Co dalej z kursem bitcoina? Dlaczego rynek tak słabo zareagował na ogłoszenie Trumpa?

cryps.pl 3 tygodni temu
Zdjęcie: bitcoin


Choć Donald Trump swoją kolejną woltą dot. ceł poprawił nastroje na rynkach, kurs bitcoina nie zareagował szczególnie mocnym wybiciem. Dlaczego?


  • Trump wycofał się z wprowadzenia ceł 50% na UE.
  • Rynki nie zareagowały szczególnie dynamicznie, ale może się to zmienić we wtorek.

Donald Trump robi krok w tył

Decyzja Trumpa o opóźnieniu wprowadzenia ceł na produkty z UE do 9 lipca zmniejszyła niepewność rynkową. W praktyce możemy być niemal pewni, iż ponownie była to tylko gra i cła na takim poziomie nie wejdą w życie. Dlaczego jednak rynek nie zareagował mocnym wybiciem?

Popyt na lewarowane długie pozycje na bitcoina wzrósł, o czym świadczy wzrost premii kontraktów terminowych na BTC do 8% 26 maja. Tyle iż to skromny skok z 6,5% z poprzedniego dnia. Wskaźnik ten przez cały czas mieści się w neutralnym przedziale: od 5% do 10%. Dla kontekstu, w grudniu 2024 r. premia za kontrakty terminowe na bitcoiny wzrosła do 20%, gdy BTC po raz pierwszy przekroczyło 100 000 USD.

Rynki opcji bitcoina sygnalizują także zwiększone prawdopodobieństwo ruchu wzrostowego. Tyle iż ten wczoraj nie nastąpił. Dlaczego?

Powód jest prozaiczny: rynki amerykańskie są 26 maja zamknięte. Wszystko z okazji święta Memorial Day (to święto, które upamiętnia amerykańskich wojskowych). Dlatego nie zobaczyliśmy wczoraj znacznego napływu kapitału na parkiet. Czy więc dziś sytuacja się zmieni? To możliwe. W chwili pisania tych słów ether stara się przebić poziom 2600 USD, a BTC kosztuje nieco ponad 109 000 USD.

W tle obserwujemy też stały popyt instytucjonalny na bitcoina. Przykładowo, firma Michaela Saylora, Strategy, nabyła między 19 a 25 maja bitcoiny o wartości 427 milionów USD. Z kolei fundusze giełdowe (ETF) na bitcoina spot odnotowały kolejne 2,75 miliarda USD napływów w tym samym okresie.

Ryan Lee, Główny Analityk w Bitget Research, wskazuje na to, iż BTC coraz bardziej jest postrzegane jako safe haven:

Wzrost bitcoina powyżej 110 000 USD podkreśla jego rosnącą rolę jako zabezpieczenia przed wahaniami na rynku, a rosnąca rentowność amerykańskich obligacji skarbowych podsyca obawy inwestorów o stabilność gospodarczą. Podczas gdy ten wzrost odzwierciedla silny popyt instytucjonalny – częściowo napędzany napływem funduszy ETF – jego trwałość pozostaje pod znakiem zapytania, ponieważ trudniejsze warunki płynności mogą mieć wpływ na aktywa ryzykowne.

Patrząc w przyszłość, prognozy cen bitcoina na 2025 r. wahają się między 120 000 USD a 200 000 USD, wspierane przez ciągłe zainteresowanie instytucjonalne i niepewność makroekonomiczną. Przewiduje się, iż Ethereum osiągnie poziom 2800-5000 USD, wspierany przez ograniczenia podaży i rosnące przypadki użycia tokenizacji aktywów w świecie rzeczywistym.

Ponieważ tradycyjne aktywa uważane za bezpieczne, takie jak złoto, osiągają gorsze wyniki, bitcoin zyskuje na popularności jako dywersyfikator portfela. Jednak jego korelacja z akcjami podczas napięć rynkowych i podatność na gwałtowne korekty oznacza, iż pozostaje on aktywem wysokiego ryzyka. W przypadku większości portfeli ostrożna alokacja mieściłaby się w przedziale 2-5%, przy czym trwające zmiany makroekonomiczne i zmiany regulacyjne prawdopodobnie ukształtują przyszły kierunek.

Może nie być tak kolorowo

Problem w tym, iż popyt na BTC przez cały czas może zostać stłumiony, np. przez obawy dotyczące długu rządu USA i groźby potencjalnej recesji gospodarczej. Widzimy też spadek o 5,1% liczby wniosków o kredyt hipoteczny MBA. Do tego przez cały czas nie jest w pełni wyjaśniona sprawa ceł (Trump zapewni nam jeszcze parę wstrząsów i korekt) i wojny na Ukrainie. Wszystko to może sprawić, iż cena bitcoina jeszcze spadnie.

Idź do oryginalnego materiału