Czas to pieniądz – o koszcie trzymania pozycji w tradingu

9 godzin temu

W świecie tradingu często koncentrujemy się na tym, co kupić lub sprzedać oraz za ile. Rzadziej myślimy o tym, jak długo trzymać otwartą pozycję, a przecież czas jest tutaj równie ważnym zasobem jak kapitał. Mówi się, iż “czas to pieniądz” i w tradingu powiedzenie to nabiera dosłownego znaczenia. Długość utrzymywania transakcji wpływa na wynik finansowy, poziom ponoszonego ryzyka, naszą psychikę oraz efektywność wykorzystania kapitału. To nie tylko techniczny szczegół strategii tradingowej, ale jej najważniejszy element, który bywa często niedoceniany.

W niniejszym artykule przyjrzymy się, czym jest czas utrzymywania pozycji i jaką pełni rolę w różnych stylach handlu oraz zastanowimy się, jak świadomie i efektywnie zarządzać nim w tradingu.

Istota czasu utrzymywania pozycji w tradingu

Czas utrzymywania pozycji to po prostu okres od momentu otwarcia transakcji do jej zamknięcia. Może on być liczony w sekundach, minutach czy godzinach, ale też dniach, tygodniach czy wręcz latach, w zależności od stylu tradingu. Scalper może utrzymywać pozycję tylko przez kilkadziesiąt sekund lub kilka minut, starając się wykorzystać minimalne ruchy cen. Day trader zamyka wszystkie pozycje przed końcem sesji, gdyż czas trwania jego transakcji to zwykle od kilku minut do kilku godzin. Z kolei swing trader będzie trzymał pozycję przez kilka dni lub tygodni, aby złapać średnioterminowy ruch cen. Najdłuższy horyzont ma trader pozycyjny lub inwestor długoterminowy, który potrafi utrzymywać pozycje miesiącami, a choćby latami, ignorując krótkotrwałe wahania rynku i skupiając się na dużych, fundamentalnych trendach.

Różne podejścia do handlu z definicji wiążą się więc z różnym czasem trwania pozycji. Warto zauważyć, iż długość utrzymywania transakcji nie jest wyłącznie efektem ubocznym strategii, a raczej stanowi jej integralną część i świadomą decyzję strategiczną. Trader wybiera zatem określony horyzont czasowy, który najlepiej pasuje do jego metody analizy rynku oraz strategii inwestycyjnej, a ta często wynika także chociażby z osobistych preferencji lub celów na rynku. Na przykład trader może realizować strategię, w ramach której docelowo zarabia na bardzo małych, ale częstych ruchach cenowych, która zakłada natychmiastowe zamknięcie pozycji po osiągnięciu oczekiwanego poziomu. Z reguły taka strategia wymaga określania relatywnie krótkich okresów utrzymywania pozycji. Z kolei strategia podążania za trendem wymaga cierpliwego trzymania pozycji tak długo, jak długo trend jest nienaruszony – może to trwać kilka godzin, dzień, tydzień czy choćby kilka miesięcy, a ostatecznie będzie to zdeterminowane właśnie między innymi przez strategię.

Znaczenie czasu utrzymywania pozycji w tradingu

Długość utrzymywania pozycji może diametralnie zmienić rezultat finansowy tej samej transakcji. Ten sam punkt wejścia i wyjścia cenowego może oznaczać co innego, jeżeli weźmiemy pod uwagę czas między nimi. Dłuższe przetrzymanie pozycji daje szansę na większy ruch ceny, a więc potencjalnie większy zysk, ale jednocześnie wystawia nas na ryzyko, iż trend się odwróci lub pojawią się nieprzewidziane wydarzenia mające wpływ na nasz portfel. Przykładowo, wielu day traderów unika pozostawiania otwartych pozycji na noc, by ograniczyć ryzyko niespodziewanych informacji lub luki cenowej następnego dnia. Dłuższy czas w rynku to z jednej strony więcej okazji na osiągnięcie założonego zysku, z drugiej – większa ekspozycja na zmienne warunki rynkowe. Warto zatem pamiętać, iż ryzyko rynkowe rośnie wraz z wydłużaniem horyzontu transakcji, bo im dłużej trzymamy pozycję, tym więcej rzeczy może się wydarzyć (np. zmiana trendu, publikacja danych, nieoczekiwane newsy).


