Czego chcą konkurenci Google po zwycięstwie Departamentu Sprawiedliwości w procesie antymonopolowym

cyberfeed.pl 1 miesiąc temu


Długoletni rywale Google, tacy jak Yelp i DuckDuckGo, odnieśli w poniedziałek ogromne zwycięstwo, gdy sędzia federalny orzekł, iż Google jest nielegalnym monopolistą. Jednak ich oświadczenia dotyczące orzeczenia wyrażały powściągliwość. Dzieje się tak, ponieważ praca nad przywróceniem konkurencji dopiero się rozpoczęła, a sędzia musi jeszcze zdecydować, co ta praca będzie obejmować. Mając wiele opcji na stole, konkurenci Google’a naciskają na zmiany, które ich zdaniem pomogą ich firmom, co może być trudniejsze, niż się wydaje.

„Choć decyzja ta nas pociesza, to zdecydowane rozwiązanie jest kluczowe” – powiedział dyrektor generalny Yelp, Jeremy Stoppelman napisał w poście na blogu po wydaniu orzeczenia, odnosząc się do nowej fazy procesu, która będzie rozpocząć się we wrześniu.

„Przekroczyliśmy najważniejszy kamień milowy, ale wciąż jest wiele historii do napisania” – powiedział w oświadczeniu Kamyl Bazbaz, starszy wiceprezes ds. kontaktów publicznych w DuckDuckGo. „Google zrobi wszystko, co w jego mocy, aby stanąć na drodze postępu, dlatego mamy nadzieję, iż zobaczymy solidny test środków zaradczych, który naprawdę zagłębi się we wszystkie szczegóły, zaproponuje szereg środków zaradczych, które faktycznie zadziałają, i powoła organ monitorujący, który będzie nimi administrował”.

Oświadczenia te odzwierciedlają zrozumienie, iż decyzja sędziego Amita Mehty o tym, jak przywrócić konkurencję, będzie równie — jeżeli nie bardziej — ważna niż jego ustalenie, iż Google naruszyło prawo antymonopolowe. Niedawno zakończona faza odpowiedzialności ustaliła, iż ​​Google naruszyło ustawę Shermana poprzez umowy wykluczające z producentami telefonów i przeglądarek w celu utrzymania swojej domyślnej pozycji wyszukiwarki. W fazie środków zaradczych Mehta zdecyduje, jak przywrócić konkurencję w ogólnych usługach wyszukiwania i reklamach tekstowych w wyszukiwarkach. Jednak słabe środki zaradcze po prostu pozwolą Google przejść.

DuckDuckGo wie lepiej niż większość, jak ważne są skuteczne środki zaradcze. Google zostało uznane za monopolistę w Unii Europejskiej wiele lat temu, a region narzucił ekran wyboru, aby stworzyć konkurencję, prosząc użytkowników urządzeń o wybranie domyślnej wyszukiwarki. Jednak podejście to najwyraźniej nie przyniosło tak samo duży wpływ jak kiedyś mieli nadzieję konkurenci — a Google przez cały czas ma zdecydowaną dominację.

„[W]e nie można tego wystarczająco podkreślić: szczegóły implementacji mają znaczenie”, powiedział Bazbaz. W UE „istnieją pewne rozwiązania, które są obiecujące, ale Google odkryło, iż stosunkowo łatwo jest obejść ich implementacje”. DuckDuckGo wzywa grupę „naprawdę niezależnych” ekspertów technicznych do monitorowania wszelkich środków zaradczych nałożonych przez sąd, „aby zapewnić, iż Google nie znajdzie nowych sposobów na zapewnienie sobie preferencyjnego traktowania”.

„[W]Nie da się tego wystarczająco podkreślić: szczegóły implementacji mają znaczenie”

DuckDuckGo powiedział, iż niektóre rozwiązania z Europy mogłyby być skuteczne, gdyby zostały wdrożone w lepszy sposób. Zamiast pojawiać się tylko raz podczas początkowej konfiguracji, na przykład, ekran wyboru mógłby wyskakiwać „okresowo”. Z drugiej strony firma chce zakazu „ciemnych wzorców” wyskakujących okienek, które odsyłają ludzi do ustawień domyślnych, czego, jak twierdzi, nie egzekwowano w UE.

