W ostatnim czasie sentyment rynku kryptowalut uległ zdecydowanej poprawie. Oczywiście poza wpływem samej skali wyprzedania i wysychającej płynności, która sprzyja gwałtownym wachaniom cen kryptowalutom pomogły lepsze nastroje na giełdowych parkietach. Świetnie radził sobie NASDAQ oraz oczywiście inne 'ryzykowne aktywa’ jak Bitcoin czy Ethereum. Ostatni tydzień przebiegał pod dyktando byków zarówno na Wall Street, w Europie jak i Chinach. Dlaczego? Inwestorzy płyną na fali euforycznego spadku inflacji w Europie oraz wiary w mniej jastrzębi Fed na lutowym posiedzeniu. Ostatni kwartał IV kw. 2021 roku dostarczył rynkom fajerwerków i spowodował skokową zmienność. Czy historia się powtórzy? Czy kryptowaluty znów zostana brutalnie skarcone? Co może sprawić, iż średnioterminowy, spadkowy trend zostanie utrzymany?
Sezon wyników na Wall Street
Raporty finansowe największych spółek giełdowych świata za IV kwartał poznamy już w przyszłym tygodniu. Teoretycznie świąteczny kwartał powinien przynieść im rekordowe żniwa. Przekonamy się czy spowolnienie w nastrojach konsumentów odbije się na wynikach firm i dowiemy się czy wciąż istnieją istotne czynniki przemawiające za utrzymaniem byczych wskaźników fundamentalnych dla największych amerykańskich biznesów. Kryptowaluty po prostu muszą w tym okresie reagować gwałtownie, jeżeli wciąż będą podążać za NASDAQ. Historyczne oczekiwania anlityków wobec lepszych lub słabszych zysków (średnia) okazywała się potwierdzać ich prognozy. w tej chwili jest zdecydowanie mało optymistyczna w porównaniu do poziomu wyceny indeksów jak S&P500 czy NASDAQ.
Podwyżka stóp Fed 1 lutego
W tamtym roku wszyscy inwestorzy przykładali uwagę do decyzji Fed, choćby ci którzy weszli na rynek na fali pocovidowej euforii i nie mieli pojęcia jak istotne są banki centralne i jak ich polityka monetarna może oddziaływać na ryzykowne aktywa, w tym kryptowaluty. Co zrobi Fed 1 lutego? W subiektywnej ocenie autora artykułu analitycy znów za bardzo połakomili się na pivot. Istnieje cała rzesza czynników, które przemawiają na rzecz kolejnej, dużej 50 pb podwyżki w lutym a głównym z nich jest:
- Jeśli Fed chce utrzymać agresywny wpływ na inflację powinien podnieść stopy nie o 25 pb (jak chce rynek), a o 50 pb w lutym, ponieważ zrobienie tego w kwietniu lub później będzie dużo bardziej ryzykowne (i społecznie mniej akceptowalne) przez pryzmat prawdopodobnie stopniowo pogarszających się danych z gospodarki i powoli słabnącego rynku pracy. Co więcej rynek pracy (NFP i ADP w tamtym tygodniu) wypadły wciąż mocno dająć jak najbardziej bankierom powody uzasadniające kolejną, jastrzębią decyzję. W takiej sytuacji naturalna reakcją indeksów (prawdopodobnie również Bitcoina) będzie spadek spowodowany rozczarowaniem.