijni eksporterzy, cła na mleko z UE nie zatrzymują się na granicy jednego państwa. Ponieważ rynek mleka działa w ramach wspólnego obszaru handlowego, każda blokada jednego kierunku eksportu zmienia ceny, przepływy towarów i konkurencję wewnątrz Unii. Dlatego pytanie „jakie konsekwencje czekają Polskę” nie jest teoretyczne, ale rynkowe.

Skąd wzięły się cła na mleko z UE?

Chińskie Ministerstwo Handlu zakończyło wstępny etap postępowania antysubsydyjnego wobec wybranych produktów mleczarskich z Unii Europejskiej. Strona chińska uznała, iż w UE funkcjonują mechanizmy wsparcia, które – w jej ocenie – zaniżają ceny eksportowe. W efekcie powodują szkodę dla krajowego przemysłu mleczarskiego w Chinach.

Dlatego też Pekin wprowadził tymczasowe cła wyrównawcze w wysokości od 21,9% do 42,7%. Ściśle mówiąc objęły one: sery, twarogi oraz wybrane rodzaje mleka i śmietany. Co istotne, eksporterzy spoza listy firm współpracujących z postępowaniem zostali objęci najwyższą stawką, czyli 42,7%. To sprawia, iż cła na mleko z UE mają charakter zaporowy. Czyli natychmiast ograniczają opłacalność eksportu.

Reakcja Unii Europejskiej i Komisji na chińskie cła

Komisja Europejska od początku podważa zasadność chińskich zarzutów. Mianowicie wskazuje, iż instrumenty Wspólnej Polityki Rolnej nie stanowią subsydiów powodujących szkody dla chińskiego sektora mleczarskiego. Ponadto są zgodne z zasadami Światowej Organizacji Handlu (WTO — The World Trade Organization).

Jednocześnie Bruksela utrzymuje stały dialog z Pekinem oraz działa w ramach procedur WTO. KE uczestniczy w postępowaniu, przekazuje wyjaśnienia i zbiera uwagi państw członkowskich. Z punktu widzenia UE spór ma wymiar nie tylko gospodarczy, ale także polityczny. Mianowicie dlatego, iż wpisuje się w szerszy konflikt handlowy, m.in. wokół ceł na samochody elektryczne.

Cła na mleko z UE — stanowisko Polski i rola MRiRW

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi monitoruje sytuację i analizuje raport strony chińskiej pod kątem wpływu na krajowy sektor mleczarski. Resort podkreśla, iż interesy polskich producentów są reprezentowane na forum unijnym. Ponadto wszelkie konsekwencje decyzji Pekinu będą komunikowane na bieżąco.

Dla Polski ważne jest to, iż cła na mleko z UE dotyczą całego wspólnego rynku. choćby jeżeli bezpośredni eksport do Chin z Polski jest ograniczony, zmiany w przepływach handlowych mogą pośrednio oddziaływać na ceny surowca i produktów mlecznych w kraju.

Czytaj także: 60 groszy w dół i blady strach. Rolnicy ujawniają: 1,80 zł za mleko w styczniu to będzie cud

Cła na mleko z UE sięgające 43% mogą pośrednio uderzyć w polskie mleczarstwo, ograniczając eksport i zwiększając presję na rynek wewnętrzny oraz ceny surowca

fot. agrofoto.pl maxler

Jakie skutki może odczuć polski sektor mleka?

Po pierwsze, ograniczenie eksportu do Chin oznacza nadwyżki produktów w UE. W konsekwencji część towaru trafi na rynek wewnętrzny, co może zwiększyć presję cenową.

Po drugie, rośnie konkurencja między unijnymi przetwórcami, którzy będą szukać alternatywnych rynków zbytu.

Po trzecie, niepewność handlowa utrudnia planowanie produkcji i kontraktów długoterminowych. choćby jeżeli cła na mleko z UE mają charakter tymczasowy, rynek reaguje natychmiast. W efekcie skutki psychologiczne i ekonomiczne mogą wyprzedzać formalne decyzje.

Co dalej: możliwe scenariusze

Niezwykle ważne będą dalsze działania Komisji Europejskiej oraz ewentualne rozstrzygnięcia w ramach WTO. Ostateczna decyzja strony chińskiej ma zapaść w kolejnych miesiącach. Do tego czasu cła obowiązują w formie depozytów, co praktycznie ogranicza handel.

Dla Polski oznacza to konieczność uważnego śledzenia sytuacji i dywersyfikacji rynków zbytu. Im dłużej cła na mleko z UE pozostaną w mocy, tym większe będzie ryzyko trwałych zmian w strukturze eksportu i cen na rynku krajowym.

Cła na mleko z UE i ich znaczenie dla Polski

Cła na mleko z UE do 43% są elementem szerszego sporu handlowego między Chinami a Unią Europejską. Wszak między innymi nałożyliśmy cła na chińskie elektryki. Dla przypomnienia, Niemcy się na to nie zdecydowali, natomiast Polska — owszem.

Choć decyzja na nabiał zapadła poza Polską, jej konsekwencje będą odczuwalne również przez krajowych producentów mleka.

W dłuższej perspektywie o skali wpływu zdecydują działania UE, tempo negocjacji oraz to, czy spór zostanie rozwiązany na forum międzynarodowym. Na dziś jednak jedno jest pewne: cła na mleko z UE zwiększają niepewność i zmieniają warunki gry na rynku, w którym Polska jest aktywnym uczestnikiem.

Idź do oryginalnego materiału