Cyber-euro przechodzi do „fazy przygotowawczej”. EBC udaje, iż wcale go nie wdraża, jedynie prowadzi „konsultacje”

1 rok temu

Nie przeminął jeszcze urok nowości doniesień o tym, iż państwa UE z wyjątkową zgodnością porozumiały się w kwestii bardziej agresywnego tropienia (cóż za zaskoczenie…) posiadanych przez podatników w UE aktywów kryptowalutowych. Nie dotyczy to jednak wszystkich owych aktywów w euro-strefie. O nie.

Jest jeden zasób cybernetyczny, który ani nie jest przedmiotem mających doń zniechęcać „ostrzeżeń”, ani też nie wywołuje zmian prawnych mających uzasadniać jego usilną inwigilację. Najpewniej dlatego, iż ta ostatnia jest zbędna w sytuacji, w której to sam zasób jest narzędziem owej inwigilacji.

To naturalnie cyber-euro, nad którym od lat w pocie czoła pracują dziarscy czynownicy z Europejskiego Banku Centralnego. I ogłosili właśnie, iż osiągnęli kolejny kroczek na drodze do euro-monetarnej utopii.

Wstępne stadium nowej fazy kolejnego etapu

Konkretnie, Rada Gubernatorów EBC ogłosiła we środę, iż 1. listopada bieżącego cyber-euro kończy „fazę badawczą” (investigation phase) przechodzi do „fazy przygotowawczej” (preparation phase), w ramach której przez następne dwa lata będzie konsultowana.

W toku tego okresu wybrani mają zostać wykonawcy systemu płatniczego, ustalony zestaw reguł dla biorących udział w programie podmiotów testujących, jak również ogólnie pojęte eksplorowanie cech i możliwości tokenu.

Transparency and close cooperation with stakeholders remain key pillars of the project.

~ materiały prasowe EBC

Po jego upływie, jak zastrzeżono, możliwe są kolejne wydłużenia. EBC musiało jednak na projekcie zależeć, bowiem poprzednia faza, również trwająca dwa lata, obyła się bez przedłużania.

Przy tej okazji opublikowano także ankietę, skierowaną w zamierzeniu do potencjalnych uczestników konsultacji, a mającą nakreślić poziom rynkowego zainteresowania zastosowaniem cyber-euro. Ankieta, dostępna dla chętnych do końca października, ma poprzedzać dwie fale onboardingowe w II i III kwartalle 2024 roku, a także formalne wezwanie do uczestnictwa w testach w IV kwartale.

Dwójmyślenie – umiejętność perspektywiczna

Rada zaznaczyła, iż decyzja o przejściu do fazy testów wcale, ale to wcale nie oznacza, iż zapadła decyzja o wdrożeniu euro-CBDC. Zupełnie jakby wieloletnie przygotowania do wprowadzenia CBDC, oraz takież testy CBDC, mogły mieć inny cel niż wprowadzenie CBDC – logiczne.

Materiały publikowane przez Bank zapewniają także, iż cyber-euro będzie „chronić prywatność” użytkownika. Osoby je przygotowujące muszą jednak cierpieć na pewne problemy z rozdwojeniem jaźni, w tym samym raporcie bowiem twierdzą z przekonaniem, iż niezbędne jest wbudowanie w strukturę cyfrowego pieniądza „zabezpieczeń” przed „praniem pieniędzy”.

It would respect people’s privacy, without infringing on public policy objectives such as combatting money laundering.

~ Raport EBC

Odpowiedź na filozoficzne pytanie, w jaki sposób zamierza się to osiągnąć, zalicza się najpewniej do kategorii retorycznych. Stosunek organów europejskich i rządów krajowych do zdecentralizowanych kryptowalut dostarcza bowiem aż nadto jasnej odpowiedzi, jakie rozwiązanie (i dlaczego jest to, jak zawsze, kontrola) chciałyby one wymusić.

Fascynujące jednakże byłyby wytłumaczenia, w jaki sposób można śledzić użytkownika w imię celów „polityki publicznej” bez jednoczesnego śledzenia owego użytkownika, aby „chronić jego prywatność”.

Idź do oryginalnego materiału