Cła na towary z Unii Europejskiej odroczone… czyli nowe rozdanie tej samej gry

1 tydzień temu

Donald Trump zdecydował o opóźnieniu wprowadzenia 50-procentowych ceł na towary importowane z Unii Europejskiej do 9 lipca. Prezydent Stanów Zjednoczonych podjął tę decyzję po rozmowie telefonicznej z przewodniczącą Komisji Europejskiej, Ursulą von der Leyen, która zaapelowała o więcej czasu w osiągnięcie kompromisu w trwających negocjacjach handlowych. Początkowo planowano objęcie unijnych towarów 20-procentowym cłem, zapowiedzianym w kwietniu bieżącego roku w ramach mechanizmu ceł wzajemnych. Tymczasowo stawka ta została jednak obniżona do 10%, obowiązująca do 9 lipca.

Trump, zarzucając Unii Europejskiej opieszałość w rozmowach oraz dyskryminację amerykańskich przedsiębiorstw, zagroził podwyższeniem ceł do 50% już od 1 czerwca. W odpowiedzi Unia Europejska przedstawiła nową propozycję porozumienia, obejmującą zarówno kwestie celne, jak i redukcję barier pozataryfowych oraz pogłębienie współpracy gospodarczej i inwestycyjnej. Według nieoficjalnych źródeł, projekt ten uwzględnia także wspólne zakupy strategiczne oraz koordynację działań w obliczu globalnych wyzwań.

Strategia przemysłowa Trumpa

Michael Faulkender z Departamentu Skarbu USA zwrócił uwagę na trudności wynikające z konieczności wypracowania wspólnego stanowiska nie tylko z Komisją Europejską, ale również z poszczególnymi państwami członkowskimi Unii, co znacznie komplikuje przebieg negocjacji. Nałożenie 50-procentowych ceł mogłoby objąć europejskie towary o łącznej wartości około 321 miliardów dolarów. Eksperci z Bloomberg Economics ostrzegają, iż konsekwencją takiej decyzji byłby spadek amerykańskiego PKB o około 0.6% oraz wzrost cen dla konsumentów o 0.3%.

Decyzja o odroczeniu wpisuje się w szerszą strategię przemysłową Trumpa, której celem jest zachęcanie firm do lokowania inwestycji i uruchamiania produkcji na terenie Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza w sektorach zaawansowanych technologii, takich jak półprzewodniki, komputery czy sztuczna inteligencja. Mniej strategiczne branże, jak przemysł tekstylny, pozostają poza tymi priorytetami. Informacja o opóźnieniu wprowadzenia ceł została dobrze przyjęta przez rynki, choć inwestorzy zdążyli się już częściowo przyzwyczaić do efektownych, ale chwilowych deklaracji Trumpa, które z czasem są łagodzone. I może to właśnie dobrze.

Źródło: Krzysztof Kamiński, OANDA TMS Brokers

Idź do oryginalnego materiału