PRZECZYTAJ: Swap na rynku Forex. Swapy bez tajemnic


Każda strategia inwestycyjna powinna mieć wbudowany pewien horyzont czasowy, w ramach którego jej założenia powinny się sprawdzać. Innymi słowy, zakładając scenariusz “x”, warto określić horyzont, w którym założony przez nas scenariusz powinien zajść, a jeżeli nie zajdzie, to zrewidować postawioną pozycję i zadać sobie pytanie “co poszło nie tak?”. Łatwo jest bowiem sformułować tezę pod tytułem “Wody kiedyś zabraknie, jej cena wzrośnie.” lub “Niedługo roboty wywołają rewolucję przemysłową.”, ale bez określenia jasnych ram czasowych, ciężko jest brać takie mówienie za poważną tezę inwestycyjną, a jeszcze ciężej jest na tym zarobić.

Brak określenia horyzontu czasowego może prowadzić także do popełniania błędów w prowadzeniu już otwartych pozycji.

Przykładowo, jeżeli zasadą systemu danego tradera jest szybkie realizowanie zysków z niewielkich wahań, przedłużanie takiej transakcji „na siłę” może obrócić zysk w stratę. I odwrotnie, strategia celująca w duże ruchy cenowe wymaga dania transakcji „czasu na rozwinięcie skrzydeł”, gdyż często zdarza się, iż cena konsoliduje się wokół ważnych poziomów cenowych, zanim powędruje w obstawionym przez tradera kierunku.

ETH znajdował się ponad 500 dni w konsolidacji – jego kupno w zaznaczonym obszarze ostatecznie dało zarobić i to dość dobrze, ale Ci co kupili w sierpniu 2022 i w listopadzie 2023 zarobili mniej więcej tyle samo, tylko, iż ci drudzy nie “mrozili” kapitału na ponad rok. Źródło: tradingview.com

Dlatego dopasowanie czasu utrzymania pozycji do charakteru strategii jest najważniejsze dla jej skuteczności. Warto również zbadać “na sucho” ten parametr przed zajęciem pozycji na rynku. o ile z góry wiemy (np. z backtestów), iż typowy ruch, na którym nam zależy, trwa maksymalnie kilka dni, sensowne jest przyjęcie reguły zamykania pozycji najpóźniej po tym czasie lub przynajmniej zastanowienie się czy jest sens dalej trzymać tę pozycję, czy być może warto poszukać jakiejś alternatywy dla naszych pieniędzy. Z reguły jeżeli cena się nie rusza w obranym przez nas kierunku, w obranym przez nas terminie, to jest to zwyczajnie sygnał słabości trendu na wybranym przez nas aktywie lub rynku.

Dzięki takim ograniczeniom czasowym chronimy się przed zwiększaniem ryzyka bez poprawy oczekiwanego wyniku. Innymi słowy, elementy systemu – w tym czas trwania pozycji – muszą być ze sobą spójne. Nie ma jednej, „obiektywnie najlepszej” długości trwania transakcji, ale jest ona dobra tylko wtedy, gdy współgra z naszą metodą gry. Nietrzymanie się tej prostej zasady prowadzi z reguły do wielu błędów, takich jak choćby ponoszenie kosztów alternatywnego ulokowania kapitału, a czasem choćby do strat, gdy jako traderzy czy inwestorzy na jednym interwale czasowym, przechodzimy na inny interwał, bo cena nie zachowała się tak jak tego oczekiwaliśmy (tutaj mowa chociażby o słynnym “przymusowym inwestowaniu długoterminowym” ).

