Co najczęściej psuje się w osprzęcie chłodniczym?

2 godzin temu

Częste awarie osprzętu chłodniczego w gospodarstwach

Wrzesień to czas, gdy agregaty w naszych chłodniach załączają się najczęściej, żeby wychłodzić zerwane jabłka. Również fachowcy zajmujący się chłodnictwem mają mnóstwo pracy. Nierzadko spotykamy się ze stwierdzeniem, iż osprzęt chłodniczy „lubi” psuć się w najgorszym możliwym momencie…

Najczęstszą awarią w gospodarstwach sadowniczych jest ubytek czynnika chłodzącego ze starszych układów. Żadna w tym wina sadownika, chodzi o zmęczenie materiału. najważniejsze jest znalezienie miejsca nieszczelności i uszczelnienie. Tak czy inaczej, takie naprawy robimy od ręki i nie zajmuje to dużo czasu – mówi nam Artur Gutkowski (SYSTEMUS).

Nasz rozmówca wspomina wrzesień ubiegłego roku, gdy awarii było znacznie więcej. W tym roku jest ich wyraźnie mniej, ale pracy nie brakuje. Problem polega na tym, iż urządzenia, które dziś pracują w gospodarstwach, były projektowane na znacznie niższe temperatury na zewnątrz. Ciepłe jabłka i upał we wrześniu sprawiają, iż skraplacze są przeciążone, a w układach panuje zbyt wysokie ciśnienie. Wówczas fachowcy albo dokładają kolejny skraplacz albo wymieniają istniejący na większy i wydajniejszy.

Jak zminimalizować ryzyko poważniejszej awarii?

– Częstą przyczyną poważniejszych awarii jest ubytek czynnika chłodzącego. Można to zauważyć na podstawie własnych obserwacji. Po pierwsze osprzęt coraz wolniej „zbija” temperaturę w komorze chłodniczej. Po drugie wizualnie – tam gdzie zobaczymy olej, w tym miejscu wydostaje się czynnik – dodaje pan Artur.

Uzupełnienie niedoboru czynnika i uszczelnienie sprawnego układu to wielokrotnie niższy koszt niż wymiana chłodnicy, sprężarki czy inne poważniejsze naprawy. Tak samo jak w przypadku wózka widłowego, opryskiwacza czy samochodu, warto monitorować stan techniczny naszych urządzeń i serwisować je regularnie zawczasu.

Idź do oryginalnego materiału