Co dalej z Pepco? Właściciel sieci jest bankrutem

1 rok temu

Kryzys delikatnie odpuszcza, ale przez najbliższe miesiące będziemy świadkami niejednego głośnego bankructwa. Autorem jednego z nich stał się właśnie właściciel sieci popularnych sklepów Pepco. Co dalej z placówkami sieci w Polsce i jak może to wpłynąć na akcje giełdowe?

Właściciel Pepco ogłasza bankructwo

Sklepy Pepco pojawił się w Polsce pod koniec lat 90. Był to jeden z pierwszych sklepów oferujących zarówno odzież, jak i różnego rodzaju produkty i gadżety dla domu. Ze względu na dość atrakcyjne ceny, sieć bardzo gwałtownie zyskała popularność nad Wisłą. Mało kto przypuszczał, iż firma może mieć kłopoty. Okazuje się, iż rzeczywistość nie jest tak kolorowa. W środę na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu spółki Steinhoff International (holding posiadający 72% sklepów Pepco w Polsce), niemalże jednomyślnie przegłosowano uchwałę o rozwiązaniu spółki. Taka informacja może zaskakiwać, ponieważ ostatnio sieć intensywnie zwiększała liczbę swoich placówek na rynku europejskim. Grzegorz Dróżdż analityk Conotoxia Ltd., w wywiadzie udzielonym money.pl, uspokaja, iż ten ruch nie powinien bezpośrednio wpłynąć ani na działalność polskich sklepów Pepco, ani na ich akcje na giełdzie. Dodał również, iż w przypadku rozwiązania spółki matki zazwyczaj działalność niezależnych operacyjnie spółek pozostaje nienaruszona.

#upadek #likwidacja#Steinhoff (właściciel pakietu kontrolnego #Pepco) na biznesowym dnie!📉

Zapewne nie pozostaje to bez wpływu na zachowanie kursu PEPCO #PCO w ostatnich tygodniach na giełdzie w Warszawie.

Oto krótkie podsumowanie sytuacji Steinhoff:

• Steinhoff… pic.twitter.com/FwkF4lPWAc

— Robert Ditrych (@rditrych) July 25, 2023

Geneza kłopotów spółki

By zrozumieć, co adekwatnie spowodowało bankructwo spółki Stenihoff International, należy się cofnąć o pięć lat. Wówczas światło dzienne ujrzał gigantyczny skandal księgowy, który stał się źródłem dzisiejszego upadku. Wiadomo, iż w spółce dochodziło do licznych oszustw księgowych oraz innych nadużyć. Wywołało to całą masę pozwów składanych przez akcjonariuszy spółki, domagających się odszkodowania za poniesione straty. Co interesujące w ostatnich latach, jak zauważa Bloomberg, spółka nie przestawałą wypłacać premii kadrze zarządzającej. Był CEO spółki Markus Jooste był poszukiwany przez niemiecką policę. Prokurator w 2023 roku wydał nakaz jego aresztowania po tym, gdy nie stawił się na jednej z kwietniowych rozpraw. Niewykluczone, iż zapadnie decyzja o jego ekstradycji, a do gry wkroczy Interpol.

Idź do oryginalnego materiału