Członek OPEC opuszcza kartel, cena ropy w dół

11 miesięcy temu

Angola ogłosiła, iż rezygnuje z członkostwa w Organizacji Państw Eksportujących Ropę (OPEC). Diamantino de Azevedo, minister ds. zasobów naturalnych Angoli, oświadczył na konferencji prasowej, iż obecność w organizacji nie służy interesom narodowym kraju.

Nie jest tajemnicą, co miał na myśli, mówiąc o interesach. Angola, posiadająca bogate złoża ropy na szelfie kontynentalnym, stara się o skali wydobycia i od lat inwestuje w projekty wydobywcze. Zarazem jej urobek jest daleko mniejszy niż wiodących państw kartelu OPEC. Wydobywa ona dziennie około 1,1 miliona baryłek (cały kartel – 28 milionów).

Aspiracje Angoli do zwiększenia skali eksploatacji bezpośrednio kolidowało jednak z naciskami innych członków organizacji. W szczególności Arabia Saudyjska dążyła do zwiększenia ceny ropy poprzez zmniejszenie limitów wydobycia.

W podejściu tym była wspierana przez inne kraje OPEC z regionu Zatoki Perskiej (a także formalnie niezrzeszoną Rosję). Budziło to jednak sprzeciw pośród mniejszych wydobywców, uważających, iż polityka taka zmusza ich do ponoszenia kosztów obrony interesów większych eksporterów.

Czyj zysk, a czyja strata?

Na spotkaniu organizacji w listopadzie tego roku Angola oficjalnie zaprotestowała przeciwko ograniczeniom w wydobyciu. Wcześniej, w celu ułagodzenia protestów, strona saudyjska zaproponowała przeprowadzenie audytu branży w Angoli i jej zdolności wydobywczych.

Wbrew jednak oczekiwaniom, wynik audytu sugerował nie zwiększenie, a dalsze zmniejszenie limitu dla tego kraju. Nie chcąc się temu podporządkowywać, Angola zdecydowała się wystąpić z organizacji. Ceny ropy zareagowały na tę wieść nagłym, 2-procentowym spadkiem. Ich wysokość, niewspółmierna do apetytów wydobywców, od dawna jest zmorą OPEC.

Kontrola organizacji nad podażą ropy jest przy tym daleko mniejsza niż w przeszłości. W szczególności niepodatne na jej wpływy są Stany Zjednoczone – w tej chwili gigantyczny producent ropy łupkowej, w dodatku politycznie niezainteresowany utrzymywaniem wysokich cen. Również państwa, które już w przeszłości wystąpiły z OPEC – jak Katar czy Indonezja – nie koordynują swojej polityki z organizacją

Idź do oryginalnego materiału