GIOŚ wstrzymał egzekucję kary nałożonej na Elektrociepłownię Zagłębie Dąbrowskie. Czynności zostały wstrzymane do czasu rozpatrzenia skargi spółki przez sąd. Inspektorat wyjaśnia, iż zwykle czas rozstrzygnięcia takiej sprawy to 12 miesięcy, tym samym problem braku dostaw ciepła do Sosnowca, Czeladzi i Będzina zostanie rozstrzygnięty najpewniej w środku następnego sezonu grzewczego.
Główny Inspektorat Ochrony Środowiska wstrzymały się od egzekucji kary dotyczącej Elektrociepłowni Zagłębie Dąbrowskie, o czym jako pierwsza poinformowała redakcja Biznes Alert. Kara została naliczona za emisje CO2 za 2020 rok i wynosi 247 827 924 zł. Inspektorat zdecydował na zawieszenie czynności do czasu rozpatrzenia wniosku przez sąd.
Elektrociepłownia dostarcza ciepłom do Sosnowca, Czeladzi i Będzina. Egzekucja kary, przekraczającej roczne przychody elektrociepłowni (wynoszące około 160 milionów złotych) groziłaby przerwą w dostawie ciepła do tych miast.
Nie w tym, a następnym sezonie
Redakcja Biznes Alert zwróciła się z zapytaniem do GIOŚ kiedy można oczekiwać rozstrzygnięcia sprawy. Inspektorat wyjaśnia, iż skarga jeszcze nie trafiła do sądu. Wpłynęła do GIOŚ 14 listopada 2025 roku, a organ ma 30 dni na przekazanie skargi do sądu wraz z odpowiedzią. Tym samym termin upływa 15 grudnia 2025 roku.
Dokładny czas rozpatrzenia przez sąd zależy od wielu czynników, ale dotychczasowa praktyka GIOŚ wskazuje, iż będzie to około 12 miesięcy. Tym samym problem dostaw ciepła do trzech miast zostanie przełożony z bieżącego sezonu grzewczego do następnego.
Sprawa będzie rozpatrywana przez sąd adekwatny dla GIOŚ (jako podmiotu skargi) czyli Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Biznes Alert / Marcin Karwowski

6 godzin temu














