2 godzin temu
Minister aktywów państwowych Wojciech Balczun, który po rekonstrukcji rządu zastąpił na tym stanowisku Jakuba Jaworowskiego, został zapytany o przyszłość polskiego górnictwa i o to, skąd będziemy kiedyś brać węgiel, kiedy zamkniemy już kopalnie.
- Wszyscy mamy świadomość, iż oczywiście miks energetyczny powinien zawierać komponent węglowy, z drugiej strony mamy bardzo nieefektywny sektor wydobywczy, praktycznie najwyższe koszty wydobycia węgla prawie na świecie chyba - stwierdził szef MAP.
Co z polskim węglem i Pocztą Polską? Szef MAP: Listonosze zostaną
Dopytywany o przyszłość polskiego węgla i o to, czy będzie on w ogóle wydobywany, Wojciech Balczun odparł: - Są kopalnie, które funkcjonują, są też kopalnie, które - zgodnie z planem i zgodnie z porozumieniami społecznymi, ustawami osłonowymi i nie tylko - będą wygaszane. Ten horyzont czasowy to jest koniec lat czterdziestych wręcz, więc zobaczymy, jak to w praktyce wyjdzie.Reklama
Zarazem wskazał, iż w Polsce rośnie świadomość, iż element efektywnościowy powinien mieć znaczenie. - To jest też coraz częściej artykułowane na samym Śląsku, który się przeobraża.
Wojciech Balczun odniósł się również do przyszłości Poczty Polskiej. - Poczta, po pierwsze, przechodzi w tej chwili gruntowny proces restrukturyzacji - podkreślił. Plany Poczty Polskiej określił jako "bardzo obiecujące". - To, co teraz widzę, to jednak jest plan ratowania Poczty.
Pytany o to, co konkretnie chce zrobić Poczta Polska, odpowiedział: - Myślę, iż częściowo przejąć jakieś usługi, częściowo rozwinąć, przeobrazić się. Oni mają taki program, który się nazywa CUDO - Centrum Usługi Dla Obywateli. Musimy pamiętać o tym, iż urzędy pocztowe zlokalizowane zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, czasami bardzo malutkich ośrodkach, są bardzo istotnym elementem kontaktów ze światem zewnętrznym.
- Oczywiście, iż zostaną - zapewnił, proszony o doprecyzowanie, czy listonosze i doręczanie tradycyjnych listów zostaną częścią oferty Poczty Polskiej.
Balczun wskazał przy okazji, iż jego celem jest takie zarządzanie spółkami Skarbu Państwa, aby wspierały one rozwój gospodarczy Polski. Odnosząc się do spraw kadrowych i słynnej "miotły" ministra aktywów państwowych, stwierdził, iż nie jest zwolennikiem "sprzątania dla sprzątania". Przyznał zarazem, iż siłą rzeczy analizuje wyniki i strategie spółek oraz to, jak działają ich zarządy i rady nadzorcze. - Przyglądam się bardzo obiektywnie każdej spółce z osobna - zapewnił.
Dlaczego Wojciech Balczun zwolnił prezesa PZU?
Przy tej okazji pojawił się temat odwołania ze stanowiska prezesa PZU Andrzeja Klesyka zaledwie miesiąc po tym, jak uzyskał on zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na objęcie tej funkcji. Klesyk - wieloletni prezes PZU (w latach 2007-2015) - powrócił w 2025 r. do spółki na wyjątkowo krótki czas.
- Ja się przyglądałem sytuacji bardziej, która miała miejsce w spółce; sygnałom, które do nas docierały (...) generalnie co do pewnego rodzaju może nie najbardziej efektywnej metody zarządzania spółką i budowania tak naprawdę tego porządku korporacyjnego.
Dodał, iż argumenty, które zdecydowały o zdymisjonowaniu Klesyka, dotyczyły też "atmosfery, która panowała w zarządzie, sposobu funkcjonowania całej grupy kapitałowej". - Odpowiem w ten sposób: pan prezes Klesyk, wracając do PZU, był witany kwiatami, a po kilku miesiącach atmosfera drastycznie się pogorszyła. Zebraliśmy wszystkie te argumenty i uznaliśmy, iż lepszym rozwiązaniem będzie jednak poszukanie nowego rozwiązania personalnego. Trwa w tej chwili konkurs.
Czy obecna władza "przetnie wstęgę" CPK?
Wojciech Balczun mówił też o tym, iż "od samego początku jest wielkim zwolennikiem CPK". - W tej chwili nastąpiło istotne przyspieszenie wszelkich procesów. Zawsze jest tak, iż jeden wbija łopatę, a drugi przecina wstęgę.
Stwierdził, iż "bardzo chciałby", aby właśnie ten rząd był tym, który przetnie tę wstęgę, a więc otworzy CPK.
Czy da się odwrócić fuzję Orlenu z Lotosem? Balczun: Te procesy już bardzo daleko zaszły
Minister aktywów państwowych był pytany także o to, czy odwrócenie fuzji Orlenu z Lotosem czy rozłączenie Orlenu i PGNiG jest możliwe. - Myślę, iż to są procesy trudne do odwrócenia, one bardzo daleko już zaszły - natomiast oczywiście pamiętajmy, ze toczą się pewnego rodzaju postępowania, również prokuratorskie, też pamiętajmy, jak NIK ocenił tę fuzję Orlenu z Lotosem
- Wiem, iż Orlen w tej chwili bardzo intensywnie pracuje nad ładem korporacyjnym i funkcjonowaniem w tym konglomeracie - dodał, podkreślając, iż podmiot powstały z połączenia Orlenu, Lotosu i PGNiG jest olbrzymi i to stwarza wyzwania.
Przyznał, iż on sam nie podjąłby decyzji o fuzji. - Jesteśmy trochę "beneficjentami" błędnych decyzji naszych poprzedników.
Katarzyna Dybińska
