Cła USA na Chiny. Ekspert: Nie będą miały dużego wpływu na Pekin

2 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Kilka dni temu prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie przewidujące nałożenie 25-procentowych ceł na towary z Kanady i Meksyku oraz dodatkowych 10-procentowych ceł na import z Chin. Qiheng Chen, ekspert instytutu Asia Society (AS) ocenił w rozmowie z PAP, iż cła to narzędzie do negocjowania celów niezwiązanych z polityką handlową. Taryfy będą miały ograniczony wpływ na chiński eksport, a działania odwetowe, podjęte już przez ChRL, mają sprawić wrażenie silnych Chin - podkreślił ekspert.


Jako oficjalny powód nałożenia ceł Biały Dom podał napływ fentanylu przez północną i południową granicę USA. Syntetyczny opioid, w ubiegłym roku przyczynił się do śmierci 100 tys. Amerykanów. Administracja USA oskarża Pekin o dostarczanie prekursorów chemicznych, wykorzystywanych przez kartele narkotykowe.

Amerykańskie cła na Chiny. Ekspert: Trumpowi może chodzić o inne cele





Komentując tę decyzję, Qiheng Chen, pracownik Centrum Analiz ds. Chin w AS, przyznał, iż w perspektywie krótkoterminowej celem jest skłonienie Chin do pomocy w walce z kryzysem fentanylowym. Jednak, jak zaznaczył, w dłuższej "możliwe jest, iż Trump zwróci uwagę na inne cele, takie jak zajęcie się domniemanymi nieuczciwymi barierami handlowymi lub zniesienie kontroli eksportu, nałożonych przez Chiny na surowce o krytycznym znaczeniu". "Cele te staną się widoczne jednak dopiero po pewnym czasie" - podkreślił.


Ekspert, zapytany o to, dlaczego Trump nie narzucił 60-procentowych ceł, jak groził podczas kampanii prezydenckiej, zwrócił uwagę, iż zbyt wysokie cła "spowodowałyby presję inflacyjną w kraju, czego Trump z pewnością nie chciał". Jego zdaniem prezydent "wyraźnie wykorzystuje cła jako narzędzie do negocjowania celów niezwiązanych z polityką handlową". Reklama
Jednocześnie przyznał, iż stawka 10 proc. jest dla Chin "znacząca, ale wciąż do zniesienia przez chińskich producentów i amerykańskich konsumentów". "W praktyce wpływ ceł na chiński eksport prawdopodobnie będzie bardziej ograniczony niż 10 proc. według wartości nominalnej, ponieważ w ciągu ostatniej dekady chińscy eksporterzy przenosili moce produkcyjne z Chin do państw Azji Południowo-Wschodniej i Meksyku" - zauważył Chen.

Porozumienie handlowe USA z Chinami? "Nie będzie zaskoczeniem"


Trump poinformował w poniedziałek po rozmowach z premierem Kanady Justinem Trudeau i prezydentką Meksyku Claudią Sheinbaum o zawieszeniu na 30 dni decyzji o wprowadzeniu ceł w relacjach handlowych z tymi państwami. Jednocześnie zapowiedział, iż w ciągu doby będzie rozmawiał ze swoim chińskim odpowiednikiem Xi Jinpingiem na temat ewentualnego porozumienia handlowego. Zagroził przy tym, iż jeżeli nie dojdzie do uregulowania sytuacji w relacjach z Pekinem, nałożone na chińskie produkty 10-procentowe cła zostaną podwyższone.
"Nie będzie zaskoczeniem, jeżeli rozmowa ta doprowadzi do tymczasowego rozładowania napięć handlowych" - zaznaczył analityk, dodając, iż mimo wszystko "Chiny mogą podjąć działania odwetowe, aby sprawiać wrażenie silnych". Chen wypowiedział się w ten sposób jeszcze przed ogłoszeniem we wtorek przez Pekin decyzji o wprowadzeniu ceł odwetowych.

Decyzja dotycząca Meksyku może przynieść korzyść Pekinowi


Chińskie ministerstwo finansów poinformowało tego dnia o nałożeniu 15-procentowych ceł na import węgla i skroplonego gazu ziemnego (LNG), a także 10-procentowych ceł na import ropy naftowej, maszyn rolniczych oraz pojazdów o dużej pojemności silnika i tzw. pickupów. Postanowienie to ma wejść w życie 10 lutego.


Rozmówca PAP przewiduje, iż poniedziałkowa decyzja Trumpa dotycząca Meksyku przyniesie korzyść Pekinowi, bowiem "wstrzymanie ceł (na import) z Meksyku pozwala na przepływ chińskich towarów przez ten kraj do Stanów Zjednoczonych".
Chen podkreślił, iż są to dopiero pierwsze decyzje. "Trump nakazał agencjom federalnym przeprowadzenie kompleksowego przeglądu polityki handlowej, poświęcając szczególną uwagę stosunkom handlowym USA-Chiny. Gdy raporty te zostaną sfinalizowane w kwietniu, będziemy mogli ujrzeć szerszy zakres spraw powiązanych z napięciami handlowymi" - podsumował.
Idź do oryginalnego materiału