Gdy w piątek w mediach pojawiały się kolejne doniesienia o amerykańskich cłach (m.in. zdementowana później wiadomość o możliwym przesunięciu daty wprowadzenia ceł na Kanadę, Meksyk i Chiny na 1 marca), kilka mówiono o taryfach celnych, które miałyby być wymierzone w UE. Rynkowi analitycy odebrali tę ciszę jako "dobrą monetę" - pojawiły się choćby spekulacje, iż Trump potraktuje Europę łagodniej i - być może - nie wznieci handlowej, transatlantyckiej wojny.
Szybko okazało się, iż to naiwność - jeszcze w piątek sam Donald Trump, w charakterystycznym dla siebie stylu odpowiedział dociekliwemu dziennikarzowi: "Czy zamierzam nałożyć cła na UE? Chcesz odpowiedzi zgodnej z prawdą, czy mam dać odpowiedź polityczną? Oczywiście! Unia Europejska potraktowała nas tak strasznie". Reklama
Unia Europejska ma ogromną nadwyżkę w handlu z USA
W 2023 roku kraje UE odnotowały nadwyżkę w handlu z USA sięgającą 158 mld euro. Sama skala deficytu nie mówi wszystkiego - istotny jest udział, jakie mają USA w całym eksporcie UE. Otóż Stany Zjednoczone przyjmują (w ujęciu wartościowym) prawie 20 proc. całego eksportu UE. Można zaryzykować stwierdzenie, iż UE odcięta od amerykańskiego odbiorcy wpadłaby w poważne tarapaty. USA są najważniejszym odbiorcą unijnych towarów.
Nawiasem mówiąc, import z USA dla zjednoczonej Europy też ma znaczenie fundamentalne. Szacuje się, iż to ok. 13 proc. całego importu do UE, co daje Stanom Zjednoczonym drugie miejsce (oczywiście po Chinach).
Ropa, gaz, maszyny - co Europa kupuje w USA?
Nieprzypadkowo Donald Trump widzi siłę USA w międzynarodowym handlu m.in. w sprzedaży surowców energetycznych. W strukturze sprzedaży do UE to właśnie ropa i gaz stanowią najmocniejsze pozycje (dane za 2023 rok), których wartość sięga dziesiątek mld euro. Są jeszcze farmaceutyki, maszyny i urządzenia.
Co oczywiste, Unia Europejska nie może pochwalić się sprzedażą do USA surowców - z państw Wspólnoty do Stanów Zjednoczonych sprzedawane są głównie leki, samochody i maszyny.
Stosunki UE i USA to ważna część światowej wymiany handlowej
Unię Europejską i USA łączą najbardziej rozwinięte dwustronne stosunki handlowe i inwestycyjne oraz najściślejsze stosunki gospodarcze na świecie - tak do tej pory współpracę gospodarczą UE i USA opisywały instytucji unijne, stawiając za wzór transatlantycką wymianę dóbr i usług.Przytoczmy dane Brukseli: relacje UE i USA odpowiadają łącznie za niemal 30 proc. światowego handlu towarami i usługami oraz za 43 proc. światowego PKB. W 2023 r., wartość transatlantyckiego handlu towarami i usługami przekroczyła 1,5 bln EUR (do wspomnianej wcześniej wymiany towarowej dochodzi ogromna wartość sektora usług).
Wykres. W ciągu ostatniej dekady handel między UE a USA wzrósł ponad dwukrotnie
Amerykanie pracują w UE, mieszkańcy Europy w USA
Komisja Europejska wylicza, iż ok. 10 mln osób po obu stronach Atlantyku pracuje w zagranicznych oddziałach firm amerykańskich i europejskich. "To więcej niż liczba mieszkańców Nowego Jorku czy... Austrii" - przypominają unijne instytucje.
Bruksela dodaje też - może w obecnej sytuacji nieco naiwnie - iż "ścisła kooperacja i strategiczne stosunki między Unią Europejską i jej państwami członkowskimi a Stanami Zjednoczonymi opierają się na wspólnej historii i wspólnych demokratycznych wartościach".
Warto też przytoczyć dane Parlamentu Europejskiego, iż UE i USA są nawzajem największymi inwestorami, a łączne inwestycje USA w UE są trzykrotnie wyższe niż w całym regionie Azji i Pacyfiku. Inwestycje UE w USA są około 10 razy wyższe niż łączne inwestycje UE w Indiach i Chinach.
***