Czas spędzony w pozycji potrafi być dla tradera również testem charakteru. Cierpliwość pozwala nie zamykać zbyt wcześnie zyskownej transakcji tylko dlatego, iż chwilowo rynek stanął w miejscu lub zaliczył niewielką korektę. Warrenowi Buffettowi przypisuje się choćby słowa, iż “giełda to mechanizm transferujący pieniądze od niecierpliwych do cierpliwych”. W praktyce oznacza to, iż ci, którzy potrafią wytrwać przy swoich dobrze przemyślanych pozycjach, często osiągają lepsze wyniki niż ci, którzy pod wpływem emocji zbyt gwałtownie realizują zyski lub panikują przy pierwszym tąpnięciu ceny. Z jednej strony zatem ważne rzecz jasna, by mieć jasno określone i dobrze przemyślane cenowe poziomy wyjścia z pozycji, z drugiej strony jednak istotne jest także, aby dobrze określić czasowy poziom wyjścia, aby nie narazić się na przedwczesne zamknięcie pozycji tuż przed antycypowanym momentem ruchu ceny. Ten element jest szczególnie istotny przy zajmowaniu pozycji w konsolidacji, gdzie tak jak wspomniane zostało wyżej, cena często lubi zatrzymać się na moment, zanim albo będzie kontynuować trend, albo zwyczaj go zmieni.

Należy jednak zwrócić także uwagę, iż długie utrzymywanie pozycji bywa źródłem stresu, zwłaszcza gdy rynek porusza się wbrew nam. Każdy kolejny dzień z otwartą stratną pozycją może potęgować niepokój i skłaniać do decyzji pod wpływem emocji (np. do przetrzymywania straty z nadzieją na odrobienie, albo odwrotnie – do zamknięcia pozycji ze strachu tuż przed tym, jak trend miałby wrócić na adekwatne tory). Traderzy często doświadczają efektu “zakotwiczenia” emocjonalnego, w ramach którego im dłużej tkwią w danej transakcji, tym trudniej im zachować obiektywizm co do jej zamknięcia. Długotrwały stres może też prowadzić do zmęczenia psychicznego i błędów. Ważne jest, by poznać siebie: niektórym odpowiada dynamiczny trading bez długiego czekania (bo inaczej się nudzą lub denerwują), inni wolą dać rynkowi czas i nie musieć reagować “co minutę” na każdy ruch ceny. Czas jest więc również istotny w kontekście psychologicznym i z jednej strony skłania traderów do odpowiedniego określenia horyzontu inwestycji, z drugiej strony do trzymania się założeń, a więc do cierpliwości, a z jeszcze innej strony do unikania ślepej wytrwałości przy złych pozycjach, a zatem do zamknięcia pozycji, gdy minie określony wcześniej termin.

Koszt alternatywny czasu spędzonego w pozycji na rynku

Koszt alternatywny to wartość najlepszej utraconej okazji, czyli to, co moglibyśmy zyskać, gdybyśmy nasz kapitał lub czas wykorzystali inaczej. W tradingu koncepcja ta ma ogromne znaczenie, ale często bywa pomijana. Kapitał ulokowany w jednej pozycji nie może w tym samym czasie pracować gdzie indziej, więc trzymając jedną transakcję, rezygnujemy z innych okazji rynkowych. o ile nasza pozycja jest nierentowna lub stoi w miejscu przez dłuższy czas, ponosimy nie tylko stratę nominalną lub “koszt utrzymania” tej pozycji, ale też tracimy potencjalne zyski z transakcji, w które w tym czasie nie mogliśmy wejść.

Koszt alternatywny na jednym obrazku – 2025 rok YTD – od początku roku inwestycja w BTC dała zarobić mniej więcej tyle co inwestycja w S&P500, podczas gdy wiele pojedynczych spółek z tego indeksu dało zarobić o wiele więcej niż BTC. Źródło: tradingview.com

Co ważne, koszt alternatywny nie jest wydatkiem widocznym na rachunku. To ukryty koszt, który często uświadamiamy sobie dopiero z perspektywy czasu. Profesjonalni traderzy starają się minimalizować ten koszt poprzez efektywne zarządzanie pozycjami: gdy jedna transakcja nie rokuje dobrze, rozważają przeniesienie kapitału tam, gdzie ma on większą szansę wygenerować zysk. Zważywszy na to, umiejętne określenie czasu, jaki chcą spędzić w pozycji w ramach obranej przez nich strategii tradingowej jest niezmiernie ważne, ponieważ nikt nie chce zarówno zaliczyć falstartu, jak i “wyjść z imprezy tuż przed jej rozpoczęciem”.

