Cyfrowe euro coraz bliżej. Jest już zgoda ministrów finansów

15 godzin temu

Projekt cyfrowego euro przekroczył właśnie jedną z najważniejszych barier politycznych. Po ponad dwóch latach prac ministrowie finansów Unii Europejskiej uzgodnili wspólne stanowisko w sprawie wprowadzenia cyfrowej waluty banku centralnego w strefie euro. Komisja Europejska mówi wprost o „kamieniu milowym”, choć ostateczna decyzja zapadnie najwcześniej w 2026 roku.

Porozumienie zostało osiągnięte dwa i pół roku po rozpoczęciu procedury legislacyjnej. Jak poinformowała w Brukseli duńska minister finansów Stephanie Lose, jeszcze w grudniu formalnie zakończone zostaną prace na poziomie Rady UE, czyli rządów państw członkowskich. Europejski komisarz ds. gospodarki Valdis Dombrovskis zapowiedział, iż oficjalne stanowisko Rady powinno być gotowe przed Bożym Narodzeniem, gratulując duńskiej prezydencji doprowadzenia projektu do tego etapu.

Celem niezależność od koncernów z USA

Głównym deklarowanym celem cyfrowego euro jest ograniczenie zależności Europy od amerykańskich koncernów płatniczych. w tej chwili około 70 proc. rynku płatności kartowych w UE kontrolują Visa i Mastercard, a znacząca część transakcji internetowych odbywa się za pośrednictwem prywatnych platform spoza Europy. Cyfrowe euro ma być publicznym, europejskim środkiem płatniczym – emitowanym bezpośrednio przez Europejski Bank Centralny (EBC), podobnie jak banknoty.

W praktyce oznaczałoby to nową formę pieniądza banku centralnego dostępnego w wersji cyfrowej. Dziś obywatele mogą posiadać pieniądz EBC wyłącznie w gotówce.

Cyfrowe euro umożliwiłoby trzymanie tego samego „suwerennego” pieniądza w cyfrowym portfelu – na przykład w telefonie – i płacenie nim w sklepach, podobnie jak kartą. Różnica jest jednak zasadnicza: płatności kartowe przechodzą przez banki komercyjne i prywatnych operatorów, podczas gdy cyfrowe euro byłoby zobowiązaniem bezpośrednio EBC, bez pośredników.

Na pierwsze zakupy cyfrową walutą jeszcze poczekamy

Europejski Bank Centralny zakończył już prace techniczne i przygotowawcze nad cyfrowym euro. Prezes EBC Christine Lagarde podkreśliła w tym tygodniu, iż teraz „piłka jest po stronie instytucji politycznych” – Rady UE i Parlamentu Europejskiego. To one muszą przyjąć odpowiednie rozporządzenie, zanim projekt będzie mógł wejść w fazę wdrożenia.

Zgodnie z aktualnym harmonogramem w 2026 r. możliwe jest przyjęcie regulacji przez Parlament Europejski i Radę UE, a w 2027 r. potencjalny start testów pilotażowych. Najwcześniej w 2029 r. byłoby możliwe realne udostępnienie cyfrowego euro obywatelom.


Jak zastrzega EBC cyfrowe euro ma funkcjonować obok gotówki, a nie ją zastępować. Banknoty i monety pozostaną prawnym środkiem płatniczym, a UE równolegle pracuje nad przepisami chroniącymi prawo do płatności gotówką.

Obawy o inwigilację obywateli Unii

Od miesięcy w mediach społecznościowych krążą pogłoski, według których cyfrowe euro miałoby służyć do inwigilacji obywateli lub ograniczania wolności finansowej. W listopadzie opublikowano choćby internetową petycję wzywającą europosłów do odrzucenia projektu – podpisało ją ponad 388 tys. osób.

Krytycy wskazują na ryzyko utraty prywatności i potencjalnej kontroli przepływów finansowych. Belgijski ekonomista Bruno Colmant ostrzega, iż cyfrowe euro – jako system możliwy do śledzenia – zawsze niesie pewne ryzyko nadzoru, choćby jeżeli nie będzie ono pełne. Podnoszone są także kwestie cyberbezpieczeństwa i możliwości ataków hakerskich.

EBC zapewnia, iż cyfrowe euro będzie objęte ścisłymi limitami (najczęściej mówi się o maksymalnym saldzie rzędu 3 tys. euro na osobę), a ochrona danych osobowych ma być zgodna z unijnym RODO. Zapowiadana jest również możliwość płatności offline, które miałyby zapewnić poziom prywatności zbliżony do gotówki.

Idź do oryginalnego materiału