DuckDuckGo proponuje również, aby sąd zakazał Google kupowania domyślnego statusu lub preinstalacji (co mogłoby zniweczyć jego wielomiliardowa umowa z Apple) i udostępniać dostęp do interfejsów API wyszukiwania i reklam.

Stoppelman z Yelp twierdzi, iż Google powinno być zobowiązane do „wydzielenia usług, które niesprawiedliwie skorzystały z jego monopolu na wyszukiwanie, prostego i wykonalnego środka zaradczego zapobiegającego przyszłym zachowaniom antykonkurencyjnym”. Sędzia powinien również zakazać Google korzystania z wyłącznych domyślnych umów wyszukiwania i „samodzielnego preferowania własnych treści w wynikach wyszukiwania”, powiedział Stoppelman.

Inni zwolennicy egzekwowania prawa wobec Google, w tym grupy reprezentujące wydawców, którzy reklamują się w serwisie lub polegają na wyszukiwaniu ruchu, również mają sugestie. Podczas rozmowy z reporterami zorganizowanej przez American Economic Liberties Project, dyrektor generalny Digital Content Next, Jason Kint, powiedział, iż zmuszenie Google do oddzielenia działalności Chrome i Androida może być przydatnym rozwiązaniem. Dzieje się tak, ponieważ, jak mówi Kint, dane z przeglądarki i mobilnego systemu operacyjnego mogą być wykorzystywane do rozszerzenia skali zapytań wyszukiwania i uczynienia tego produktu jeszcze silniejszym. „Podstawowe dane, które łączą to wszystko, są kluczowym zasobem, który należy ograniczyć” — mówi. Starszy radca prawny AELP, Lee Hepner, dodaje, iż oddzielenie działalności „otworzyłoby konkurencję dla alternatywnych rywali wyszukiwania w Chrome lub Androidzie”.

Cokolwiek się stanie, proces może być długotrwały. Prezes ds. globalnych Google, Kent Walker, potwierdził, iż firma planuje odwołać się od wyroku, mówiąc, iż decyzja „uznaje, iż Google oferuje najlepszą wyszukiwarkę, ale stwierdza, iż ​​nie powinniśmy mieć możliwości łatwego udostępniania jej”.

Tymczasem widmo sztucznej inteligencji wisi nad sprawą, grożąc unieważnieniem każdego proponowanego rozwiązania, które nie uwzględnia tego, jak cały model biznesowy wyszukiwania może się zmienić w nadchodzących latach. Hepner powiedział, iż sąd mógłby rozważyć rozwiązania takie jak zobowiązanie Google do otwarcia dostępu do swojego dużego modelu językowego (LLM).

Szef wydziału antymonopolowego Departamentu Sprawiedliwości Jonathan Kanter nie skomentował konkretnie, jakich środków zaradczych będzie się domagał departament, poza odnotowaniem „muszą patrzeć w przyszłość”, aby uwzględnić kwestie takie jak AI. Ale powiedział wcześniej iż wydział będzie „w miarę możliwości dążył do strukturalnych środków zaradczych w naszych sprawach dotyczących postępowania”, co oznacza rozstania, a nie nakazy zmiany pewnych zachowań. jeżeli DOJ zaproponuje szerokie środki zaradcze, a Mehta wyda orzeczenie na jego korzyść, skutkiem może być zupełnie nowy krajobraz technologiczny.

„Uważam, iż decyzja sędziego Mehty będzie miała równie duże znaczenie, jeżeli nie większe, niż sprawa antymonopolowa Microsoftu sprzed 23 lat” — napisał Stoppelman. „Ta decyzja zapoczątkowała erę bezprecedensowych innowacji, które pozwoliły rozkwitnąć obiecującym startupom, w tym Google. Ekscytujące jest wyobrażanie sobie nowych technologii i innowacji, które pojawią się w wyniku tego orzeczenia w ciągu następnej dekady i później”.



Source link

Idź do oryginalnego materiału