Nie chodzi oczywiście o to, by bez przerwy “przeskakiwać z kwiatka na kwiatek” i gonić każdą rynkową okazję, bo to prosta droga do overtradingu. Jednak warto, aby świadomy trader zadawał sobie jak najczęściej pytanie:

“Czy trzymanie tej pozycji przez cały czas ma sens, czy mój kapitał mógłby w tym czasie lepiej pracować gdzie indziej?”

Jak zarządzać czasem utrzymywania pozycji?

Skoro czas trwania pozycji ma wpływ na wynik, ryzyko i nasze emocje, to naturalne jest, iż powinniśmy dostosować go zarówno do warunków rynkowych, jak i do naszego charakteru. Na rynku są okresy wysokiej zmienności, kiedy ceny gwałtownie osiągają cele lub “wycinają” stop lossy, oraz okresy marazmu, kiedy wymagają tygodni, by ruszyć się o kilka procent. Zależy to oczywiście od stylu grania i strategii inwestycyjnej, ale ogólnie w zmiennym, trendującym rynku, warto rozważyć dłuższe trzymanie zyskownej pozycji, aby w pełni skorzystać z silnego ruchu. Natomiast w rynku szarpanym, bez wyraźnego kierunku, przedłużanie transakcji na siłę może przynieść więcej szkody niż pożytku. Wtedy krótszy horyzont i szybsze ucinanie strat/zysków bywa bardziej wskazane. Gdy się nad tym zastanowić, to jest to bardzo logiczne – dobre warunki rynkowe pozwalają zyskom rosnąć, a gdy przychodzi nieurodzaj, warto o wiele bardziej skupiać się na tym, żeby jak najmniej stracić przy próbach zarabiania pieniędzy.

Równie istotny jest tu czynnik ludzki: nasz temperament, styl życia i odporność na stres. jeżeli ktoś z natury jest niecierpliwy i odczuwa silny dyskomfort, mając przez wiele dni otwartą pozycję, prawdopodobnie lepiej sprawdzi się w day tradingu lub krótkim swing tradingu, gdzie nie trzeba długo czekać na rozstrzygnięcie transakcji. Z kolei osoba, która nie może stale obserwować wykresów lub woli spokojniejsze podejście, może preferować dłuższe pozycje, gdzie wystarczy rzadszy przegląd sytuacji na rynku. Ważne jest, by styl tradingu (a więc i typowy czas utrzymania pozycji) współgrał z naszą osobowością, bo wtedy łatwiej trzymać się planu i unikać decyzji motywowanych dyskomfortem i związanych z nim emocji.

Time-stop, czyli zaplanowany limit czasu trwania pozycji, przewinął się już kilkukrotnie w tym artykule, ale jeszcze raz warto podkreślić wagę jego dobrego zdefiniowania. Większość z nas zwykle myśli o cenowym stop lossie, rzadziej myśli się o tym czasowym. Time-stop ogranicza emocjonalność decyzji i zapobiega zamrażaniu kapitału w pozycjach bez perspektyw. Horyzont czasowy powinien być dostosowany do stylu handlu: dla scalpera będzie to kilka minut, dla swing tradera kilka sesji. Kluczowe, by czas był przemyślaną częścią strategii, a nie efektem improwizacji.

W tym wszystkim dobrym nawykiem każdego tradera jest prowadzenie dziennika transakcji lub korzystanie ze statystyk platformy, by móc wyciągać wnioski z historii. W kontekście czasu utrzymania pozycji, warto przyjrzeć się kilku wskaźnikom: średni czas trwania transakcji, średni czas trwania zyskownych transakcji vs stratnych transakcji, najdłuższe przetrzymywane straty itp. Takie dane potrafią obnażyć nasze niekorzystne nawyki. Często okazuje się, iż przegrane pozycje trzymamy dłużej niż wygrane, co może oznaczać, iż ucinamy zyski zbyt wcześnie, a pozwalamy rosnąć stratom.

Analiza własnych danych pozwala też ocenić, czy nasz styl tradingu jest spójny. Być może okaże się, iż miksujemy różne podejścia i część pozycji zamykamy błyskawicznie, inne trzymamy tygodniami, co może świadczyć o braku konsekwencji w strategii (no chyba iż nasz portfel z góry został podzielony wg. stylu grania). Świadomość tych tendencji to pierwszy krok do ich skorygowania. Wprowadzenie jednolitej polityki co do czasu (np. “moje typowe zagranie trwa maksymalnie 1 dzień, bo gram ruchy intraday” albo “dopuszczam trzymanie pozycji kilka tygodni, jeżeli to zagranie trendowe”) może znacząco uporządkować trading i poprawić wyniki.

Podsumowanie

Czas utrzymywania pozycji to kluczowy, a przy tym często niedoceniany element każdej strategii tradingowej. Decyzja jak długo pozostać w transakcji bywa równie ważna, co decyzja przy jakim poziomie cenowym wejść i wyjść z pozycji. Jak opisaliśmy, parametr ten wpływa na finalny wynik z tradingu, poziom ryzyka, na które się wystawiamy, a także na nasze samopoczucie i kondycję psychiczną podczas tradingu.

Nie istnieje jeden uniwersalny „najlepszy” czas trzymania pozycji – wszystko zależy od przyjętej strategii, osobowości tradera oraz warunków rynkowych w danym okresie. To, co jest optymalne dla jednego, dla innego może być katastrofalne. Dlatego tak ważne jest, by znaleźć własną równowagę i spójność między czasem trzymania pozycji i stylem oraz strategią grania.

Dobry trader myśli nie tylko o tym, ile zarobi, ale także jak gwałtownie to osiągnie i czy w międzyczasie nie mógłby zarobić więcej gdzie indziej – innymi słowy mierzy efektywność kapitału także w kategoriach czasu. Zysk rzędu 5% osiągnięty w jeden dzień to zupełnie inna historia niż 5% w rok – im krócej kapitał jest zablokowany, tym szybciej można nim obrócić ponownie, generując dodatkowy zysk. Oczywiście nie chodzi o to, by zawsze wybierać tylko krótkie transakcje – raczej by mieć świadomość, iż czas ma swoją cenę. Czas to zasób, który inwestujemy razem z pieniędzmi i tak samo powinniśmy domagać się od niego zwrotu.

Różnica polega jednak na tym, iż pieniądze zawsze można odzyskać, a czasu już nie.

Zastanawiając się nad optymalnym czasem trzymania pozycji warto sięgnąć do własnych danych tradingowych. Spójrz, jak długo trzymasz średnio zyskowne transakcje, a jak długo stratne. Zastanów się, czy Twój kapitał pracuje w czasie wystarczająco efektywnie. Być może znajdziesz proste możliwości poprawy swoich wyników – np. skracając czas agonalnych pozycji, które pochłaniają Twój kapitał i uwagę, albo wydłużając o kilkanaście procent czas trwania tych naprawdę perspektywicznych zagrań. A może uda się Tobie wyłapać jakąś zależność między warunkami rynkowymi, a czasem trzymania pozycji na rynkach, na których handlujesz?

Warto dodać kryterium czasowe do planu transakcji, testować różne horyzonty w małej skali. Pamiętaj przy tym, iż kluczem jest spójność i dyscyplina – trzymaj się ustalonych zasad, a jeżeli je modyfikujesz, rób to na podstawie twardych danych i obserwacji, a nie chwilowych emocji czy “przeczucia”. Z reguły, gdy próbuje się nowych rzeczy, to “przeczucie” może być słabym przewodnikiem.

Czas w tradingu jest cenny. Ucząc się go adekwatnie wykorzystywać i kontrolować, dodajesz do swojego arsenału tradingowego kolejne narzędzie, które może stanowić o przewadze na rynku. Niezależnie od tego, czy handlujesz na minutowych wykresach, czy budujesz portfel na dekady, świadome zarządzanie czasem utrzymywania pozycji pozwoli Ci poprawić efektywność kapitału i podejmować bardziej wyważone decyzje, a także korygować je, gdy okaże się, iż na którymś etapie popełniłeś błąd.


Idź do oryginalnego materiału